„Chciałaś się pieprzyć to teraz masz”, czyli rzecz o porodzie

smutny raport Fundacji Rodzić po Ludzku

Czy wiecie, że jest na świecie kraj, w którym PONAD 50% kobiet doświadcza podczas porodu przemocy?! Ten kraj to Polska.

Fundacja Rodzić po Ludzku opublikowała po raz kolejny raport, który miał za zadanie pokazanie jak wygląda opieka okołoporodowa w naszym kraju. Badanie przeprowadzono między styczniem 2017 a marcem 2018 roku w grupie 8 378 kobiet. Zatem śmiało można uznać, że w sposób przekrojowy (i prawdziwy!) pokazuje obraz placówek położniczych. Czytałam ten raport z coraz większym smutkiem. Trochę z bezsilności, trochę ze współczucia dla kobiet, matek, które musiały doświadczyć tego całego zła. Pocieszający jest jednak wniosek, jaki z raportu wynika – sytuacja się poprawia i z roku na rok rośnie ilość kobiet, które nie tylko miały możliwość rodzić w godnych warunkach i być należycie traktowane, ale również swój poród oceniają jako doświadczenie dobre lub bardzo dobre.

Nie jest jednak słodko, nie jest różowo. I to “poprawianie się” znaczy ni mniej ni więcej, ale że powoli opuszczamy strefę “jest skandalicznie”. Cieszę się, że miałam szansę przeżyć piękny, godny poród w przyjaznym otoczeniu. Uważam, że każda, ale to naprawdę każda kobieta powinna wychodzić ze szpitala z takimi wspomnieniami. Życzenia życzeniami, a tymczasem… życie życiem.

raport Fundacji Rodzić po Ludzku

Z odpowiedzi kobiet wynika, że w czasie porodu 54,3% badanych doświadczyło przemocy lub nadużyć związanych z zachowaniem personelu lub niedopełnieniem wszystkich procedur.

Na słowa ogromnej krytyki zasługuje fakt, że kobiety w Polsce doświadczają przemocy fizycznej podczas pobytu w szpitalach – na porodówkach nadal zdarzają się sytuacje rozkładania nóg na siłę czy przywiązywania ich do łóżka porodowego, a także bardzo bolesne badanie wewnętrzne bez zgody rodzącej czy masaż szyjki macicy.

 

To niestety dopiero początek: 13% kobiet nie otrzymało znieczulenia, choć wyraźnie o nie prosiły. Co trzecia rodząca nie mogła wybrać pozycji, w której jej dziecko przyjdzie na świat. Kontakt “skóra do skóry” jest nam prawnie zagwarantowany, tymczasem okazję doświadczenia go miało niecałe 40% badanych kobiet.

Łamanie praw kobiet odbywa się na każdym froncie. Od krzyków, obrażania, wyzwisk przez bicie, szturchanie aż do braku wsparcia czy informacji. Salowe nie mają zwyczaju pukać do drzwi, kiedy wchodzą do sali. A lekarze czy położne pozwalają sobie na wulgarne i chamskie komentarze. To tylko niektóre z nich:

W trakcie skurczy lekarz krzyczał „nie drzyj się, zamknij się, czego się drzesz”.

Jedna z sytuacji – do sali wchodzi nowa osoba, chyba lekarka i zaczyna krzyczeć, że zabiję to dziecko i mam natychmiast przeć, po czym wyrzuca za drzwi ojca dziecka.

„Dlaczego pani nie karmi piersią, jak to pani nie ma pokarmu proszę pokazać cycki, no faktycznie nic nie leci, takie piersi i pokarmu nie ma”.

„Mówiłam jak ma karmić, zabieraj te reke”- podniesionym glosem.

„Pani nie jest opuchnieta tylko gruba” – pani dr.

Lekarz podczas badania z tekstem „macnę sobie”.

„Usiądzie, rozbierze sie, zjadła juz?”.

„Ile pani przytyła podczas ciąży? 17 kg? A wygląda jak 27”

 

Wnioski z raportu?

Przedstawione twarde dane z raportu są wręcz niewiarygodne. Jest mi po prostu WSTYD, że żyję w kraju, w którym tak traktuje się rodzące kobiety. Nie piszę jednak tego posta, aby dzielić się złem. Nie, zupełnie nie o to chodzi. Po pierwsze – z ulgą i nieśmiałym uśmiechem na twarzy wyczytałam w raporcie, że sytuacja w szpitalach położniczych (i w ogóle w opiece nad kobietami w ciąży i połogu) z roku na rok poprawia się. Idziemy w dobrą stronę, szkoda, że tak wolno, ale jednak…

Druga sprawa jest dla mnie chyba nawet ważniejsza – to apel do Was. Do kobiet, przyszłych matek, sióstr, przyjaciółek i sąsiadek. Nie zgadzajmy się na takie traktowanie!!! Ja wiem, że w chwili porodu, bólu i cierpienia nie jesteśmy skłonne się kłócić i targować o swój komfort. Jednak rozmawiajmy głośno o tym, co się wydarzyło. Zgłaszajmy KAŻDY przejaw przemocy czy niestosownego zachowania – przełożonym, Rzecznikowi Praw Pacjenta czy w końcu – Fundacji Rodzić po Ludzku, która od wielu, wielu lat dba o lepsze porody dla każdej z nas. A jeśli to, czego doświadczyłyśmy w trakcie porodu kładzie się cieniem na pierwszych tygodniach i miesiącach macierzyństwa – nie wahajmy się prosić o rozmowę czy pomoc.

