Podlasie to jeden z najmniej znanych turystycznie obszarów Polski. Ironia losu, bo równocześnie jest jednym z absolutnie najpiękniejszych. W pierwszej kolejności wśród zachwytów zawsze wymienię serdecznych i otwartych ludzi. Do tego dochodzą zapierające dech w piersiach widoki – ciągnące się w nieskończoność łąki i rozlewiska, gęste, pachnące lasy i dzikie zwierzęta, których próżno szukać w innych rejonach naszego kraju. A wisienką na torcie są niezwykłe miejsca, w których można się zatrzymać – takie jak Stodoła nad Biebrzą.
Stodoła nad Biebrzą – niezwykły dom nad brzegiem rzeki
Są miejsca, które od progu witają Cię atmosferą i widokiem. Jedną z takich magicznych miejscówek z całą pewnością stanowi właśnie Stodoła nad Biebrzą. Właściciele mówią o tym miejscu, że ogromne okna obudowali domem – i jest w tym stwierdzeniu cała prawda. To miejsce będzie rajem dla wszystkich, którzy chcą obserwować zmienne piękno natury przez cały czas. Oczywiście można to robić na wygodnym, dużym tarasie. Ale również budząc się w łóżku, jedząc śniadanie czy podczas lektury książki w salonie. Na mnie jednak największe wrażenie zrobiła wanna z widokiem na rozlewiska Biebrzy. Obserwowane z niej zmieniające się kolory zachodzącego nieba zostaną ze mną na długo.
Wśród długiej listy zalet Stodoły, jest jeden, ale umówmy się – znaczący, minus. Otóż z tak pięknego i komfortowego miejsca po prostu nie chce się wychodzić! A przecież Podlasie ma tyle do zaoferowania, szczególnie dla rodzin z dziećmi. My w Goniądzu spędziliśmy tylko kilka czerwcowych dni. Były jednak na tyle intensywne, że wydaje mi się, jakby to było znacznie dłużej. Były i spacery brzegiem rzeki, i spływ malowniczą (i pustą o tej porze roku!) Biebrzą. Były lokalne specjalności w Karczmie nad Biebrzą (spróbujcie koniecznie babkę ziemniaczaną). I kąpieli w rzece były i plażowanie w Goniądzu.
A pomiędzy tym wszystkim – bardzo dużo słodkiego nic-nie-robienia na tarasie najpiękniejszej ze stodół. Towarzyszyły nam ptaki – o każdej porze dnia i nocy. Nad głowami latały bociany, jaskółki, żurawie. Widzieliśmy też dudki, kwiczoła i pliszki. Nie, żebym była taka obeznana jeśli chodzi o gatunki ptaków (chociaż Tomek chętnie je ogląda nawet w naszym ogródku i wkręcił się amatorsko w ornitologię). Wszystkiego dowiedziałam się z fantastycznego atlasu ptaków, który znaleźliśmy w przepastnej bibliotece stodoły. Zaraz po powrocie zamówiliśmy swój egzemplarz, a także wprowadziłam tę książkę do sklepu Moi Mili- świetna pozycja, nie tylko dla dzieci. W atlasie pięknie przedstawione zostały ptaki ponad 250 gatunków rodzimych ptaków – każdy ze zdjęciem umożliwiającym identyfikację.
Jeśli chcesz wybrać się w te okolice, może zainteresować Cię również wpis o miejscu, które nas oczarowało dłuższy czas temu: Wiejska Zagroda Podlasie.
Podlaskie smaki – Dwór Dobarz
Jedną z atrakcji tego regionu Podlasia jest Carska Droga, interesująca szczególnie na odcinku Twierdza Osowiec – Strękowa Góra. To odcinek 33 km równiutkiej, wąskiej, asfaltowej drogi, który prowadzi przez biebrzańskie bagna. Można zorganizować tu fantastyczną wycieczkę rowerową, można wybrać się na pieszą wycieczkę, ale nawet przejazd autem dostarczy sporo przyjemności. Próżno tu szukać śladów obecności człowieka – wokół wyłącznie małe i duże przyrodnicze cuda. Na pokrzepienie zatrzymajcie się w Dworze Dobarz. Pysznie wspominamy tamtejszy bezalkoholowy cydr rycerski i ziemniaczaną babę. Ale co ja będę pisać o smakach, niech mówią zdjęcia: