Idealny glutek i świetna zabawa dla całej rodziny – jak zrobić slime?

Jeśli Wasze dzieci lubią wszelkiego rodzaju glutki do zabawy (czy w ogóle – masy plastyczne) – jesteście w dobrym miejscu, mam dziś coś świetnego do pokazania.

To właśnie ta chwila, w której odbiór tytułu zależy od tego, czy masz dzieci… Jeśli masz – “zabawa glutkami” jest Ci zapewne dobrze znana, a w link kliknęłaś z przyjemnością. Za to jeśli nie masz dzieci, prawdopodobnie pomyślałaś o mnie coś w stylu “obleśna baba!”, a zajrzałaś tu tylko z ciekawości jak wygląda patologiczne rodzicielstwo :P

Spoko, już tłumaczę – slime to bardzo fajne (i wciągające!) elastyczne, kolorowe masy, które można kupić. Jednak dużo więcej zabawy i radości daje… zrobienie ich samodzielnie w domu. Tym bardziej, że ilość kolorów, dodatków, a nawet struktur sprawia, że może zakręcić się w głowie. U nas bawimy się we troje – od dwulatki przez Leona, aż do mnie. Czyli rozpiętość wiekowa całkiem spora. :) W ramach testu zrobiliśmy trzy slime’y, ale jestem pewna, że w najbliższym czasie powstaną u nas kolejne (jeśli jesteście ciekawe jakie – wpadajcie na nasz Instagram, tam wydurniamy się na żywo :P).

“Laboratorium Slime”

Na rynku właśnie ukazała się książka “Laboratorium Slime”, czyli wiadomości o glutkach zebrane w jednym miejscu. Co, jak i z czym opisane jasno i przystępnie – serio przystępnie, bo zrozumiałam za pierwszym razem :D Podchodziłam sceptycznie, bo – że tak to ujmę – wiele mas plastycznych próbowałam robić, wieeeeele spośród nich mi nie wyszło :P Slime jest przyjemny w dotyku, elastyczny i bardzo, bardzo plastyczny. Można go rozciągać, ugniatać, rozerwać i połączyć, wałkować… wszystko można jednym słowem. Idealnie ćwiczy małe paluszki (i relaksuje te ciut większe).


W Slimebox możecie kupić gotowe zestawy lub kompletować je samodzielnie. My mieliśmy gotowy, jest w nim wszystko, co potrzebne do wyprodukowania przeróżnych glucików. Od podstaw, czyli klejów, przez aktywator, sodę, szpatułki, aż do dodatków. A one są tu tak naprawdę równie istotne jak sama masa – do wyboru kolorowe perełki, pigmenty, tusz, piasek kinetyczny, mieniące się gwiazdki i wiele więcej. Dodatkowo w komplecie są cztery zakręcane słoiczki, idealne do przechowywania glutków. Bo najfajniejsze jest to, że ta masa jest długowieczna :) A nawet jeśli trochę wyschnie czy stanie się mało elastyczna – w książce można znaleźć przepisy jak ją przywrócić do świetności.

Ps. 23 czerwca w Warszawie odbędzie się wydarzenie premierowe wokół książki. Szykujcie się na wiele interaktywnych atrakcji, takich jak doświadczenia z neonowym pyłkiem, piknik czy spotkania z młodymi youtuberami. Szczegóły dot. imprezy znajdziecie TUTAJ.

Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ininka
Ininka
6 lat temu

Niestety tytuł jest mylący. Nie dowiedziałam się, jak zrobić slime. No chyba, że przepisem na samodzielne zrobienie tego glutka jest “kup sobie zestaw” – to ok… Wiem, że slime można naprawdę zrobić samodzielnie ze składników, które są w każdym domu i sądząc po tytule myślałam, że dowiem się ile czego z czym wymieszać.