.

Wszystkie cytaty pochodzą z RAPORTU Z MONITORINGU ODDZIAŁÓW POŁOŻNICZYCH sporządzonego przez Fundację Rodzić po Ludzku. Pełną treść raportu znajdziecie TUTAJ. Zachęcam do zapoznania się z nim, bo tylko uzbrojone w wiedzę , jesteśmy w stanie coś zmienić!

Warto dzielić się namiarami na dobrych lekarzy i specjalistów, nie tylko położników. Jednym z miejsc, w których możecie szukać porady jest grupa na fb:

Dobry lekarz w Warszawie – polecani specjaliści dla dzieci i dorosłych

Subskrybuj
Powiadom o
guest
70 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Anonim
Anonim
7 lata temu

W moim przypadku po porodzie był komentarz od Pani dr. : ,,Skoro tak Cię boli to jak ty zrobiłaś to dziecko… ”

Agatka
Agatka
Odpowiedź do  Anonim
7 lata temu

Porostu…… Jak sie dzieci robi to nie boli ??porostu milosc❤❤

Agnieszka
Agnieszka
7 lata temu

Urodziłam troje dzieci. Tak się złożyło że każde w innym szpitalu. Najgorzej wspominam pierwszy poród. Trzymały mnie 4 osoby,teksty najróżniejsze. Pamiętam jeden dokładnie”ona ma nogi jak krowa” . Rozdarły koszule która miałam na sobie. Kur…y sypały się co chwilę. Na szczęście przy drugim porodzie bylo zupelnie inaczej. Przy ostatnim synu zaplacilam położnej. I było całkiem znosnie. Choć lekarz stwierdził ze to wstyd Tak sie drzeć. Moje przezycia.

Gosia
Gosia
7 lata temu

Ja rodziłam w 2016, bolało okropnie, badanie położnej było nie do zniesienia, w pewnym momencie tak to skomentowała, jakbym była “kobieta z niechcianą ciążą”, kiedy jej odpowiedziałam że na to dziecko czekałam 8 lat troszeczkę spuściła z tonu, finalnie dziecko urodziło się CC z zamartwicą ciężką, szczęśliwie bez żadnych konsekwencji, ile przeżyłam i łez wypłakałam to moje, najgorsze w tym wszystkim jednak jest to, że żadnego wsparcia ze strony mojej mamy! Jeszcze mnie obwiniała, za cały przebieg porodu.

P.
P.
7 lata temu

Ja usłyszałam ze jestem zła matka bo pytam o stan krocza zamiast zając się dzieckiem które leży i je pierś. Położnej nic nie obchodziło już jak swoje dziecko zobaczyła a taka wyrodna martwię się o siebie. 2017 r.

Aniesia
Aniesia
7 lata temu

Mnie musiano przewieźć z sali porodowej na operacyjna niestety. Pani tak szybko jechała i ostro skręcała wózkiem że zwymiotowałam na siebie. Po dojechaniu do sali pani która mnie przejmowała spojrzała na mnie z grymasem i powiedziała ‘matko jaka zarzygana’.. przetarła mnie trochę ręcznikiem papierowym i dalej już położyli mnie na stole operacyjnym w tej śmierdzącej szpitalnej koszuli.

Justyna
Justyna
7 lata temu

Ja urodziłam córkę przez cc, ale zanim to nastąpiło przez tydzień byłam w szpitalu,zewsząd słychać było, że ze mną coś nie tak, bo jeszcze nie urodziłam.Jak poszłam w nocy do położnych na salę porodową, bo zaczęłam plamić, to nikogo nie zastałam. Panie spały w najlepsze.w końcu ktoś je dobudził i były pretensje o to, że jestem przewrażliwiona Przy zapisie ktg padały hasła, że leżę jak kłoda, a powinnam to czy tamto, tylko nikt mnie nie raczył powiadomić o tym, że wymagana jest jakaś aktywność podczas badania. Dzień przed porodem zapis wychodził źle ale nikt mnie o tym nie poinformował, tylko… Dowiedz się więcej »

anonim
anonim
7 lata temu

Ja jak urodziłam leżałam w sali gdzie była również córka jednej z pielęgniarek. Był zakaz odwiedzin , a do tej dziewczyny przychodzili kiedy chcieli. Ja miałam łózko jako druga od wejścia zaraz obok niej ( ona była od okna ) i musiałam karmić piersią przy jej mężu i innej rodzinie. Brak intymności, a mnie nikt odwiedzić na sali nie mógł. Obie byłyśmy po cesarce do niej latali z tabletkami i zaszczytami na znieczulenie a na mnie się darły ” chciałaś dziecko trza pocierpieć “

Marlena
Marlena
7 lata temu

Przykro czytać, ze takie rzeczy sie zdarzają. Ja mialam super poród na Madalinskiego w Warszawie, przecudowna położną, która była z przypadku, a.nie oplacona. Wydaje mi się, ze teraz jest dużo lepiej niz gdy nasze mamy rodzily.

Meg
Meg
7 lata temu

Dobre wspomnienia z porodu są bezcenne. Mamy w życiu to, na co się godzimy. Nie lubię rosyjskiej ruletki, stąd rodziłam 2 razy w prywatnym szpitalu (2 różne). Oba porody zakończyły się ostatecznie cc. Komfort psychiczny, warunki pobytu i profesjonalny personel robiły wrażenie, nawet najdrobniejsze rzeczy jak pukanie do pokoju czy przedstawianie się były miłym akcentem. Nie musiałam się martwić ani o bezpieczeństwo, ani o życie. Życzę każdej kobiecie tego, co ja wspominam z uśmiechem.

Kasia
Kasia
Odpowiedź do  Meg
7 lata temu

To co Pani piszę to standardy porodu za granicą tylko ze w Państwowej służbie zdrowia,nie trzeba za to płacić.Nawet cesarskie cięcie jest na zycżenie.I tak powinno być w Polscenie służba zdrowiadomo jest opłacana z pieniędzy podatników.I powinni się szanować pacjenta.
Mam nadzieje ze słuzba zdrowia i warunki oraz zachowanie personelu się poprawi w Polsce.Tego życzę wszystkim a zwłaszcza przyszłym mamą.?

Beata
Beata
7 lata temu

Z pełnym rozwarciem szłam publicznym korytarzem ok godziny 11, zatrzymując się w trakcie skurczu, trzymając podpaskę ręką, a położna komentowała “szybciej, bo na korytarzu urodzisz, zawsze taka niemrawa jesteś?”

Wiola
Wiola
7 lata temu

Ze łzami w oczach czytam tekst i sama wspominam swój pierwszy poród i tekst położnej w momencie kiedy krzyczałam ze mnie boli : „a jak się robiło to nie bolało?” Do końca życia nie zapomnę tych słów, kolejno podczas drugiego porodu miałam masaż szyjki macicy gdzie położna myślała chyba ze ja nie wiem co ona mi robi … tłumacząc ze sprawdza rozwarcie . Niestety opieka okołoporodowa w państwowych szpitalach nie jest najlepsza , przeżyłam swoje i nie wspominam tego dobrze :(

-@-
-@-
7 lata temu

Ja terz gdy pierwszy raz urodziłam byłam w sposób nie ludzki potraktowana fakt urodziłam w wieku 17 lat ale to nie było powodem dla lekarzy żeby mnie obrażać ,,tak jak to weszło tak wyjść musi” ,, proszę sie tak nie wiercić więcej znieczulenia nie dam bo jak zaraz panią zeszyje to się pani nie wysika”gdy dziecko po 2 dniach położyłam do siebie to powiedzieli -że nie mam go kłaść do siebie bo tam są moje odchody a przy porodzie nogi miałam czymś związane z drugim dzieckiem nie było nic lepiej pozdrawiam szpital na pomorzu

Kora
Kora
7 lata temu

Mi na szczęście się upiekło, co zawdzięczam ojcu mojego dziecka. Łotr z niego, ale wtedy byłam mu wdzięczna. Przez ostatnie dwa miesiące ciąży w ogóle nie mogłam leżeć na boku przez ogromne bóle kręgosłupa. Spałam tylko na siedząco (sic!). Do sali wchodzi kobieta i mówi, że mam się kłaść na bok. Ja jej mówię, że nie dam rady, samej mi się nie uda, na co ten babsztyl: “jeszcze nie urodziła, a już dziecku krzywdę robi.” No to badanie rozwarcia. Mówię, że był u mnie ktoś jakieś 5 minut temu, było na 3 cm i się nie zgadzam, by teraz je… Dowiedz się więcej »

Katarzyna
Katarzyna
7 lata temu

Ja rodziłam w styczniu 2018r w szpitalu Siemierdzkiego w Krakowie poród miałam wywoływany ze strony lekarzy położnej miałam wielkie wsparcie i pomoc. Opiekę poporodową świetną prawie jak bym miała własną mamę, ciocię przy sobie. Panie bardzo pomocne i miłe.Na wizycie kontrolnej po porodzie pani zpraszała mnie z kolejnym dzieckiem i na pewno jak by mi przyszło rodzić 2 raz wybrała bym ten szpital. Strach ogromny bo we wcześniejszym szpitalu jak dostałam skierowanie płakałam jak zobaczyłam jak kobietę rodzącą przewozili z gołym tyłkiem przez izbę przyjec gdzie było pełno kobiet z mężem lub partnerem. Wgl jak traktowali człowieka dramat jakiś. Szpital… Dowiedz się więcej »

