Nie sądziłam, że kiedykolwiek będę pisać tekst o tym, jak rozmawiać z dziećmi o wojnie. Region świata, w którym żyjemy jawił się jako względnie bezpieczny, a działania zbrojne żywe były we wspomnieniach najstarszego pokolenia i ewentualnie na kartach książek. Tymczasem brutalna rzeczywistość jest taka, że tuż za granicą naszego kraju, obok tej naszej bezpiecznej bańki, rozpoczął się właśnie największy konflikt międzynarodowy od II wojny światowej. Nie możemy udawać przed dziećmi, że nic się nie stało. Jak zatem rozmawiać na te najtrudniejsze tematy i jak zapewnić dziecku emocjonalne bezpieczeństwo?
Spis treści:
Nie chowaj głowy w piasek, rozmawiaj!
Dziecko nie zapyta o więcej niż jest w stanie udźwignąć. Podążaj za jego pytaniami, dopasowując do wieku słownictwo i ilość szczegółów. Daj dziecku wsparcie, które potrzebuje i powiedz, że zawsze może do Ciebie przyjść, aby dopytać o sprawy, które go niepokoją.
Jeśli nie podejmujesz tematu z obawy, że nie znajdziesz odpowiednich słów – przełam się. Każda, nawet odrobinę kulawa i niepewna rozmowa, będzie lepsza niż milczenie. Wydaje Ci się, że dziecko o niczym nie wie, bo jest jeszcze za małe? Masz rację: wydaje Ci się. Nawet 2-letnie maluchy zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje. Słyszą przecież – od kolegów w żłobku, w TV lub radio, urywki rozmów bliskich. Nawet jeśli Ty się będziesz pilnować, aby nie poruszyć tematu, nie powstrzymasz babci, sąsiada, opiekunki czy innych dorosłych w windzie lub na placu zabaw. Zatem – nie chowaj głowy w piasek, rozmawiaj!
Słowa, a nie obrazy
Czym innym są długie rozmowy z rodzicami, a czym innym filmiki ataków rakietowych i kawalkady czołgów zmierzające w kierunku naszego kraju. Na ironię zakrawa fakt, że wielu rodziców ma obawy przed poruszeniem ze swoim dzieckiem tematu wojny, a telewizor w ich domu praktycznie non-stop relacjonuje działania za wschodnią granicą. Ograniczenie ekspozycji na negatywne treści jest kluczowe dla zachowania zdrowia psychicznego, także Twojego! Wyłącz więc TV, zrezygnuj ze słuchania w radio programów informacyjnych co godzina i nie sprawdzaj co chwilę internetowych portali. Media działają specyficznie, dążą do przyciągania uwagi. Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego jest podsycanie strachu. Chaos informacyjny i dosłownie bombardowanie umysłu informacjami o agresji budzi lęk i poczucie zagrożenia. A tego obecnie potrzebujemy najmniej.
Dla dzieci oglądanie relacji wojennych w TV czy na Youtubie jest ogromnym stresem i może powodować traumę. Zadbaj o to, by rozmowy o własnych obawach z innymi dorosłymi prowadzić bez obecności najmłodszych. Odetnij się od tego, co eskaluje strach. Postaraj się zrobić z dziećmi coś miłego – upieczcie ciasto, wybierzcie się na spacer albo poczytajcie razem książkę. Cokolwiek, co poprawi Wam nastrój i oderwie myśli.
Nie bój się mówić, że nie wiesz
Budowanie poczucia bezpieczeństwa i uspokajanie dzieci nie może opierać się o serię kłamstw. Jeśli coś jesteśmy winni naszym dzieciom to prawdę. Uwierz, że one są gotowe, aby ją dźwignąć. Są pytania, na które nie znamy dziś odpowiedzi – i to jest ok, aby powiedzieć o tym dzieciom. Nikt nie uczył nas jak rozmawiać z dziećmi o wojnie, musimy to niestety odkryć sami…
Równocześnie postaraj się zapewnić je, że jesteście bezpieczni. Możecie się też wspólnie zastanowić czy jest jakiś sposób, w jaki moglibyście wesprzeć Ukraińców. Lepiej skupiać się na realnym działaniu i
Bliskość jest dobra na wszystko
Najlepszym sposobem na rozładowanie stresu i budowanie poczucia bezpieczeństwa jest bliskość fizyczna. Przytulacie się zatem, na zdrowie. Możecie się masować, robić masażyki, siłowanki i kotłowania po łóżku. Każdy dotyk fizyczny jest najlepszym plasterkiem na rany serca i duszy. I wiesz co? To działa nie tylko na dzieci!