Dobrze wykształcone, poukładane zawodowo dziewczyny, którym już nie tylko tyka zegar biologiczny. Zdaje się, że w ich głowach uruchomił się prawdziwy alarm. Wyje tak głośno, że najwyraźniej zagłusza zdrowy rozsądek. Minęła trzydziestka, czasem trochę więcej. A one ze szczęśliwych singielek, stały się… tylko singielkami. Najbardziej na świecie marzą o mężu i dzieciach, więc obniżają standardy jak tylko mogą. A nawet bardziej.
Zgadzam się – często ich położenie nie jest ciekawe. Jednak… pogorszenie go nie jest rozwiązaniem. Żonaci. Alkoholicy. Faceci z przeszłością, za to bez przyszłości. Patentowane lenie. Kandydaci na utrzymanków. Nieodpowiedzialne dupki. Jest ich cała armia. I choć każdy inny, niewiele się od siebie różnią. Desperacja rzadko bywa dobrym doradcą. One, te mądre i śliczne dziewczyny, świetnie to wiedzą. Tylko nie są w stanie tej uniwersalnej mądrości odnieść do swojego życia.
Fajna, uśmiechnięta brunetka. Związała się z facetem, który planował z nią rodzinę. Trochę jednak zapomniał, że w innym mieście zostawił troje dzieci. I żonę. Gdy prawda wyszła na jaw, bez mrugnięcia okiem wyjaśnił, że to zamknięty rozdział, naciągając uroczą brunetkę na kolejne kilka wspólnych miesięcy. W końcu pojechał do domu, rozstać się. Sęk w tym, że nigdy nie wrócił. Zostawiając fajną dziewczynę z pękniętym sercem. I złamanym życiem.
Inna historia – piękna kobieta wiąże się z facetem, który po każdej większej kłótni wychodzi do mamusi. Właściwie to, co najlepiej mu w życiu wychodzi to… wychodzenie właśnie. Pozostaje na jej utrzymaniu, skacząc z jednej pracy do drugiej, bo żadna nie okazuje się być dla niego dość dobra. Potrafi zniknąć na dwa-trzy tygodnie, zostawiając ją z domem i wszystkimi obowiązkami. Później wraca, żeby znów sobie gdzieś pójść. Mimo że trwa to kilka lat, ona nie traci nadziei. Wciąż wierzy, że któregoś dnia on stanie się odpowiedzialną głową rodziny. A wtedy wszystko się zmieni. Na pewno się zmieni.
Ona ma swoje SPA. I obok… no frajera po prostu. Pozwala się obrażać, wykorzystywać, a przede wszystkim – po prostu nie szanować. Mądra, świadoma siebie dziewczyna, staje się ofiarą przemocy ekonomicznej. Mimo to, wchodzi w ten związek z nadzieją, że czym prędzej pojawi się dziecko. Mały człowiek, który de facto przypieczętuje jej klęskę. Jednak ona tego nie wie. Jak zaślepiona odwraca wzrok, nie chce widzieć. Mówi, że się ułoży. Że on się zmieni, zacznie o nią dbać. Znajdzie sobie pracę. Więcej jej nie uderzy.
Nie. Nie ułoży się. Nic się nie ułoży. Daję Ci słowo, mała dziewczynko, która dziś nie chce mnie słuchać. Nie chce słuchać nikogo, bo najbardziej na całym świecie życzyłaby sobie nie słyszeć prawdy.
Jeśli czytasz ten tekst z niepokojem, jeśli choć przez chwilę, w którymkolwiek momencie, przeszło Ci przez myśl pytanie: czy to o mnie? To TAK. To jest o Tobie.
Ostrzegałam, że będzie gorzko, prawda…?
Ceń się. Do jasnej cholery – szanuj siebie, bo inaczej nikt nie będzie Ciebie szanował. Zasługujesz na szczęście. Pamiętaj!
Dawno minęły czasy, w których serial kojarzył się z brazylijskim tasiemcem lub polską kilkusetodcinkową produkcją, od której bolą oczy. Razem z pojawieniem się w Polsce serwisu Netflix, zyskaliśmy dostęp do wciągających produkcji na światowym poziomie. Z wieeeelu propozycji dostępnych na...
Życie dziecka z zaburzeniami integracji sensorycznej bywa bardzo trudne. Ono nie chce się złościć, wybuchać, przeszkadzać, krzyczeć, bić i gryźć, nie chce wpadać w histerię i przeszkadzać podczas lekcji. Bardzo chciałyby mieć przyjaciół i bawić się z innymi dziećmi. Nie...
Nie mogę dłużej milczeć, ani tego ukrywać. Jestem wkurzona i muszę to powiedzieć publicznie, niech wybrzmi raz na zawsze. Ojciec moich dzieci nie pomaga mi ani w ich wychowaniu, ani w żadnych pracach domowych. Związek partnerski - co to tak...
