Życie dziecka z zaburzeniami integracji sensorycznej bywa bardzo trudne. Ono nie chce się złościć, wybuchać, przeszkadzać, krzyczeć, bić i gryźć, nie chce wpadać w histerię i przeszkadzać podczas lekcji. Bardzo chciałyby mieć przyjaciół i bawić się z innymi dziećmi. Nie potrafią jednak wejść w relacje, czują lęk i dyskomfort. Ciągły dysonans pomiędzy tym, jak chciałyby się zachowywać a rzeczywistością powoduje problemy z poczuciem własnej wartości. A w konsekwencji – wpływa na funkcjonowanie całej rodziny. Jednak są też dobre wiadomości – integrację sensoryczną można wspierać i rozwijać.
Spis treści:
Zmysły to inaczej zdolności do odbierania bodźców zewnętrznych. Ludzie już od urodzenia odbierają za ich pomocą świat. Podstawowe pięć zmysłów określił Arystoteles, dość dawno temu. Zaliczamy do nich: wzrok, słuch, węch, smak i dotyk. Obecnie świat nauki jest zgodny, że mianem zmysłów powinniśmy określać również zdolność odbierania innych bodźców: propriocepcja (czucie głębokie) oraz zmysł równowagi.
Intensywność, z jaką odbieramy poszczególne bodźce jest jedną z różnic indywidualnych i charakteryzuje każdego z nas. Muzyka, która dla mnie brzmi idealnie, dla Ciebie może być zbyt głośna lub cicha. Ulubione przez Tomka indyjskie, pikantne Chicken Curry, dla mnie jest zbyt ostre, by je w ogóle przełknąć. Niewyczuwalny dla jednego zapach piwonii będzie ulubioną kwiatową wonią innej osoby itp. Część tych różnic jest uwarunkowana kulturowo bądź zależy od stopnia rozwoju układu nerwowego, z częścią po prostu się rodzimy – jak z temperamentem.
Integracja sensoryczna to proces, w którym nasz mózg zbiera i organizuje wszystkie informacje dostarczane mu poprzez zmysły. A następnie, na podstawie zebranych danych w odpowiedni sposób reaguje. Zaburzenia integracji sensorycznej to niewłaściwa organizacja bodźców przez układ nerwowy. Mają miejsce wtedy, gdy mózg nie jest w stanie poprawnie przetworzyć tego, co wysyłają do niego zmysły. Przy czym zaburzenia te nie wynikają z wad narządów słuchu czy wzroku.
Nie jesteśmy obecnie w stanie odpowiedzieć na pytanie o podłoże zaburzeń SI. Bywają dziedziczne, z pewnością są skorelowane z intensywnością bodźców, z jaką w ostatnich dziesięcioleciach bombarduje nas świat. Konsekwencją zaburzeń SI jest utrudnione funkcjonowanie. Trudności mogą obejmować: utrudnione nawiązywanie relacji międzyludzkich, jakość nauki, trudności z koncentracją, ogólne rozdrażnienie, problemy z kontrolowaniem emocji, napięciem mięśniowym i wiele innych.
Jak wiele rzeczy w psychologii i w rozwoju człowieka – granica między prawidłową integracją a zaburzeniem jest dość płynna. Ja patrzę na nią trochę jak na skalę odcieni szarości – to nie jest prosta opozycja czarne-białe. Jeśli masz wątpliwości odnośnie swojego dziecka lub siebie (tak, nigdy nie jest za późno, aby rozpocząć terapię – również dorośli mogą dzięki niej znacznie poprawić swoje funkcjonowanie) – zapisz się na profesjonalną diagnozę integracji sensorycznej. O tym, jak ona wygląda, napiszę kolejnym razem. Dziś chciałabym skupić się na objawach zaburzeń SI.
Co ważne – rzadko zdarza się tak, że występują wszystkie objawy. Mówimy o zaburzeniach integracji konkretnych zmysłów – przy czym w każdym przypadku mamy do czynienia zarówno z nadreaktywnością, jak i podreaktywnością. Jeden czy dwa z niżej wymienionych objawów nie muszą świadczyć o istnieniu zaburzeń. Przede wszystkim – warto słuchać swojej rodzicielskiej intuicji. A w razie wątpliwości zwrócić się do terapeuty.
Według Polskiego Stowarzyszenia Terapeutów Integracji Sensorycznej – objawy dysfunkcji integracji sensorycznej najczęściej manifestują się:
wzmożoną lub obniżoną wrażliwością na bodźce,
niewłaściwym poziomem uwagi,
obniżonym poziomem koordynacji ruchowej,
opóźnionym rozwojem mowy,
nieprawidłowym poziomem aktywności ruchowej,
trudnościami w zachowaniu.