Karollaaa
Karollaaa
7 lata temu

Trzeba mówić o tym głośno!!!mój syn ma już 6 lat,na drugie dziecko nie zdecydowałam się po przejsciach podczas porodu. I wcale się tego nie zapomina…

Paulina
Paulina
7 lata temu

Ja urodzilam 2lata temu synka i caly porod wspomunam super. Bardzo pomocni,cierpliwi …

Adel
Adel
7 lata temu

SZOK sami prostacy w polskich szpitalach!!! Trzeba to chyba wszystko nagrywać i zgłaszać !! Rodziłam w Irlnadii traktowano mnie jak księżną na drugi poród zdecydowałam się w Polsce zaczynam żąłować bo widzę ,że się nic nie zmieniło!

Monika
Monika
Odpowiedź do  Adel
6 lata temu

To zależy gdzie się rodzi i na co się komu pozwala..niestety

Justyna
Justyna
7 lata temu

Ja tez zle wspominam mialam dwa porody kazdy w innym szpitalu w pierwszym bylam ponad tydzien na sile wywolywali porod zero informacji 13godzin okropnego bolu bez znieczulenia glowka utknela przec nie mialam juz sil popozna mowila ze mnie zmusi wkoncu byla cesarka z tego wszystkiego nie mialam pokarmu a oni ciagle na mnie krzyczeli i byli nie mili w drugim szpitalu bylybrzydkie slowa bo musieli zostac dluzej na mija cesarke po 5godz kazali wstac bez znieczulenia i isc do sali od tamtej pory zero zainteresowania zero delikatnosci mieli mnie w dupie mialam tabletki od meza bo bolalo strasznie na sali… Dowiedz się więcej »

Anonim
Anonim
7 lata temu

Ja obudziłam położna w samym środku nocy bo mi odeszły wody i wtedy zaczął się dla mnie horror i teksty typu “pociesze cię to dopiero 30%skurcze” a to była bardzo stara maszyna ktg bo to już były końcowe skorcze. Albo nawet nie mogłam powiedzieć AŁA bo stwierdziła że krzyczę i inne pacjentki budzę a tak naprawdę to ona krzyczała oczywiście na mnie, było jeszcze więcej tekstów z jej ust obrażających mnie ale już nawet nie chcę o tym pamiętać.

Szczęśliwa Siódemka
Szczęśliwa Siódemka
7 lata temu

Brak znieczulenia, bo najpierw było “za wcześnie”, a potem “za późno”. Zero możliwości wyboru, jeśli chodzi o pozycję, bo “już, już, pani zaraz urodzi”. Zero współpracy, przez większość czasu byłam zostawiona sama sobie. Lekarka zaspana, poirytowana, że ją obudzono, a ja jakoś nie rodzę
I dla równowagi – cudowna, troskliwa, profesjonalna ekipa na sali operacyjnej, bo mój poród skończył się cesarką.

Ania
Ania
7 lata temu

Dla mnie sam poród (cesarskie ciecie) nie był strasznym przeżyciem,aczkolwiek jestem przekonana,że tylko ze względu na obecność przy mnie mojej pani doktor. Dużo gorzej wspominam opiekę pielęgniarek po porodzie. Miałam problem z przystawianiem dziecka do piersi. Pielęgniarki przychodziły,naciskały pierś,stwierdzały że jest pokarm i koniec. Niektóre próbowały same przystawić synka do piersi co było strasznie bolesne,bo zwyczajnie wyciągały moje sutki i wpychały małemu do buzi. Dopiero dzień przed moim wyjściem że szpitala na moją prośbę przyszła młoda pielęgniarka,która bez pośpiechu wszystko mi wytłumaczyła,zaproponowała nakładki laktacyjne i się udało. Okazało się,że moje sutki nie były “wyrobione” i dziecko zwyczajnie nie mogło ich… Dowiedz się więcej »

Aga
Aga
7 lata temu

Rodziłam 3 razy. Pierwszy trauma, drugi znośny, trzeci bajeczny. Przy trzecim porodzie byłam człowiekiem. Mogłam pić,zjadłam kawałek czekolady, żeby mieć siłę. Nie było lewatywy, jak poprzednio. Czopek rozkurczowy mogłam założyć sama. Badanie było w takiej pozycji jaka mi odpowiadała, nie byłam non stop podpięta do ktg, dzięki czemu byłam mobilna. Na porodówce była ze mną położna, neonatolog i studentka trzymająca mnie za rękę. Krocze ochronione pomimo dwukrotnego nacięcia, mogłam zrobić zdjęcie synkowi kilka sekund po pojawieniu się na świecie, to ja przecinałam pępowinę, 2 godziny kangurowania skóra do skóry. To był najlepszy, najpiękniejszy poród, który zawdzięczam najlepszej położnej na świecie.

Just
Just
Odpowiedź do  Aga
7 lata temu

I przy tym opisie się rozpłakałam, poród piękny… Niestety ja jeszcze jestem przy tym doświadczeniu “trauma”.

kaska
kaska
7 lata temu

jestem przeciwna takiemu traktowaniu, jestem przeciwna zbednym komentarzom i wyzwiskom. ale… jesli zagrozone jest zycie dziecka, a argumenty nie docieraja moze czasem zdarzyc sie brutalny komentarz. kobieta ktora krzyczy w czasie skurczu, a lekarz widzi ze apartatura traci tetno dziecka i jak przy nastpenym skurczu nie urodzi moze byc zgon musi dzialac! bo przy kolejnej prosbie moze byc za pozno. Ja wiem ze zdarzaja sie osoby, ktore nie maja wyczucia taktu, sa chamskie i ich zachowanie nigdy nie powinno miec miejsca, ale czasem niektorym ciezko zaakceptowac rzeczywistosc. Kobietom otylym jest ciezej wykonanac niektore badania i to wlasnie z powodu nadmiaru… Dowiedz się więcej »

Izabela
Izabela
Odpowiedź do  kaska
6 lata temu

Nawet konkretna rzecz mozna powiedzieć po ludzku . Informacja zrob tak i tak bo to i tamto sie dzieje jest ok. Tekst zamknij morde nigdy nie jest ok. Akurat spadki tetna to czesto wina pqrcia kierowanego i na komende.

Iza
Iza
Odpowiedź do  kaska
6 lata temu

W USA jest wiele bardzo otylych kobiet, ja tez raczej z tych wiekszych, do porodu mialam 100kg, ale lekarze ani razu nie skomentowali wagi, nawet specjalnie sie pytalam czy to przeszkadza w USG czy podawaniu znieczulenia-mowile, ze nie, nie ma problemu. Tylko w Polsce jest takie chamskie traktowanie.Ja na szczescie rodzilam przez CC i to na zyczenie.

Magda
Magda
Odpowiedź do  kaska
6 lata temu

Jasne, tylko rodzaca Ci nagle nie schudnie od komentarzy, więc jaki mają cel jak nie tylko, żeby kobietę obrazić?

Ola
Ola
Odpowiedź do  kaska
6 lata temu

Bzdura. Szczupła po jodze, szkole rodzenia itp. O TRAUMA

Magda
Magda
7 lata temu

Witajcie, ja niestety również doświadczyłam takiego traktowania. Gdy po 18 godzinach porodu dziecku zaczęło spadać tętno (poród był w nocy około godziny 1) wpadł lekarz, który bardzo boleśnie mnie zbadał i krzyczał do mnie “czego się drzesz” Zaczął krzyczeć czy chce mieć cesarke, powiedziałam ze nie wiem bo się na tym nie znam, a on na to ze jak nie wiem to nie będę miała.. W końcu trafiłam na salę operacyjna. Leżałam naga na stole i wtedy wszedł owy lekarz i powiedział do personelu “o boże ona chyba waży z 500 kilo” To były ciężkie chwile i żałuję że nigdzie… Dowiedz się więcej »

Anna
Anna
7 lata temu

Rodziłam dwa razy. Pierwszy poród super. Lekarz bardzo mi pomógł, była miła atmosfera,dostałam dziecko na brzuch.Drugi poród,choć bardzo szybki,już niezbyt miły. Znudzony lekarz,który kończył dyżur,powiedział,że jak zaraz nie urodzę,to bierze vacum. Dodam,że nic się nie działo z dzieckiem,miałam już pełne rozwarcie i byłam na sali porodowej od 5min. Tak się wystraszyłam,że parłam nawet bez skurczu. Synka urodziłam w ciągu kolejnych 10min.Pominę,że nikt nie zapytał,czy zgadzam się na nacięcie krocza,które w dodatku zostało zrobione źle i miałam potem problemy. Nikt nie dał mi synka na brzuch,choć wszystko było ok. zabrali go do mycia . Ten sam lekarz stwierdził,że łożysko wyszło całe,a… Dowiedz się więcej »

Zadowolona
Zadowolona
7 lata temu

oba porody wspominam rewelacyjnie.Lekarze bardzo sympatyczni a polożne miłe i uśmiechnięte. Po porodzie super opieka i pomoc przy dziecku. Pozdrawiam szpital w Siemiatyczach

Milena
Milena
7 lata temu

Mi wody odeszły około godziny 23 i poszłam do położnej,że chyba się zaczyna. Na to ona wściekła, jak ja mogłam ją obudzić. Podłączyła mnie pod KTG i poszła spać. Kiedy powiedziałam , że nie wytrzymam bo boli kazała iść pod prysznic i tak od godziny 12,30 do godziny 4 byłam sama samiutka pod prysznicem bez położnej, bez lekarza , bez monitorowania tętna nic. Kiedy poszłam do tej głupiej położnej znów musiałam ją obudzić z czego zadowolona nie była i zawołała lekarza, lekarz widząc wynik KTG krzyczał na położną jak mogła mnie tak zostawić , że tętno dziecka zanika a do… Dowiedz się więcej »

KurisuKaltig
KurisuKaltig
Odpowiedź do  Milena
6 lata temu

Nie rezygnuj skoro chcesz dziecka! Zbieraj na szpital prywatny, bardzo duża szansa, że uda Ci się tam urodzić albo spróbuj za granicą. To Twoje marzenie, Twoje pierwsze dziecko będzie mieć rodzeństw, no i możesz żałować w przyszłości.
Sama na razie nie planuję dziecka, ale to Twoje marzenie i warto o to walczyć.

A....
A....
7 lata temu

No więc tak ja mam trauma do tej pory po szpitalu w Tychach lekarze byli Oki położne co przychodziły do pokoju też ale położna jedna na porodówce co naciskała mi z całej siły brzuch jest nie do pojęcia bym szybciej urodziła szczerze zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci ale chyba na jednym pozostanę bo sama myśl na temat porodówki mnie porostu dobija psychicznie tego porodu samego a i nie pozdrawiam przełożone j z Tychów od położnej bo jak byłam po porodzie cały czas się mnie o wszystko czepiała oraz chciała odebrać mojemu partnerowi dziecko z czego ja się w tym czasie… Dowiedz się więcej »

Katarzyna
Katarzyna
7 lata temu

Śmiać mi się z “tego” teraz 6 lat po porodzie.Ale jestem w drugiej ciąży i mam 35 lat.Jei usłyszę że jestem dwa razy większa od męża i że mój mąż jest dwa razy starszy ode mnie to obiecałam sobie że wstanę i jebnę lekarze.Przepraszam za wulgaryzmy Ale takie słowo jedynie nasuwa mi się.Nie dam się drugi raz tak bezkarnie upokorzyć.

Matka
Matka
7 lata temu

Ciężko mi wspominać poród dobrze… bo nikt się mną nie zajął od godziny 8 do 19, byłam zdana tylko na męża. Nie zaproponowano mi nic co mogłoby pomóc, o wszystko musiałam prosić się sama i długo na to czekać. O 19 była zmiana położnych i na moją salę wkroczył anioł dzięki któremu ostatkiem sił urodziłam zdrową, dużą(4230g) dziewczynkę. Końcówka porodu była dla mnie najgorsza, nie miałam już siły przeć po tylu godzinach bólu, dziecku zaczęło spadać tętno. Dzięki położnej, lekarzowi i pielęgniarce udało się, choć całe wydarzenie wstrząsnęło mną i mężem na długo….zedym

Ania
Ania
7 lata temu

Mam za sobą dwie cesarki, pierwsza to było ratowanie życia dziecka, vbac uniemożliwiły mi poważne przeciwskazania (bardzo mi żal), ale o czym innym chciałam napisać- to nie zawsze chodzi o przemoc, czasem o brak minimum szacunku dla matki, dziecka, sytuacji. Druga moja cesarka- młody lekarz podczas zabiegu dzieli się ze starszym kolegą przemyśleniami, jak to on nie lubi pracy w szpitalu, jak jego wujek, ordynator gdzieś tam, dawno już mu mówił, że on się do pracy w szpitalu nie nadaje itd. W tle przeraźliwie krzyczy moje dziecko, w moim odczuciu- bardzo długo. A dla mnie ta chwila była święta.

Przema
Przema
7 lata temu

Mam 23 lata, jestem ze swoim chlopakiem juz kilka lat i coraz czesciej mysle o dzidziusiu. Nie moge sie wrecz tego doczekac. Jednak ilekroc nachodzi mnie mysl o ciazy, o dziecku, zaraz potem mam kolejna mysl – porod. I to nie bol mnie przeraza, jego jestem swiadoma, ja sie boje wlasnie takich sytuacji podczas porodu jakie wypisuja kobiety nizej – matki, kobiety, LUDZIE. Wlasnie takie informacje sprawiaja, ze dluzej zastanawiam sie nad porodem, choc z pewnoscia jest to nic, gdy juz dostanie sie swoje dzieciatko w ramiona i wszelki bol, strach, smutek przemija. Ciesze sie, ze coraz wiecej jest postow,… Dowiedz się więcej »

Ania
Ania
7 lata temu

To nie wiedziala pani ze porod boli?Nikt nie powiedzial?Jak juz teraz tak boli to co to pozniej bedzie…Ostatecznie cc z powodu braku postepu.Po cc 2 dni otworzcie sobie okno bo zaduch tu(zeby otworzyc okkno trzeba bylo wejsc na lozko i parapet).Dziecko przystawiine do piersi plakalo,zostalo wyszarpniete przez pielegniarke z haslem jak taki wsciekly jest to jesc nie bedzie,takie wsparcie!

Monika
Monika
7 lata temu

Radziłam 6 razy piątkę dzieci radziłam w jednym i tym samym szpitalu ostatnie w 2015 przy wszystkich porodach opieką była super położna bardzo miła lekarze również.Z córką położna powiedziała tylko że przyszłam za późno do szpitala bo to nie duże miasto z jakiego pochodzę bo mają tylko dwie położna na dwa oddziały tu jedynie można mieć pretensje do dyrektora szpitala ze taka obsadę dał na zmianę nocna.Wracając do reszty powodów położna które odbieraly poród sama powiedziała czy wyrażam zgodę na podłączenie na chwilę do cewnika ponieważ główka nie może zejść niżej pęcherz był pełen owszem wyraziłam zgodę chwilę potem dzidziuś… Dowiedz się więcej »

Zan
Zan
7 lata temu

Czytam i rycze . No nie wierze ze tak strasznie można witać na świecie swój największy wyczekany skarb. Ja miałam cudowna opiekę a tym razem jadę z własna położna by próbować vbac. Ale to co przeczytałam to aż mnie się niedobrze zrobiło :(

Kasiaczek
Kasiaczek
7 lata temu

Ja rodzilam 6 tyg temu w szpitalu w Proszowicach. Jestem bardzo zadowolona z opieki jaka mnie spotkala .Zarowno pielegniarki na oddzialeProszowicachjak i i polozne byly na kazde mpje zawolanie .Jestem im wdzieczna za okazana serdecznosc pomoc i wsparcie

barbara serediuk
barbara serediuk
7 lata temu

a u mnie ostatni porod to tez nie za fajnie i tekst poloznej”jak ty rodzilas te poprzednie dzieci.

Marta
Marta
7 lata temu

Rodzilam w 2017 roku. Ja osobiscie jestem zadowolona z poloznych i nawet z salowej .od 5rano lezalam ze skurczami bardzo mocnymi z krzyza polozne przychodziły dostawalam leki przeciwbolowe oczywiscie nic to nie pomoglo…dalej byl bol. O 13:00 przyszedl lekarz zbadac rozwarcie-trafil na skurcz wiec nie poczulam nic…procz bolu krzyża…na porodowce bylam od 13:20mialam przy sobie super polozne-i tu pozdrawiam polozna pania Irenke ? kobieta Aniol o glosie grubym męskim ?jak cos mowila to sluchalam uwaznie i wykonywalam polecenia ?obok mojego lozka stala salowa ktora ze mna rozmawiala,dawala rady ktore pomagaly….a lekarz….hmm..byl nie przyjemny dla dziewczyn ktore rodzily obok….do mnie nie… Dowiedz się więcej »

Marta
Marta
7 lata temu

Dla mnie poród był najlepszym momentem ciąży. Do tego dnia przez 9 miesięcy na myśl o tym wydarzeniu dostawałam drgawek. Pominę fakt wymiotów dzień i noc do 8 miesiąca… porzucenie przez męża dla kochanki, śmierć mojej mamy na miesiąc przed porodem… Ciąża byla koszmarem z którego chciałam się obudzić. Wtedy zupełnie nie chciałam swojej córki, myślałam o oddaniu jej do adopcji. Myśl o szpitalu i to czego się nasluchałam i naczytałam o porodzie powodowała ogromny lęk. Jak się okazalo – niepotrzebnie. Rodziłam na Inflanckiej w Warszawie. Gdyby nie pani na IP a później kilka pielęgniarek- powiedziałabym wręcz ze było wzorcowo.… Dowiedz się więcej »

ewa
ewa
7 lata temu

Ja rodziałam w domu więc tej patologii nie znam :>

Kinga
Kinga
6 lata temu

Niestety nawet w takich szpitalach słynących z tego że można rodzić po ludzku(znany szpital położniczy w Warszawie) w 2016 rodząc syna który miał tachekardie, a ja wysokie ciśnienie i potworny ból głowy usłyszałam od położnej że mam się wysikać bo jak nie to cewnik, który i tak musiała założyć ponieważ nie byłam wstanie tego zrobić, a potem od anestezjologa i jego pomocy teksty o popatrz jak cierpi jaka bidulka pewno pierwsza rodzi…

