Powiększenie rodziny to, prędzej lub później, kwestia, nad którą zastanawia się większość z nas. Przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Jednak i tym razem, rzeczywistość zaskakuje.
Na piątym roku studiów prowadziłam badania do swojej pracy magisterskiej. Badałam ciężarne kobiety mieszkające w Warszawie, w wieku 19-40 lat, z wykształceniem średnim lub wyższym. Muszę Wam przyznać, że przeżyłam ogromne zaskoczenie podczas analizowania wyników. Nie będę się o nich rozpisywać, szczególnie, że niektóre interesujące były tylko dla mojego promotora ;) Sporo było ciekawych wątków, jednak ten, który najbardziej mnie zadziwił to fakt, że WIĘKSZOŚĆ kobiet przyznała, że ciąża jest wynikiem wpadki.
Zaskoczyło mnie to, bardzo. Bo niby XXI w., edukacja seksualna, powszechny dostęp do antykoncepcji, duże miasto, wykształcone kobiety. Wszystkie te czynniki uznawałam za podnoszące świadomość. Zakładałam w swojej naiwności, że powiększenie rodziny jest sprawą tak fundamentalną, że wiąże się z decyzją obojga partnerów. Decyzją dobrze przemyślaną, bo ściągającą na nich długoletnie konsekwencje i wiążącą się z odpowiedzialnością, której z niczym, dosłownie z niczym innym w życiu, nie można porównać.
Od kiedy skończyłam studia, minęło kilka lat. Nie sądzę jednak, aby wiele zmieniło się w tej kwestii w naszym kraju. Sporo miesza tu również polityka, ograniczenie edukacji, pewnie czynników jest jeszcze więcej. Jednak nie na nich chcę się dziś skupić. Kwestie ciąż nieplanowanych chciałabym zostawić na razie na boku. Z nadzieją, że lektura tego wpisu będzie jedną z cegiełek budujących rodzicielską świadomość.
Jeśli sprowadzenie dziecka na ten najlepszy ze światów jest celowym i zaplanowanym działaniem, często poprzedzają je rozmowy lub przemyślenia. Pierwszym pytaniem, jakie zadają sobie w tej kwestii młodzi (lub nie tacy znowu młodzi…) ludzie jest – KIEDY jest najlepszy czas na dziecko.
I to jest ogromny błąd.
Bo aby podjąć decyzję, dobrze by było rozpocząć temat od zastanowienia się CZY ja/my w ogóle chcemy mieć dziecko. Zaoszczędziłoby to wielu cierpień i przyszłych problemów. Choć macierzyństwo to popularna droga, warto sobie uświadomić, że nie jedyna. Wbrew dopytującym ciotko-sąsiadkom, znajdźcie w sobie przestrzeń do własnych rozważań tego tematu. Jeśli czujecie, że podążanie za swoją pasją, podróże lub kariera naukowa jest waszym powołaniem, nie bójcie się za nim podążyć. Brzmi banalnie, ale dziecko jest niewiarygodnym wprost zobowiązaniem. Jego pojawienie się w życiu zmienia wszystko, a przede wszystkim perspektywę. I choć pozornie, przy odrobinie wysiłku i wsparciu rodziny, możecie po jej powiększeniu wieść podobne do dotychczasowego życie, nic już nigdy nie będzie takie samo.
Znam osoby, które z rodzicielstwa zrezygnowały świadomie i wiodą swoje szczęśliwe, wymarzone życie. Taka decyzja wymaga wielkiej szczerości w stosunku do samego siebie, również do partnera. A przede wszystkim asertywności wobec otoczenia, które jak nie wie, co ma robić, najbardziej lubi wsadzić nos w nieswoje sprawy. Konsekwencje wyboru, jaki by on nie był, będziecie ponosić tylko i wyłącznie WY. Wścibska sąsiadka będzie co najwyżej dalej podglądała Was w swoim ulubionym serialu na żywo. Bo akurat tak się złożyło, że obsadziła Was w roli głównej…
Jeśli masz przekonanie, że chcesz mieć dziecko, może szukasz w tym poście odpowiedzi na tytułowe pytanie. Muszę Cię rozczarować. Ale też pocieszyć. Przecież na trudne pytania, próżno szukać prostych odpowiedzi, prawda?
