Pomysły na prezent dla dwulatka, czyli zabawki, które zachwycą

szukasz pomysłu na prezent dla dwulatka? tu znajdziesz ich kilkanaście!

Długo zbierałam się do napisania tego wpisu, chyba dlatego, że takie “kobyły”, czyli zbiorcze posty wymagają przemyślenia i analizy stanu posiadania. A później sporego nakładu pracy, żeby to wszystko sfotografować, opisać itp. Obiecałam jednak, poza tym – nie ukrywam – trochę mnie cisnęłyście w wiadomościach i komentarzach o pomysły na prezent dla dwulatka. Zatem nie bez uciechy, prezentuję Wam najlepsze z najlepszych wyborów, jakich na przestrzeni ostatniego czasu popełniliśmy w temacie zabawek dla Mili. Część z nich ma w spadku po dziadku, tfu – po Leonie. Ale taki przywilej młodszego rodzeństwa, tak? ;)

pojazdy:

jeździk metalowy Vilac

Jego klasyczny i ponadczasowy wygląd urzekł mnie już dawno. Trochę mniej cena – wiadomo. Jednak z czystym sumieniem po roku użytkowania mogę napisać, że było warto. Po pierwsze jest w użyciu każdego dnia. I to zarówno przez Milę, jak i przez Leona, który nic nie robi sobie ze swoich sześciu lat, tylko wsiada i śmiga :P Po drugiego – mimo intensywnego użytkowania i nawet zabierania na jakieś dalsze wypady (na zdjęciu na przepięknym wrzosowisku pod Warszawą) – dalej wygląda jak wyjęty z opakowania. Serio, nie uwierzyłabym, gdybym nie widziała. A z Milą to on nie ma lekko ;) Wielkim plusem solidnych, droższych zabawek jest to, że gdy nie będą już potrzebne, można je sprzedać i odzyskać sporą część wydanych pieniędzy.

.

hulajnoga i jeździk Mini Micro 3w1

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o hulajnodze dla dwulatków (a nawet półtorarocznych dzieci!), wydawało mi się to abstrakcyjne. Było to za czasów rocznego Leo. Kupiliśmy wtedy z ciekawości mini micro i… oczywiście potwierdziły się moje przewidywania – nic z tego, dwulatki nie jeżdżą na hulajnodze, ani jeździku. Z czasem Leon bez przekonania trochę na niej pojeździł, ale szału nie było nigdy. I tak stała sobie ta nasza hulajnoga, trochę zapomniana w garażu. Aż tu nagle, chwilę po swoich drugich urodzinach wypatrzyła ją Mila. Wiecie co? Okazało się, że dwulatki nie tylko jeżdżą, ale po prostu śmigają!

Mini micro model 3w1 lubię za funkcjonalność – najpierw jest fajnym, stabilnym jeździkiem dla najmłodszych dzieci. Później niziutką hulajnogą, a w końcu taką całkiem dorosłą. Jak w przypadku jeździka, o którym pisałam wyżej – swoje kosztuje, ale mimo 5 lat eksploatacji – prezentuje się całkiem nieźle!

.

zabawy tematyczne:

domek Hape

To jedna z ulubionych zabawek całej naszej trójki. Przy nim bawimy się w rodzinę, dekorujemy go, czasem staje się więzieniem lub szpitalem – różnie bywa. Drewniany domek wraz z wyposażeniem to “zrzutkowy” prezent urodzinowy Leo. Jest u nas już kilka lat, ale nigdy się nie nudzi – zmienia tylko pokój, w którym stoi. Albo porę roku, bo dach jest dwustronny :)

.

tipi BOHO – Siesie

Namiot czy tipi to spełnione, dziecięce marzenie. Tak, moje też ;) Lubimy je wszyscy troje – dzieciaki urządzają w nim swoje bazy. Czasem staje się zamkiem, kiedy indziej namiotem cyrkowym – różnie bywa. Ja lubię to, jak ono wygląda. Żałuję jedynie, że nie sprzedają takich w rozmiarze XXL, bo chętnie bym się w takim zaszyła z książką :P

.

drewniana kuchnia

O kuchni pisałam Wam już TUTAJ, kilka miesięcy temu, tuż po tym, jak pojawiła się w naszym domu. Dziś do tamtego zachwytu mogę jedynie dodać, że nie był on chwilowy. Kuchnia jest w użyciu każdego dnia, spokojnie mogę napisać, że to właśnie nią Mila bawi się najczęściej. A i moje oko cieszy, bo jako że postawiliśmy ją na dole, tuż obok… kuchni właśnie, to widzę ją naprawdę często. Do tego idealnie sprawdziły się garnuszki i drewniane warzywa i owoce (chociaż mamy też trochę tych pluszowych z Ikei i też są super).

.

warzywa do krojenia

Tak, też byłam zdziwiona – jak to drewniane warzywa czy owoce do krojenia? Mają w środku rzep, który nożykiem dziecko “kroi” na dwie części. Po dłuższym użytkowaniu, nic się z nim nie dzieje – nóż “ostry” jak na samym początku. Fajne ćwiczenie dla małych rączek – trzeba się trochę nagimnastykować, żeby pokroić takie warzywa np. na sałatkę ;)

.

zestaw lekarski

Dwulatki lubią historie. I wcielanie się w różne role – u nas królują zabawy “kuchenne” i wokół domku dla lalek (chociaż samych lalek wcale nie musimy używać). Oprócz tego Mila uwielbia koty. I zabawę w lekarza. A jeśli możemy połączyć obie te wkręty i… leczyć koty, to już w ogóle jest turbo super! Dlatego mierzymy ciśnienie, “wypisujemy” recepty, stukamy młotkiem i słuchamy serduszka. Przy okazji przerabiamy i oswajamy schemat wizyty lekarskiej – nie ma lepszego sposobu odczarowania lęków niż poprzez zabawę.

.

mała motoryka:

wieża Djeco

Zabawka wielofunkcyjna i przydatna i dla młodszych i trochę starszych dzieci. Oczywiście budujemy wieżę lub domki czy inne budowle. Poznajemy zwierzątka, uczymy się liczyć, ćwiczymy nazwy kolorów i wielkości. Kartonowa wieża to jeden z prezentów dla dwulatka, z którego można naprawdę wiele “wykrzesać”.

.

znikopis

Idealny do rysowania i bazgrania, dodatkowo ma magnetyczne stemple i wygodne uchwyt do przenoszenia.

.

masy plastyczne – pachnąca ciastolina i piasek kinetyczny

Ugniatanie, przesypywanie, lepienie i rozrzucanie – to tygryski lubią najbardziej. Z różnych mas kupnych i domowej roboty, najbardziej polubiliśmy się z piaskiem kinetycznym (który przez chłodne miesiące z powodzeniem zastępował nam piaskownicę na placu zabaw) i ciastoliną. Oprócz tej tradycyjnej, Play-doh, niedawno odkryliśmy zapachową, która na dodatek nie wysycha. Fajnie, nie?

Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Sylwia
Sylwia
5 lat temu

W naszym przypadku 2 latek jeździ na hulajnodze ? mimo, że dostał hulajnogę i jeździk 2w1 to swiga od 2 urodzin na hulajnodze. Dlatego warto, bo można się nieźle zaskoczyć

Kasia
Kasia
5 lat temu

świetne inspiracje, dziękuję :) przy okazji zapytam, jaka to farba na ścianie za namiotem tipi?

Siwa
Siwa
4 lat temu

bardzo dobrze przyjęły się u nas klocki plus-plus, mogę polecić

Ada
Ada
4 lat temu

dla nas najlepsza zabawa to książeczki i śpiworek kindr hop. może nawet pół godziny sam leżakować i oglądać :D