Zebrałam w jednym wpisie najciekawsze i najpiękniejsze gry dla 2-latków. Jeśli zastanawiasz się czy dwulatek jest w stanie grać w gry planszowe, odpowiedź jest prosta: TAK! Gra planszowa to świetny pomysł na prezent dla dziecka. Planszówki, nawet te dla najmłodszych...
Jeśli są jakieś krainy szczęśliwego dzieciństwa, to z pewnością jedną z nich jest niemiecki Playmobil FunPark. Jako dziecko bez wahania chciałabym tu zamieszkać, bo ilość i różnorodność atrakcji i możliwości spędzania czasu w tym miejscu jest praktycznie nieograniczona. park rozrywki...
Noo, trochę mnie zmylił ten tytuł 🙂 wynika z niego jakoby frajerem był naiwniak, który daje się wykorzystywać wyrachowanej trzydziestolatce. A chyba chodziło o coś innego 🙂
Nie jest to moim zdaniem takie proste. Kobiety 30-letnie, tak samo jak 20-letnie, czy 40-letnie czasem źle wybierają i pozostają zbyt długo w tych złych relacjach. Przyczyną nie jest moim zdaniem wiek, a poczucie własnej wartości, słaba asertywność. Wydaje mi się, że to słabości, z którymi boryka się całe nasze społeczeństwo. Dobrze opisuje ten problem film „Atak paniki”. Świetna czarna komedia.
Od drugiej strony jest w sumie podobnie – ale troszke łatwiej – koledzy po 30’co do tej pory nie znaleźli tej jedynej to mogą szukać takiej 25 które są jeszcze nie zajęte , nie zdesperowane , bez presji bez nakręcenia tylko na karierę i tak dalej. Ale artykuł ciekawy , troszke więcej jest jeszcze moim zdaniem przypadków do opisania 😉
Wydaje mi się, że po prostu im dłużej się czeka tym trudniej znaleźć wolnego i „normalnego” faceta. Być może moja opinia wynika z towarzystwa w jakim się obracam, ale wiekszosc fajnych facetow w wieku 30-35lat to już ma żony i rodziny. Zostaja odpadki. Faceci dla których liczy się kariera, mamisynki, wieczni imprezowicze, rozwodnicy, niedojdy życiowe. Z resztą myślę, że i z kobietami jest trochę podobnie. Z tego postu wynika że kobiety są cudowne, śliczne wręcz idealne bez wzgladu na wiek a faceci źli. Niestety dalekie to od prawdy, gdyby spojrzeć ze strony faceta po 30stce, który szuka kobiety będzie podobnie.… Czytaj więcej »
No nie moge- jak nie zarabia to „niezaradna zyciowo”, jak zarabia to „karierowiczka”, jako wolna bez zobowiazan to podejrzana, jak z dzieckiem to „szukajaca tatusia”. W tym przykladzie, gdzie koles mial zone i dziecka, ale o nich „zapomnial” wciaz wolalabym byc ta singielka zawiedziona niz zona tego pana. Ta zona to jest dopiero w nieciekawej sytuacji. Lada moment bedzie „szukajaca nowego tatusia” dla trojki potomkow. I co? Cholerny blad zrobila wychodzac za maz, powiadam Wam!? I powiadam jeszcze: nie ma jednego udanego scenariusza na zycie. Wyjscie za maz w wieku 25 lat moze gwarantowac udane pozycie, ale i stanowic o… Czytaj więcej »
Trzeba rozróżnić karierowiczke od kobiety pracującej i niepracującą od niezaradnej życiowo. Bardzo nie lubie gdy z kobiet robi się cudowne stworzenia a z facetów byle co. Wszyscy jestesmy takimi samymi ludzmi.
Tak. Tak. Jestem samotna, ale nie szukająca tatusia dla moich dzieci. One już go mają. Ale nie pod jednym dachem. Ja. Ja szukająca wsparcia, zrozumienia, bliskości, ciepła. Czy to źle?
Kobieta lat 35, zdeterminowana, żeby założyć rodzinę i mieć dziecko. Po 4,5 dochodzi do wniosku, że nie o to jej w życiu chodzi. Wybiera wolność i spotkania z dzieckiem od czasu do czasu. To równie często spotykany schemat.
Autorka udziela porad prawdopodobnie z perspektywy pani,której wyszło przed ta magiczna 30. Mama,Leona i Mili. Ten post może i by coś wnosił gdyby pisała go 35, chcąca założyć rodzinę i która znalazla perle wśród wieprzy. Nie oszukujmy się najlepsze egzemplarze są rozdysponowane w okolicach 30 roku życia.Potem zostają alkoholicy, rozwodnicy, z przeszłością, niezaradni, nie ambitni i mozna by do 100 wyliczać;) Zostają też bardzo zaradne singielki, z pasjami,obyte, światowe i ustawione, które nadal szukają patriarchalnego modelu zycia-pana głowy rodziny. Jest to ironia losu, gdyż same pokazują że taką rolę mogą świetnie pełnić. Tym samym dać sobie szansę na potencjalną rodzinę… Czytaj więcej »