Na dziecko nie ma dobrego czasu.
Warto wcześniej ułożyć się trochę w życiu, mieć oparcie w kimś bliskim i choćby z grubsza wytyczoną ścieżkę. Trochę pieniędzy, jakiś dyplom. I kąt, choćby niewielki, ale taki, który z uśmiechem na ustach możesz nazwać SWOIM DOMEM. Jeśli podczas szukania odpowiedzi na pytanie KIEDY mieć dziecko będziesz słuchała swojego serca i rozumu, podejmiesz dobrą decyzję. Tylko bądź ze sobą szczera, jesteś to sobie winna.
Macierzyństwo to największa, najpiękniejsza i najbardziej wyczerpująca przygoda, jaka mi się przytrafiła w życiu. Urodzenie Leona i Mili dopełniło mnie, uskrzydliło i dało mi siłę do zmian. Poznałam miłość tak wielką, że wcześniej nie byłam w stanie sobie nawet jej wyobrazić. Serce bardzo pragnie Trzeciego Cudu. Jednak rozum głośno krzyczy, że to nie jest dobry czas. Jeszcze nie.
Ciekawa jestem Waszych wniosków i spostrzeżeń, odpowiedzi na pytanie: KIEDY jest dobry czas na dziecko?
I jeszcze tylko chciałam Wam szepnąć, że dzisiejszy wpis rozpoczyna na blogu nową serię – SKĄD SIĘ BIORĄ DZIECI? Będzie to cykl poświęcony przygotowaniom do ciąży, jej przeżywaniu, kompletowaniu wyprawki. O badaniach, wózkach i najpiękniejszych śpiochach w mieście.
Gdybym miała sobie zadawać tak postawione pytanie nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko, bo zawsze jest jeszcze coś co chcę zobaczyć, przeżyć, odłożyć, kupić, postawić itd.
Masz rację, trzeba sobie zadać pytanie ” Czy chcę?”
biorąc pod uwagę wyniki badań do Twojej magisterki odpowiedź na pytanie KIEDY jest najlepszy czas na dziecko powinna brzmieć – gdy się wpadnie ;) a tak serio – są wady i zalety każdego czasu – zarówno młodego macierzyństwa jak i dojrzałego. A z tego co mówią statystyki ta granica przesuwa się w kierunku dojrzałego, a przynajmniej częściej się ono zdarza niż bywało to jeszcze dwadzieścia lat temu.
Zosie zaplanowaliśmy ale jej pojawienie się zdarzyło nasze wyobrażenia o rodzicielstwo z murem rzeczywistości. Boleśnie. Gdyby nie to że k ajtek “pojawił sie” nie zdecydowalibysmy się na drugie dziecko. Wiem to dziś z perspektywy czasu. Najlepiej mieć dziecko wtedy kiedy jest się tego absolutnie pewnym i gotowym na wiele chwil pięknych ale i trudnych.
Ja dosyć długo odkładałam decyzję o poczęciu dziecka i zdecydowałam się dopiero w wieku 31 lat. Najlepsze jest to, że mój maluszek ma dopiero 8 miesięcy a ja chętnie starałabym się już o kolejne. Niestety przez cesarkę muszę poczekać jeszcze minimum rok. Wcześniej zawsze były ważniejsze sprawy typu praca, własne mieszkanie, wymarzone wakacje. Myślę jednak, że dobrze że tyle czekałam bo teraz macierzyństwo daje mi wielką radość i spełnienie, gdybym zdecydowała się wcześniej być może miałabym poczucie, że coś straciłam.
Ja mam już 2. Serce chce 3 ale rozum mi mówi no way. I co począć????:)))
Nigdy nie jest dobry czas n’a dziecko. Ale jak chcesz miec to trzeba kiedys sie zdecydowac. U nas pietwsze bylo wpadka, bo nie planowane, ale z drugiej strony oboje bylismy gotowi zostac rodzicami i chcielismy tego. Do 32 roku zycia nie mialam wpadki a roznie bylo z zabezpieczaniem mimo wiedzy i wyksztalcenia, bo nie byl to czas ani Osoba. Mysle ze Czesc tych wpadek to nie zupelnie wpadki bo jak sie niechce dziecka to jednak mozna sie zabezpieczyc dobrze