Manuela
Manuela
6 lata temu

Ja urodziłam trójkę dzieci i każdy poród wspominam bardzo dobrze. Bolało bo boleć musi ale współpracowałam z położonymi i lekarzami i wszystko sprawnie poszło. I choć może dziwnie to zabrzmieć to czasem nie dziwię się personelowi, że puszczają nerwy. U nas oddział jest malutki więc często słychać co dzieje się na sali porodowej. Pamiętam noc po moim porodzie. Rodziły trzy na raz. Co jedna to głośniej się darła… Ciągłe życzenia i pretensje i totalny brak reakcji na sugestie położnych. Po jakimś czasie partner jednej z Nich (dziewczyna 16 lat, on 17) zaczął wyzywać personel bo przecież Jego dziewczynę to boli… Dowiedz się więcej »

Izabela
Izabela
Odpowiedź do  Manuela
6 lata temu

Ale mamy prawo krzyczec. Ciesz sie ,ze Ty nie musialas ;)

Monika
Monika
6 lata temu

Żal czytać takie komentarze. Bardzo Wam współczuję Dziewczyny ! Ja mialam dwa cudowne porody. Opieke wspaniałą oba w szpitalu na Starynkiewicza. Mimo, ze nie jest to Hilton:) ma empatyczną kadrę. Pozdrawiam

monika
monika
6 lata temu

Szok, nigdy nie słyszałam takich opowieści!sama urodziłam w 2016 I było wszystko ok.Polozne I lekarze B mili chociaż ja wcale nie byłam miła dla nich bo wiadomo jak to w bólu.Teraz to czasem mi wstyd Ale pewnie nie jedno przeżyli. Kolejny porod w tym roku.

Magda
Magda
6 lata temu

Dwa porody w tym jeden w prywatnym szpitalu. Pierwszy koszmar krzyki obelgi cc było anestezjolog wrzeszczał
Na mnie ze chce znieczulenie którego on nie lubi ( miała dokumenty od neurologa) po porodzie dziecko nie ssało i dużo płakało … położne wrzeszczał ze nie mogę sobie poradzić .. koszmar. Skończyło się depresja poporodowa. Drugi prywatny niby wszystko Ok ale podczas cc usłyszałam ze plastyka brzucha by się przydała …

Aneta
Aneta
6 lata temu

Ja rodziłam 2 lata temu w Poznaniu (na Lutyckiej). Traumę mam do dziś. Napisałam skargę na położną do szpitala, nie dostalam odpowiedzi i odpuścilam. To była moja pierwsza donoszona ciąza po 7 latach starań. Mialam zaplanowana cesarkę że względu na podwójną macicę. Synek jednak postanowil pojawić się wcześniej i wylądowalismy w innym szpitalu niż chcielismy. Nie chciano mi wierzyć że ja już rodzę. Samo przyjęcie na oddział było straszne. Krew mi ciekla po nogach, skurcze co minutę a oni dokumentację wypełniaja, pytając o to samo wkoło. Skierowanie na cesarkę olali. Od początku prosilam o znieczulenie, błagałam wręcz, nie byłam w… Dowiedz się więcej »

Agnieszka
Agnieszka
6 lata temu

Ja wspominam porod bardzo dobrze, polozna byla konkretna, sluchalam jej wskazowek i bylo naprawdę ok.Nie spotkalam sie ze zlym traktowaniem.Polecam szpital na Starynkiewicza.

Armelka
Armelka
6 lata temu

Najgorsze jest to, że złe traktowanie rodzących kobiet w większości pochodzi od KOBIET. I to jest dramat. Tego nigdy nie zrozumiem.

Gabriela
Gabriela
6 lata temu

Ja to się cieszę że ja i młody żyjemy po caloksztalcie jaki Nas spotkał kilka lat temu w podwarszawskim szpitalu. Anemia, pekniecie pomimo naciecia, szycie,teksty typużebym robiła KUPE… bo wyciagnie kleszczami…potem lyzeczkowanie na żywca, ponowne lyzeczkowanie pod narkoza po 3ch dniach gdzie krwawilam i mówiłam że boli,i po co jadłam śniadanie które mi przynieśli groźba śmieci, 2 antybiotyki dla dziecka. Jeszcze Biskup wizytowal wcześniej to oczywiście w Naszej sali;)Podałam się i wykupiła sale to zesłania na kontrolę do psychiatryka, bo bylam bardzo niewygodym pacjentem. CENA rozlaka z dzieckiem gdy masz już pokarm o który tak krzuczeli… 80%masakry. Ale żyjemy i… Dowiedz się więcej »

ola1985
ola1985
6 lata temu

I się dziwią, że tyle singli jest… chcą być ludźmi, a nie traktowani gorzej niż świnie. Cóż, państwo na własne życzenie NIE BĘDZIE MIAŁO OBYWATELI. Na nich trzeba zasłużyć. Mam 34 lat, większość moich rówieśniczek (a mam pochodzenie z 3 krajów i biorę wszystkie 3 pod uwagę) to singielki i nie mają zamiaru tego zmienić ,o dzieciach już nie wspomnę. Boją się, zwyczajnie pu ludzku się boją:( I rest my case..