Kredki to jeden z symboli dzieciństwa. Większość dzieci na którymś etapie rozwoju próbuje wyrazić siebie rysowaniem czy malowaniem. U nas kredki są jedną z ulubionych zabawek, zawsze zabieramy je na wyjazdy, a w domu leżą w wielu miejscach. Kiedyś niezbyt lubiłam rysować, uważałam, że nie potrafię tego robić. Ograniczałam się do kupowania ładnych akcesoriów piśmienniczych i namiętnie odwiedzałam sklepy papiernicze. Dziś jeden z nich mam w domu… I z wielką radością przygotowałam dla Was zestawienie najfajniejszych akcesoriów plastycznych, którymi bawimy się ostatnio.
Spis treści:
Pachną jak lato: owocowo i subtelnie. Czerwona to dojrzała w słońcu wiśnia, fioletowa jest jak jagodzianka, a zapach zielonego jabłuszka przywołał moje wspomnienia z dzieciństwa. Lubię to, że kredki są wysuwane, a więc mniej narażone na połamanie.
Z całą pewnością najsłodszy blok rysunkowy, jaki widziałam. Ma formę przenośnej walizeczki, zapinanej na rzep. My mamy różowego kociaka (miłość Mili do kotów kwitnie w najlepsze :P), dostępny jest jeszcze pies i lisek – daję słowo, że wszystkie równie urocze jak kiciuś. Zamykany szkicownik sprawdza się u nas zarówno w podróży, jak i np. w odwiedzinach u Babci. Jego wielkość sprawia, że zmieści się w dziecinnym plecaku i będzie dzielnie towarzyszył młodemu artyście :).
Dwanaście żywych kolorów, każdy z nich zamknięty w łatwym do trzymania, ergonomicznym pisaku. Raczej dla starszych dzieci, choć tusze są zmywalne. Końcówka ma 3.5mm, czyli jest raczej standardowa, fajnie sprawdzają się do kolorowania i rysowania.
To jest dopiero szał – flamastry naładowane brokatem! Mają śliczne kolory, a każdy z nich delikatnie się mieni srebrnym brokatem – każda fanka wszelkiego rodzaju lśnienia będzie zachwycona!
Równie maleńkie, jak urocze. Występują w kilku wersjach, my mamy morskie zwierzątka, postacie z bajek i dżunglę. Łatwo się odklejają i są lubianą przez dzieci ozdobą prac plastycznych i nie tylko. U nas stają się również ozdobą zeszytów, gazetek i innych drobnych przedmiotów. Szczęśliwie – z każdej powierzchni można je bezproblemowo oderwać :P.
Flamastry z końcówka zmieniającą kolor – jeszcze więcej barwnej zabawy! Każdy pisak ma cienką i grubą końcówkę rysującą w danym kolorze, a także końcówkę magiczną, za pomocą której można wyczarować wzory i szlaczki. Albo… zmienić rysunek w zupełnie nowe dzieło, ograniczeniem jest tylko wyobraźnia!
Skoro jest lato, są kredki, jest zabawa, to oczywiście są też zmywalne tatuaże. Te od Ooly są wyjątkowo trwałe – długo wyglądają ładnie. U nas hitem są te w wersji kosmicznej i syreniej. Ja oczywiście robię sobie kolorowe tatuaże razem z dziećmi, a co – do starości się zmyje 😉
Dawno minęły czasy, w których serial kojarzył się z brazylijskim tasiemcem lub polską kilkusetodcinkową produkcją, od której bolą oczy. Razem z pojawieniem się w Polsce serwisu Netflix, zyskaliśmy dostęp do wciągających produkcji na światowym poziomie. Z wieeeelu propozycji dostępnych na...
Życie dziecka z zaburzeniami integracji sensorycznej bywa bardzo trudne. Ono nie chce się złościć, wybuchać, przeszkadzać, krzyczeć, bić i gryźć, nie chce wpadać w histerię i przeszkadzać podczas lekcji. Bardzo chciałyby mieć przyjaciół i bawić się z innymi dziećmi. Nie...
Nie mogę dłużej milczeć, ani tego ukrywać. Jestem wkurzona i muszę to powiedzieć publicznie, niech wybrzmi raz na zawsze. Ojciec moich dzieci nie pomaga mi ani w ich wychowaniu, ani w żadnych pracach domowych. Związek partnerski - co to tak...
Zebrałam w jednym wpisie najciekawsze i najpiękniejsze gry dla 2-latków. Jeśli zastanawiasz się czy dwulatek jest w stanie grać w gry planszowe, odpowiedź jest prosta: TAK! Gra planszowa to świetny pomysł na prezent dla dziecka. Planszówki, nawet te dla najmłodszych...
Jeśli są jakieś krainy szczęśliwego dzieciństwa, to z pewnością jedną z nich jest niemiecki Playmobil FunPark. Jako dziecko bez wahania chciałabym tu zamieszkać, bo ilość i różnorodność atrakcji i możliwości spędzania czasu w tym miejscu jest praktycznie nieograniczona. park rozrywki...
Dzięki za ten wpis, przypomniałaś mi moje ulubione flamastry z dzieciństwa. Na pewno mojej córce je pokażę (te zmieniające kolor). <3
Aaaaa, to były też moje ulubione kiedyś!!!