Rodzinne tropienie wilków, czyli przygoda na Podlasiu

Dawno, dawno temu, w epoce przeddziecięcej, wilki kojarzyły mi się tylko z bajką o Czerwonym Kapturku. Potem jednak pojawił się Leo i wśród wielu rzeczy, które przyniósł do mojego życia była także miłość i wielka chęć poznania tych zwierząt. Kiedy Łukasz Długowski, ojciec Mikrowypraw, zaprosił nas na rodzinne tropienie wilków, nie zastanawiałam się ani chwili. Wiedziałam, że czeka nas przygoda!

Nasza wyprawa na rodzinne tropienie wilków

Jedną z największych zalet blogowania jest możliwość poznawania niezwykłych ludzi. Jednym z nich jest Łukasz Długowski – podróżnik, społecznik, filozof i dobry człowiek. Zetknęliśmy się, kiedy 4 lata temu wspólna znajoma z agencji poprosiła mnie o wsparcie jego niezwykłego projektu. Łukasz spływał wtedy po Bugu samodzielnie zbudowaną tratwą flisacką w ramach protestu przeciw regulacji rzek w Polsce. Spływaliśmy z nim i my, przez krótką chwilę, spaliśmy na dziko i myliśmy zęby w trawie. Takie sprawy łączą ludzi! ;)

Rodzinne tropienie wilków, czyli przygoda na Podlasiu - organizator Łukasz Długowskii
Rodzinne tropienie wilków, czyli przygoda na Podlasiu

Do wspomnień związanych z Łukaszem wracam tu dlatego, aby pokazać, że to człowiek lubiący i potrafiący dziko żyć. Zna języki przyrody i naturalnie przychodzi mu dzielenie się swoją wiedzą z innymi. Świetnie łapie kontakt z dziećmi, dogada się praktycznie z każdym i ma w sobie charyzmę, którą spaja grupę nieznajomych, którzy przyjeżdżają z różnych zakątków Polski. Jednym słowem: to bardzo właściwy człowiek na bardzo właściwym miejscu. Jego wiedza o wilkach jest praktycznie nieograniczona, facet spędzał pandemiczne wieczory w głuszy wyjąc do wilków i nasłuchując ich odpowiedzi (która czasem faktycznie się zdarzała!). Jest kopalnią wilczych ciekawostek i czuć po prostu, że ma zajawkę z dzielenia się swoją wiedzą. Dobrze, skoro opowiedziałam już KTO, to teraz czas na GDZIE.

Tropienie wilków dla rodzin to świetny pomysł na spędzenie rodzinnego weekendu

Podczas wypraw organizowanych przez Łukasza bazą wypadową jest cudowna agroturystyka w zacisznym, uroczym zakątku Podlasia. Uroczysko Sosnówka w Orzeszkowie mieści się na końcu świata, dalej już tylko Puszcza. I wilki, ale o tym za chwilę :) Sercem domu jest Asia – właścicielka i gospodyni, odpowiedzialna za atmosferę tego miejsca i za jedzonko, za którym będziesz tęsknić po powrocie do domu. Choć osią i sercem wyjazdu są wędrówki po lesie, powroty do pachnącego drewnem domu z bali mają swój ogromny urok.

Taki rodzinny weekend w puszczy to w istocie 2 dni spędzone w lesie. Co warto ze sobą zabrać?

  • odpowiedni strój, a dla dzieci koniecznie coś na zmianę
  • kalosze/buty trekingowe
  • dobry humor

Tylko tyle wystarczy, aby przeżyć przygodę, do której będziecie wracać jeszcze bardzo długo po powrocie do domu. Ja najbardziej zapamiętałam nocne wyjścia do lasu. Spacer z zawiązanymi oczami i nasłuchiwanie jego odgłosów, nauka wycia do wilków i poszukiwania ich obecności.

Rodzinne tropienie wilków, czyli przygoda w puszczy

Z kolei Leo i Mila często wracają do leśnego chowanego, który był przerywnikiem podczas leśnego wędrowania. Podczas weekendowego tropienia wilków dla rodzin jest czas na wszystko, nawet na… żubry. Tak, tak – będąc na Podlasiu nie sposób nie skorzystać z okazji stanięcia oko w oko z tymi majestatycznymi zwierzakami. Niedzielny poranek to szukanie ich w mgle budzącego się dnia. Okupione wczesną pobudką, ale warte każdej oddanej minuty snu.

Czego jeszcze możesz się spodziewać?

Będzie wędrówka po bagnach i nietypowa przeprawa przez rzeczkę. Będziecie wyszukiwać tropów i odróżniać te zostawione przez lisa, wilka i psa. Będzie spotkanie z samym sobą, z rodziną i… z lasem. Będzie czas na rozmowy przy kawie albo herbacie z sokiem malinowym. Na planszówki, warsztaty z tworzenia leśnych ozdób i pogadankę Łukasza o tym, jak pakować i ubierać się w teren. Czego nie będzie? Nie będzie czasu na telefon i komputer, raczej nie będzie zasięgu, a na pewno – chęci na elektronikę.

Dla mnie ten weekend był nie tylko o wilkach. Był o ucieczce od codziennych obowiązków, o spotkaniu ze sobą i z dziką przyrodą, której skrawki wciąż jeszcze możemy znaleźć, o ile nauczymy się patrzeć w odpowiednią stronę.

Czy rodzinne tropienie wilków to wyjazd dla wszystkich? No pewnie, że nie. Ale jeśli czujesz, że może być to klimat, który Ci w duszy gra – ruszaj śmiało. Przed całą Twoją rodziną niezapomniana przygoda z wilkami i ich Zaklinaczem.

Szczegółowe informacje o terminach znajdziesz na stronie Mikrowyprawy.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments