Spis treści:
Singapur dla dzieci:
1. Gardens by the Bay – szklarnie, sztuczne drzewa i light show + wodny plac zabaw

Gardens by the Bay to chyba najbardziej znana atrakcja turystyczna Singapuru. Na obszarze ponad 100 hektarów (to serio jest niewyobrażalne dużo!) zaprojektowano futurystyczny, absolutnie niezwykły kompleks ogrodowy. Podstawowe jego części stanowią dwie ogromniaste szklane hale, w których rośnie 200 tysięcy roślin sprowadzonych z całego świata. Uśmiechaliśmy się z Tomkiem w duchu, bo podobnie jak u nas orchidea, tak w Singapurze wyjątkowym okazem jest np. bratek albo sosna. Całe azjatyckie rodziny przychodzą, aby podziwiać te botaniczne zbiory (w jednej z hal wystawy zmieniają się kilkukrotnie w ciągu roku, właśnie po to, aby pokazywać wciąż jakieś nowości i ciekawostki z Europy, Australii czy Afryki). Oczywiście hale zaprojektowane są z właściwym Singapurczykom rozmachem, włącznie ze sztucznym wodospadem i zbudowaną „górą”, którą porasta roślinność wyżynna i górska.
Oprócz roślin, w wielu miejscach hal znajdują się figurki, zagadki i ciekawostki przygotowane dla dzieci, wszystko po to, aby przejście przez ogród było prawdziwą przygodą.
Drugą i co najmniej równie zachwycającą częścią Gardens by the Bay są… sztuczne drzewa. Sięgające 50-ciu metrów Supertrees to konstrukcje przypominające kosmiczne drzewa, porastane przez rośliny z różnych zakątków świata. Dwa największe z nich połączone są kładką, z której można obserwować elektryzujące widoki. Drzewa oprócz imponującego wyglądu, mają również swoje funkcje – m.in. pobierają i przetwarzają energię słoneczną, która później wykorzystywana jest podczas fantastycznych pokazów świetlnych. Oglądanie tego show to jedno z moich piękniejszych wspomnień z Singapuru – leżeliśmy z Leo na rozgrzanej ziemi, głowa przy głowie i podziwialiśmy świetlny spektakl przy dźwiękach pięknej muzyki. Baja!
A jakby wymienionych atrakcji było mało, to w Gardens by the Bay znajduje się również świetny wodny plac zabaw dla dzieci. Na dodatek – bezpłatny!
2. River Safari
To wymarzone miejsce dla tych, którym znudziły się wizyty w tradycyjnych ogrodach zoologicznych. River Safari to park tematyczny, który koncentruje się na przybliżeniu zwiedzającym zwierząt zamieszkujących głównie rzeki w różnych szerokościach geograficznych. Można je podziwiać… spod wody, znad wody, a także z łódki, którą można się przepłynąć słuchając opowieści o gatunkach zamieszkujących dany zbiornik. Wisienką na torcie jest gigantyczne, jedno z największych na świecie, akwarium. Naprawdę – robi wrażenie.
3. Singapore Night Safari
Był sobie pan, który chodził do zoo i często wychodził zasmucony, bo okazywało się, że zwierzęta spały lub były bardzo rozleniwione np. z powodu upału. Zastanowił się i wyszło mu, że przecież spora część stworzeń, które spotykamy w ogrodach zoologicznych, to zwierzęta nocne. W ten sposób powstało Night Safari, czyli nocne zoo. Otwarte codziennie w godz. 18:00 – 23:00 umożliwia podglądanie zwierząt w czasie ich większej aktywności. Oczywiście widoczność nie jest doskonała, ale klimat – a i owszem. Na Night Safari można wybrać się piechotą po wyznaczonych ścieżkach, lub otwartym busikiem, na który my się zdecydowaliśmy. Przejazd trwa ok. 45 minut, przy czym jest na tyle interesujący, że skupia uwagę nawet najmniejszych dzieci.
4. Rainforest Lumina
Rainforest Lumina to otwarta w lipcu 2018 roku kilometrowa ścieżka sensoryczna prowadząca przez las tropikalny, po której można wybrać się na niezapomniany nocny spacer. Będzie nam towarzyszyła nie tylko bajeczna gra świateł i piękna muzyka, ale prawdziwe multimedialne show. W przestrzeni podzielonej na 11 stref z pewnością pobudzone zostaną wszystkie zmysły. Czekają skoki, tańce, teatrzyki. Będziesz śpiewać, grać na instrumentach i gonić świetliki. Będzie bajecznie!
5. ArtScience Museum
Muzeum Nauki i Sztutki w Singapurze już z zewnątrz robi piorunujące wrażenie. Mieści się w położonym tuż obok jednego z najdroższych hoteli świata, charakterystycznym, białym budynku. Przez wielu nazywany jest lilią wodną, podczas gdy geneza jego powstania to układ dwóch skrzyżowanych dłoni, łapiących kapiący deszcz. Wygląda jeszcze bardziej niezwykle niż brzmi. Jednak prawdziwe, interaktywne cuda rozpoczynają się dopiero po przekroczeniu progu. Dla dzieci to prawdziwy sensoryczny Raj. Leon i Mila latali jak szaleni – od kolejki, której tory tworzą się w miarę ustawiania przez dziecko kolejnych stacji, przez dmuchane, świeciące kule – piłki, aż do świetlnych klocków, z których można budować, siadać na nich i co tylko dusza zapragnie. Na przykład, jak ja, wpatrywać się w nie przez długie minuty. Nie opuszczało mnie wrażenie, że przeniosłam się do jakiegoś zupełnie innego świata…
Tym jednak, co dla mnie było najbardziej niezwykłym doświadczeniem był spacer przez świetlny, nieskończony labirynt. I jeszcze multimedialne miasto, tworzone na bieżąco przez dzieci (i nie tylko :P). Każdy może wziąć do pokolorowania rysunek domu, samochodu czy samolotu, po czym zeskanować go na specjalnym skanerze i podziwiać na ekranie wielkości ogromnego pomieszczenia. W Singapurze hasło, że „jutro jest dziś” nabiera zupełnie innego znaczenia…
6. Singapore Flyer
Jeden z symboli tego kraju, oferujący niezapomniane widoki na całe miasto (a przy dobrej pogodzie nawet dalej). Z daleka wagoniki wydają się niewielkie, w rzeczywistości każdy z nich jest wielkości minibusa, a cała konstrukcja ma ponad 160 metrów wysokości. Widoki, jakie można podziwiać podczas przejażdżki dosłownie zapierają dech w piersiach, zarówno w ciągu dnia, jak i nocą. Uwaga: podczas opadów deszczu (które zdarzają się w Singapurze relatywnie często, jednak zwykle są przejściowe) koło jest zamknięte. My o tym nie wiedzieliśmy i przejażdżka udała nam się dopiero za drugim podejściem.
Sentosa dla dzieci:
7. Universal Studios Singapore
Nie będę ściemniać – to nie jest moje ulubione miejsce. Za głośno, za tłoczno, za duże kolejki i zbyt wielka komercja. Ale dzieci… one były zachwycone! Faktycznie – Universal Studios Singapore to park rozrywki na najwyższym poziomie – podzielony na kilka dopracowanych stref, przeznaczonych dla różnych grup wiekowych. Coś interesującego dla siebie znajdą tu zarówno wielbiciele Minionków, Shreka, jak i Transformersów. Są karuzele, kolejki, pokazy i teatrzyki. Jest też dosłownie mnóstwo sklepów ze wszystkim związanym z wymienionymi bohaterami – od bluzek, przez kolczyki aż po cukierki i wiadra. Naprawdę – wszystko. Jednak – co tu kryć – jest drogo. Poza wysoką ceną biletu, warto zaopatrzyć się albo w dodatkową porcję gotówki na Express Pass, pozwalający ominąć większość kolejek, albo… w bardzo dużą porcję cierpliwości. Będzie potrzebna!
8. Adventure Cove Water Park
Bardzo, bardzo, bardzo fajne miejsce i moim zdaniem naprawdę wspaniała alternatywa dla wspomnianego wyżej parku rozrywki Universal Studios. Pomyślcie tylko jaką przyjemnością jest skok do basenu w upalny dzień! W Adventure Cove Water Park można pływać z delfinami, wskoczyć na dmuchanym kole do sztucznej rzeki i dać się nieść prądowi albo położyć się na leżaku i odpocząć (oczywiście dla rodziców małych dzieci to tak zwana opcja – fikcja :P). To bardzo fajny park wodny, gdzie absolutnie każdy, niezależnie od wieku, znajdzie coś dla siebie. Jest basen ze sztuczną falą, są zjeżdżalnie, wielki okręt piratów i wiele innych, wodnych atrakcji. Generalnie można spakować ręcznik i spędzić tu cały dzień :).
9. Port of the Lost Wonder
Na jednej z plaż wyspy Sentosa przycumował ten piracki statek. Zaprasza dzieci w różnym wieku do wodnej, bezpłatnej zabawy. Fajne urozmaicenie plażowania dla najmłodszych i pretekst do ochłody w wodzie dla tych ciut starszych ;).
10. Kidzania Singapore
KidZania nazywana inaczej Miastem Dzieci jest ogromnym, wewnętrznym, tematycznym parkiem rozrywki. Koncept jest tak prosty jak wspaniały – na powierzchni ponad 8 tysięcy metrów odwzorowano miasto, jednak w rozmiarach dostosowanych do potrzeb i gabarytów najmłodszych. Dzieci „podejmują” tu przeróżne prace, mając możliwość spróbowania swoich sił w policji, straży pożarnej czy… pilotowaniu samolotu. Co więcej – za swoją pracę dostają wynagrodzenie, mają specjalne karty do bankomatu, same kupują sobie jedzenie, a zarobione pieniądze mogą wydawać na rozrywki lub w sklepach. Naszym zdaniem jest to najciekawsza dla dzieci atrakcja Singapuru. Jeśli będziecie na Sentosie, zarezerwujcie jedno popołudnie na Kidzanię – nie zawiedziecie się!
Więcej o Kidzanii Singapore przeczytacie TUTAJ.
Cześć, mam takie pytanie ile mniej więcej czasu liczyć na wszystkie opisane atrakcje?
Wszystko zależy od tempa zwiedzania itp. My byliśmy w Singapurze 12 dni, pewnie można byłoby przez większość “przebiec” w 4, ale czy jest sens…?