Gdybym miała powiedzieć, jaka była zabawka mojego dzieciństwa, odpowiedź może być tylko jedna: klocki Lego. Jako dziecko połowy lat 80-tych załapałam się na czasy, gdy Lego pojawiło się w Polsce i rozpoczęło swoją oszałamiającą karierę, która zresztą trwa do dziś. Po urodzeniu Leona zastanawiałam się czy podobnie jak ja zostanie fanem najbardziej znanych na świecie klocków. Bo nie ukrywam – zabawa nimi jest dla mnie nadal wielką przyjemnością :D Przez lata zmieniło się bardzo wiele – inne zestawy, inni bohaterowie, a jednak radocha z tworzenia wciąż ta sama.
Niezbyt lubię te nowe zestawy, w których klocki mają jedno, określone przeznaczenie i wszystko należy zrobić zgodnie z instrukcją. Szczęśliwie po którymś komplecie, który Leo złożył, rozłożył i wymieszał, okazało się, że mamy po prostu całkiem sporo elementów do budowania tego, co podpowie wyobraźnia. Miło mi jest patrzeć, że pod względem fantazji w budowaniu Leo przerósł mnie wielokrotnie :)
Ok, to tak tytułem wstępu. Bo dziś wcale nie o klockach będzie, a o klockowej krainie. Gdy miałam 11 czy 12 lat, pojechałam na wycieczkę do Danii, do Legolandu. Było to niezapomniane przeżycie, mało co zrobiło na mnie podobne wrażenie. Cały dzień spędziłam jak we śnie. Bardzo chciałam zabrać do Legolandu swoje dzieci, szczególnie sześcioletniego Leona. Byłam pewna, że sprawi mu to wiele radości – obecnie jest na etapie, w którym budowanie z Lego jest zdecydowanie jego ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu. Udało się!
Park tematyczny Lego Niemcy
Niemiecki Legoland znajduje się w miejscowości Günzburg, w połowie drogi między Monachium i Stuttgartem. Zajmuje prawie 45 hektarów powierzchni. Warto dodać: powierzchni ciasno wypełnionej atrakcjami. My spędziliśmy w nim jeden dzień, ale jeśli tylko macie taką możliwość – zarezerwujcie pełne dwa dni. Park oferuje tak wiele różnych rozrywek, że nie sposób ze wszystkiego skorzystać w jeden dzień. Zdecydowana większość atrakcji znajduje się pod gołym niebem, dlatego idealna pogoda na zwiedzanie to wiosna i wczesna jesień, kiedy nie powinno być opadów, a temperatura jest przyzwoita.
Naszej wizyty nie mogę opisać inaczej jak w superlatywach, choć prawda jest taka, że zrobiliśmy jeden błąd, który zaważył na całości. Nigdy, przenigdy nie wybierajcie się do Legolandu w wakacje. Lub inaczej – zróbcie tak tylko jeśli absolutnie nie możecie zaplanować wycieczki w innym terminie. Mimo że obsługa dwoi się i troi, a atrakcji jest bardzo wiele, nie przeskoczymy jednego – dłużej staliśmy w kolejkach niż korzystaliśmy z atrakcji. Za późno zorientowałam się, że jest coś takiego jak bilet ekspresowy, uprawniający do korzystania ze wszystkiego bez kolejki. Nie wiem jednak jaka jest cena. Chociaż zakładam, że warto dołożyć trochę i spędzić spokojny i radosny dzień.
Niestety czas oczekiwania w kolejkach do najbardziej obleganych atrakcji dochodzi do godziny. A kto stał kiedyś godzinę w kolejce z dwójką małych dzieci, wie, że nie jest to bułka z masłem…
Atrakcje w niemieckim Legolandzie
Poza tłokiem i czasem oczekiwania – same zalety. Atrakcje rozłożone są na naprawdę dużej powierzchni i na tyle różnorodne, że absolutnie każdy znajdzie coś dla siebie. Dla najmłodszych dzieci jest Duplopark, wraz z wodnym placem zabaw (w upały miejsce zbawienne!). Starsi znajdą przeróżne ciuchcie, karuzele, samochodziki – jeżdżącę, pędzące i latające. Pomiędzy różnymi strefami tematycznymi znajdują się liczne place zabaw i ławeczki, na których można odpocząć.
Dla fanów Lego w każdym wieku interesujący będzie spacer pomiędzy budowlami i makietami w całości wykonanymi z klocków. Są tu mini-miasta, działające porty i kolejki linowe. Jeżdżą pociągi i ciężarówki, na ulicach stoją Lego ludzie i załatwiają swoje Lego sprawy. Ja mogę obserwować te małe światy godzinami i nigdy mi się to nie nudzi.
Jeśli chodzi o infrastrukturę – wszystko jest na miejscu, nawet hotel Lego, w którym można się zatrzymać jeśli ktoś planuje dwudniowe zwiedzanie. W samym Legolandzie znajdziecie zarówno bary, jaki sklepiki. Jedzenie jest jednak kiepskie i drogie, więc jeśli tylko macie możliwość – zabierzcie swój prowiant. Przy wejściu można wypożyczyć wózki, więc nie będziecie zmuszeni, aby cały dzień nosić pakunki ze sobą.
Jeśli chodzi o bilety:
- pojedynczy całodniowy kosztuje 35,50 Euro
- dla czterech osób 33 Euro
Warto jednak zajrzeć na stronę Legolandu i sprawdzić przed przyjazdem czy nie ma aktualnie jakiejś promocji – często można zaoszczędzić aż do 25%, choćby kupując bilet przez Internet lub z kilkudniowym wyprzedzeniem.
My byliśmy w wakacje i było naprawdę super, tłoku nie odczulam ale to tylko że względu na extra pass. To naprawdę bardzo dobre rozwiązanie, niestety nie jest tanie ale możliwość skrócenia czasu oczekiwania w kolejce, w naszym przypadku, o połowę, albo pójście w tym czasie na inną atrakcje z dwójką dzieci naprawdę bezcenna.
[…] Read More […]