Są rodzice, którzy alergicznie reagują na prośbę malucha: “pobaw się ze mną”. Ale nawet oni nie odmawiają, kiedy w grę wchodzi zabawa klockami. Jeśli myślicie, że czas się zatrzymał i na rynku wciąż są wyłącznie te, które pamiętacie z własnego dzieciństwa, jesteście w błędzie. Obok drewnianych wielościanów i walców, cegiełek i klocków Lego, współczesne maluchy mają do dyspozycji także wafle, klocki magnetyczne, kartonowe, giętkie i elastyczne sensoryczne jeżyki, a także klocki konstrukcyjne, a nawet – kąpielowe. Przyznajcie sami: wybór może przyprawić o zawrót głowy. Kiedy jednak zdamy sobie sprawę, że klocki traktowane są przez psychologów dziecięcych jako najdoskonalsze zabawki edukacyjne, wybór stanie się prosty: im więcej ich w pokoju dziecięcym, tym lepiej. Musimy jednak zadbać o to, żeby dobrać klocki do wieku i stopnia rozwoju malucha. Tylko wtedy spełnią one swoje zadanie i sprawią, że dziecko znajdzie przyjemność w ich układaniu. A my razem z nim.
Najlepsze produkty pobudzają wszystkie zmysły, są bardzo starannie wykonane i w znakomitej większości wypadków pozwalają nie tylko na układanie według załączonego schematu, ale także puszczenie wodzy fantazji. Oczywiście klocki konstrukcyjne to zupełnie inna historia. Tu punktem honoru małego budowniczego staje się maksymalnie wierne odtworzenie miniatury budynku czy elementów architektonicznych. Na szczęście wiele zestawów klocków ma charakter modułowy, co oznacza, że tych samych elementów można użyć do odtworzenia jednego kształtu i do rozbudowy kolejnych. Poszczególne konstrukcje można też ze sobą łączyć.
Zanim jednak nasze dziecko sięgnie po tak skomplikowane zabawki, pamiętajmy, że każda przygoda z klockami zaczyna się od tych najprostszych. Może od drewnianego wózka do ciągnięcia, na którym leży 16 sztuk klocków w pięknych pastelowych kolorach i wzorach? Klocki mają różne kształty, co umożliwia tworzenie wielu niepowtarzalnych konstrukcji.