Warszawski Nowy Teatr to zdecydowanie jedno z moich ulubionych miejsc na kulturalnej mapie stolicy. Wiosną zachwyciła mnie świeża i śmiała instalacja performatywna Izy Chlewińskiej MaMoMi (o której możecie przeczytać TUTAJ). Dlatego kiedy dostałam zaproszenie na przedpremierowe spotkanie z twórcami Biblii – m.in z reżyserem Michałem Zadarą, wiedziałam, że bardzo chcę na nie pójść. I spodziewać się niespodziewanego, bo tylko tego można od Nowego oczekiwać – oni zawsze zaskoczą, to jedyny pewnik.
Czy tak było i tym razem?
Z tym brakiem oczekiwań to łatwiej pomyśleć niż wykonać. Szczególnie, gdy tytuł spektaklu jest tak wymowny i sugestywny. Pokażcie mi człowieka, który nie ma skrystalizowanych wyobrażeń odnośnie Biblii. Okazuje się jednak, że aby trafić do publiczności Zadara zdecydował się wszystko zrobić inaczej. Uprościć formę, koncentrując się na treści. Nie tylko wyjść do widza, ale w pełni zaangażować go w sztukę. Zaskoczeń należy spodziewać się na każdym kroku, już na drzwiach widzów wita kartka informująca, że w trakcie spektaklu mogą ubrudzić się farbami (ale spokojnie, spieralnymi na szczęście).
Pamiętacie historię o drzewie życia wiecznego, o pierwszym morderstwie, o ratowaniu zwierząt, o Sarze, o Abrahamie, o Hagar, o Izaaku, o Dinie, o Jakubie i o Józefie? Biblia to zupełnie nieznana księga. Biblia: Księga ludzi wolnych to połączenie warsztatów plastycznych i spektaklu dramatycznego. To trzy spektakle dla ludzi wszystkich wyznań od lat 6.
„Biblia” w reżyserii Michała Zadary to interaktywny spektakl dla dzieci i dorosłych. To widowisko integrujące artystów i publiczność we wspólnym akcie tworzenia. Skrzyżowanie warsztatów plastycznych i spektaklu dramatycznego. W przedstawieniu to my, jako widzowie, stwarzamy boski, a zarazem teatralny świat od samego początku. Świat powstający na naszych oczach malujemy kolorowymi farbami, które ubrudzą niejedną dłoń sięgającą po pędzle i kartony papieru.
Zaskakujące jest tam wszystko – bo czy zadziorna nastolatka może być Bogiem?! Czy sam możesz stwarzać świat, korzystając tylko z najprostszych rzeczy, które masz akurat pod ręką? W Biblii wszystko jest inaczej. A z drugiej strony, miałam wrażenie, że jest to cofnięcie się do początku, do korzeni. To ciekawe, inspirujące i skłaniające do refleksji przeżycie. Równocześnie zaś – dobra zabawa nie tylko dla młodych.
Jeśli zaciekawiło Was to przedsięwzięcie – nie zwlekajcie z wyprawą do Nowego Teatru. Już w grudniu planowana jest bowiem kolejna część cyklu (pomyślanego jako tryptyk), a wtedy z afisza zniknie pierwsza. Dobra wiadomość jest taka, że w najbliższy czwartek, piątek i sobotę (19-21 października) BIBLIA. RDZ. 1-11 będzie wystawiana aż 4 razy, a na niektóre przedstawienia są jeszcze bilety (do zarezerwowania TUTAJ).