Jeśli podczas wakacji nad Bałtykiem znudzi Wam się leżenie plackiem na plaży (albo, co bardziej prawdopodobne, traficie na dzień tak wietrzny, że urywa głowę :P), mam dla Was propozycję. Wybierzcie się razem z dziećmi do Ogrodów Hortulus. To atrakcja niezbyt znana, a szkoda, bo miejsce jest piękne i ma potencjał, aby zachwycić zarówno najmłodszych, jak i dorosłych gości. Zapnijcie pasy, ruszamy do Dobrzycy.
Ogrody Hortulus
Położone są między Koszalinem a Kołobrzegiem w specjalnej strefie klimatycznej 7b (i tak, też nie miałam pojęcia, że istnieje taka strefa, myślałam, że ktoś sobie ze mnie żartuje… Moja nauczycielka geografii z pewności jest dumna! :P). Generalnie chodzi o to, że zimy są tam łagodniejsze – niby nie poleżysz z drinkiem pod palmą, ale jednak rośliny nie zamarzną. To w wielkim skrócie :D Dzięki temu udało się w Dobrzycy zgromadzić odmiany i gatunki roślin, które nie występują nigdzie indziej. A patrząc na to, jak kolorowe i różnorodne są te ogrody, można śmiało wyciągnąć wnioski, że naprawdę dobrze się mają.
Tak naprawdę Hortulus Dobrzyca to dwa oddzielne miejsca, które krążą wokół tematyki roślin. Pierwsze z nich to Ogrody Tematyczne Hortulus a drugie: Ogrody Hortulus Spectabilis. Położone zaledwie 2 km od siebie, funkcjonują niezależnie od siebie. Każde z nich dysponuje swoim parkingiem, kasą biletową, toaletami. Można je zwiedzać osobno, jest też możliwość zakupu biletu łączonego (wtedy jest trochę taniej). My wybraliśmy się do Ogrodów Tematycznych i to o nich mogę napisać coś więcej.
Założone ponad 25 lat temu i systematycznie rozwijane Ogrody Hortulus to ogrody pokazowe. Próżno szukać tu tabliczek z nazwami poszczególnych roślin (a szkoda, bo czasem by się przydały, jednak rozumiem koncepcję założycieli). Znajdziecie tu prawie 30 ogrodów zaprojektowanych w różnej stylistyce i tematyce. Na powierzchni prawie 6 hektarów znaleźć można ogrody inspirowane różnymi kulturami (ogród japoński czy francuski), ogrody naturalne – leśne, skalne, wodne, czy ogrody zmysłów – ziołowy lub angielski.
Na mnie największe wrażenie zrobiła imponująca kolekcja róż. Utknęłam przy nich z aparatem na długie minuty… Ahh, marzy mi się choćby namiastka takiego różanego Raju w naszym ogrodzie.
Za to Ogrody Hortulus Spectabilis to ogród z największym na świecie labiryntem grabowym i ogromną wieżą widokową. Oprócz tego znajdziecie tam wiele różnych mniejszych i większych labiryntów – dobra zabawa dla małych i dużych gwarantowana! :)
Ważne uwagi techniczne:
- Do Ogrodów Tematycznych nie wjedziecie wózkiem. Pozostaje chusta/nosidełko/rączki. Niestety różnorodne ukształtowanie terenu uniemożliwia poruszania się na czterech kołach, nawet tych najbardziej zgrabnych ;)
- Do obu Ogrodów nie można wprowadzać zwierząt. Żadnych. Jeśli jesteście nad Bałtykiem ze swoim pupilem, spokojnie – będzie mógł na Was zaczekać w specjalnie przygotowanej, zacienionej strefie dla zwierząt, z dostępem do wody oczywiście.
Bylismy kilka lat temu i chętnie ponownie odwiedze to miejsce! Piękne zdjęcia :)