Kocham, więc szczepię

Szczepienie dzieci to najbardziej skuteczny sposób zwalczania chorób zakaźnych.

I nie, to nie jest tylko Twoja sprawa. Szczepienie dzieci to kwestia społeczna. Za swój obowiązek uważam, by jasno i wyraźnie określić swoje stanowisko. Po informacji na facebookowym profilu o tym, że w Warszawie od stycznia bezpłatne żłobki dostępne będą jedynie dla szczepionych dzieci, rozpętała się prawdziwa burza. Burza, której – dodajmy – większość racjonalnie myślących osób nie jest w stanie zrozumieć.

Niedawno napisałam o podstępnych meningokokach i o tym, że zaszczepiłam dzieci, jak tylko dowiedziałam się o przebiegu i powikłaniach po zakażeniu meningokokowym. Wpis spotkał się z ciepłym przyjęciem, choć szczepienie dzieci jest tematem – nazwijmy to – “trudnym”. Trudnym dlatego, że często pojawiają się niesprawdzone i niemerytoryczne pogłoski, ocierające się czasem o absurd. Trudno walczyć z mitami podsycanymi zabobonami i pseudonaukową wiedzą. To jednak nie znaczy, że nie warto tego robić. Uważam, że moim obowiązkiem jest mówić głośno i wyraźnie, że szczepionki przeciw wielu chorobom są ogromnym osiągnięciem medycyny.

Uważam, że nie wolno marnować zaangażowania i zasięgów, jakie udało się na moi-milowym blogu zbudować. Nie może to być tylko po to, by śmiać się ze śmiesznych kotów i heheszkować nad losem matki.

Czy każde dziecko powinno zostać zaszczepione?

Prawdopodobnie nie, brak mi jednak kompetencji, by wypowiadać się na ten temat. Jest to decyzja pediatry, poprzedzona badaniem dziecka i pogłębionym wywiadem z rodzicami. Ci, którzy są z nami nie od dziś, wiedzą, że razem z Leo i Milą jeździmy po różnych zakątkach świata. Wierzcie mi – są miejsca, gdzie rodzice możliwość zaszczepienia dziecka przyjmują jak największy (i wcale nieoczywisty!) dar. Zdrowe dzieci powinno się szczepić, KROPKA.

Czy powikłania po szczepieniach się zdarzają?

Zapewne tak. Podobnie jak utonięcia w wannach, śmierć łóżeczkowa, zakrztuszenie małymi klockami. To tragiczne, niesprawiedliwe i nieprawdopodobnie bolesne. Jednak z tego powodu nikt nie walczy z producentami wanien czy mebli. Nie ma pikiet pod adresem producentów drobnych przedmiotów.

Szczepienie dzieci ma sens

Moje stanowisko jest wciąż niezmienne. Jestem zwolenniczką szczepień i absolutnie się z tym nie kryję. Wierzę w mądrość nauki i wieloletnie badania potwierdzające ich skuteczność. Ufam lekarzom. Ufam sobie. Chcę dla moich dzieci tego, co najlepsze. Wiem, że szczepienia są genialnym wynalazkiem ludzkości i nikt nie przekona mnie, że jest inaczej. Nie zamierzam nikogo nawracać, po prostu dzielę się z Wami moją opinią. Temat wywołuje masę kontrowersji zwłaszcza teraz, kiedy okazało się, że od stycznia państwowe żłobki będą dostępne jedynie dla zaszczepionych dzieci. Nie wiem czy to przekona rodziców do zastanowienia się nad bezpieczeństwem swoich dzieci. Myślę, że upłynie jeszcze dużo czasu zanim emocje w tym temacie opadną.

Warto ufać własnej intuicji. Wiem, że wszystko może powodować skutki uboczne. Ale jeśli korzyści z zaszczepienia przewyższają ryzyko, to ja to ryzyko podejmuję. W końcu nie można ignorować 200 lat badań… to byłoby skrajnie nierozsądne.

Ten wpis został opublikowany w mama.
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Przeszczepiony w całości
Przeszczepiony w całości
4 lat temu

„upłynie jeszcze dużo czasu zanim emocje w tym temacie opadną” – bo głupota jest szybka jak pożar a edukacja czasochłonna

Adela
Adela
4 lat temu

Pierwszy post u Ciebie z którym totalnie się nie zgadzam:)

Aga
Aga
4 lat temu

Z producentami wanien nie walczy nikt, ale ów producenci nie opisują jasno i klarownie przeciwwskazań, które należy wykluczyć w stu procentach przed włożeniem dziecka do wanny. A producenci szczepionek i owszem. I jest to zadanie lekarza, który właśnie powinien takie przeciwskazania wykluczyć, a gdyby chciał to robić rzetelnie to sprawa nie jest prosta, bo często wymaga skierowania do innych specjalistów chociażby. Jeżeli lekarz nie wykluczy przeciwwskazań określonych przez producenta szczepionki (a z ciekawości to polska wersja ulotki jest o wiele uboższa niż oryginalna) to szczepienie jest wykonane bezprawnie. Jak wyglada badanie kwalifikacyjne przed szczepieniem Waszego dziecka…to tylko wiecie Wy, ale… Czytaj więcej »

Marta
Marta
4 lat temu

Jak można wierzyć w szczepionki skoro ich nie widać? 23% Polaków nie wierzy w ewolucję. Nikt nam nie będzie mówił „w twarz” w co mamy wierzyć! Nie po to wstawałam z kolan!