Bardzo się cieszę, że niedawny post o letnich inspiracjach cieszył się powodzeniem (LINK TUTAJ), które przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Super, że pobieracie listę, mam wielką nadzieję, że zostanie w Waszych telefonach, na lodówkach i w notesach na długie letnie tygodnie i urozmaici czas z dzieckiem. Obiecałam, że będę co jakiś czas pokazywać, jak my realizujemy te 50 pomysłów na niezapomniane lato. Najwięcej i na bieżąco możecie znaleźć na naszym instagramowym profilu. Jednak od czasu do czasu spróbuję napisać też o tym post, dziś właśnie pierwszy z nich.
Kreatywne malowanie kamieni
To sposób na plastyczne wyżycie się dla wszystkich – świetnie odnajdą się w tym dzieciaki, które lubią malować, jak również te, którym z pędzlem nie do końca po drodze. Jest to jeden ze sposobów spędzania rodzinnego czasu, który kosztuje bardzo niewiele, przynosi ogromne korzyści i daje wielką radość – i mały, i dużym. Celem jest proces – czyli samo malowanie, nawet jeśli dzieło nie będzie “dokończone” czy nie wyjdzie tak, jak sobie założyliśmy. To przypomnienie w tym miejscu brzmi może trywialnie, jednak często obserwuję, że my, rodzice, czasem wpadamy w taką pułapkę perfekcjonizmu: jak budujemy wieżę, to musi być najwyższa, jak czytamy opowiadania to do końca, jak rysujemy to do chwili, kiedy obrazek będzie ukończony. W letnich (i każdych innych, ale skupiam się dziś na nich właśnie) wspólnych aktywnościach, chodzi przede wszystkim o bycie. O towarzyszenie w czynnościach. A już w ogóle byłoby super gdyby udało się Wam, rodzicom, też czerpać z tego, co robicie swoją radość i frajdę. Dzieciaki to czują, wierzcie na słowo.
Dla nieprzekonanych podrzucę jeszcze zalety takiego malowania. Zabawy tego typu są nie tylko czystą i prostą radością, niosą ze sobą zdecydowanie więcej korzyści:
- stymulują i wspierają rozwój zmysłów
- ćwiczą małą motorykę
- rozwijają kreatywność
- są okazją do ćwiczenia koncentrowania uwagi dziecka
- są okazją do nauki -np. cyfr, liter
- pomagają rozwijać wyobraźnię
Przygotowanie
Najważniejszą i strategiczną rzeczą jest przygotowanie przestrzeni. Nic bowiem nie jest tak frustrujące dla młodocianych twórców jak rodzice, którzy co 5 minut upominają, że “zaraz zaplamisz podłogę” albo “uważaj na sweterek”. Żeby tego uniknąć – załóżcie wszyscy ciuchy, które mogą ucierpieć podczas kolorowych manewrów :P Dobrze jest też zadbać o zabezpieczenie stołu lub podłogi. Tu najlepiej sprawdza się moja ulubiona dziecięca zabawka – folia malarska. Jeśli macie taką możliwość – zaplanujcie zabawę w ogrodzie, na działce lub balkonie (zawsze trochę mniej sprzątania później). Jeśli chodzi o materiały – podczas spaceru nazbierajcie kamyki – im więcej tym lepiej. W różnych kolorach i kształtach, każdy będzie przydatny. Jeśli chodzi o farby – najlepsze będą akrylowe. Szybko schną i dobrze się na kamyczkach trzymają. Do tego pędzelki i…gotowe!
Albo raczej – GOTOWI. Wy jesteście gotowi do kolorowej zabawy. Tu znajdziecie kilka naszych “dzieł”, całą kopalnię pomysłów można znaleźć na Pinterest. A najlepiej – dajcie się ponieść fantazji! Życzę Wam wspaniałej, wspólnej zabawy. I chętnie obejrzę jej efekty! :D
Mam kilka kamieni odłożonych właśnie w tym celu. Dziękuję za podpowiedź co do akrylowej farby.
kaktusy the best! właśnie wysyłam swojego młodego nad morze :) musze koniecznie pamiętać o farbach :)
Pięknej pogody nad morzem Wam życzę!
Znałam wcześniej pomysły na buźki i kaktusy, ale te minionki zachwyciły mnie jeszcze bardziej! Bardzo kreatywnie :)
Ps. Może masz ochotę dołączyć do grupy “Miłośnicy DIY” na fb? :)
Miniony cieszą dzieciaki przebardzo :) Do grupy zajrzę!
Malowanie kamieni to dla dzieci świetna frajda, ale nie tylko. Ostatnio moja przyjaciółka wymalowała sobie całą armię biedronek i żuków – pięknie wyglądają w ogródku :)
A czy te farby po pierwszym deszczu nie zejdą ?