Dziecko jest nadmiernie ruchliwe, poszukuje ruchu – wstaje podczas jedzenia, chodzi po klasie podczas lekcji, tupie i skacze. Często się potyka lub przewraca, zachowuje się ekstremalnie. Lub wręcz odwrotnie: unika ruchu, woli bawić się spokojnie w jednym miejscu. Jest mniej sprawne ruchowo, wpada na przedmioty, źle ocenia przestrzeń i położenie swojego ciała. Krótki czas koncentracji uwagi. Lęk przed wysokością, huśtaniem się, kręceniem na karuzeli. Problemy z zapamiętywaniem nowych informacji i nauką w ogóle. Obniżone lub podwyższone napięcie mięśniowe.
Denerwują go metki lub szwy na ubraniach, często powodując bardzo silną reakcję. Dziecko z zaburzeniami integracji sensorycznej może unikać przytulania i bliskości, lub godzi się na nią na własnych zasadach. Jednym z objawów jest również wycofanie społeczne i trudności w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami. Lub przeciwnie – agresja wobec innych dzieci i wyraźne poszukiwanie kontaktu fizycznego. Brak tolerancji na pewne faktury czy pokarmy. Nie zauważa gdy się uderzyło lub wpada w histerię przy najlżejszym zadrapaniu.
Opóźniony rozwój mowy, mylenie głosek, kłopoty z poprawnym budowaniem zdań i płynnością wypowiedzi. Brak zrozumienia dla pewnych poleceń słownych,
Trudności z pisaniem i czytaniem, odwrotne pisanie liter, gubienie wątku. Problemy z przepisywaniem z książki/tablicy.
Dziecko jest impulsywne lub wycofane, często się obraża, jest negatywnie nastawione i nadwrażliwe. Bywa skrajnie uparte, trudno je przekonać do zmiany zdania.
Jeśli czytasz powyższe objawy i co rusz przychodzi Ci do głowy myśl, że przecież to charakterystyka niemal każdego dziecka w pewnym okresie, to… masz rację. Jednak zaburzenia integracji sensorycznej nie mijają z czasem i charakteryzują się często intensywnością nieznaną rodzicom zbuntowanych dwu- czy czterolatków. Dzieci z zaburzeniami SI często postrzegane są jako “niegrzeczne”, słabiej odnajdują się w sytuacjach społecznych. Bywają płaczliwe, odmawiają samodzielnego mycia się czy nakładania butów. Wielkim wyzwaniem mogą być dla nich zwykłe zakupy w supermarkecie lub święta w rodzinnym gronie.
Co ważne – zaburzenia integracji sensorycznej nie mijają z wiekiem. Część dzieci uczy się kompensować sobie trudności, jednak bywa, że dzieje się to ogromnym kosztem. Niektóre z tych trudności wydają się błahe, część rodziców bagatelizuje np. problem “gryzących metek” czy niechęć do czesania włosów. Jasne, same w sobie stanowią jedynie drobną trudność. Problem będzie jednak często rósł z czasem, przyczyniając się zarówno do kłopotów szkolnych, jak i tych z funkcjonowaniem w dorosłym życiu.
Ostatnio przekonałam się, że zarówno diagnoza integracji sensorycznej, jak i ewentualna późniejsza terapia są… miłe, lekki i przyjemne. Dla dziecka to właściwie zabawa, oczywiście odpowiednio moderowana przez terapeutę. Jednak o tym nie dziś ;).
Dawno minęły czasy, w których serial kojarzył się z brazylijskim tasiemcem lub polską kilkusetodcinkową produkcją, od której bolą oczy. Razem z pojawieniem się w Polsce serwisu Netflix, zyskaliśmy dostęp do wciągających produkcji na światowym poziomie. Z wieeeelu propozycji dostępnych na...
Życie dziecka z zaburzeniami integracji sensorycznej bywa bardzo trudne. Ono nie chce się złościć, wybuchać, przeszkadzać, krzyczeć, bić i gryźć, nie chce wpadać w histerię i przeszkadzać podczas lekcji. Bardzo chciałyby mieć przyjaciół i bawić się z innymi dziećmi. Nie...
Nie mogę dłużej milczeć, ani tego ukrywać. Jestem wkurzona i muszę to powiedzieć publicznie, niech wybrzmi raz na zawsze. Ojciec moich dzieci nie pomaga mi ani w ich wychowaniu, ani w żadnych pracach domowych. Związek partnerski - co to tak...
Zebrałam w jednym wpisie najciekawsze i najpiękniejsze gry dla 2-latków. Jeśli zastanawiasz się czy dwulatek jest w stanie grać w gry planszowe, odpowiedź jest prosta: TAK! Gra planszowa to świetny pomysł na prezent dla dziecka. Planszówki, nawet te dla najmłodszych...
Jeśli są jakieś krainy szczęśliwego dzieciństwa, to z pewnością jedną z nich jest niemiecki Playmobil FunPark. Jako dziecko bez wahania chciałabym tu zamieszkać, bo ilość i różnorodność atrakcji i możliwości spędzania czasu w tym miejscu jest praktycznie nieograniczona. park rozrywki...
https://kursy.operon.pl/Blogi/Blog-dra-Marcina-Szczerbinskiego/Integracja-Sensoryczna-jest-nieskuteczna-.-Wiec-co-w-zamian