Książeczki z naszej półeczki – Moi Mili

książeczki
W ciągu ostatniego miesiąca pojawiło się w naszej domowej, dziecięcej biblioteczce sporo cudowności. Dlatego dziś post o nich – o książkach, które nas oczarowały, urzekły, rozkochały w sobie. Same perełki, coś dla siebie znajdzie i maluszek, i starszak. Obiecuję, że rodzice też! :)

Znajdź nas – woda, łąka i las

Kasia Jacobson, autorka, stworzyła książkę, jakiej jeszcze nie było. No nie mogę się jej nachwalić (a w sumie ich: i Kasi, i książki). Znajdź nas to przepiękne, ogromne ilustracje przyrodnicze. Pierwszym zadaniem jest odnalezienie gatunku, który “zapodział się” i odróżnia się na danej stronie od pozostałych. To zabawa na wiele godzin – wyszukiwaliśmy we trójkę, z Leonem i Tomkiem. Trudno powiedzieć, kto bawił się najlepiej! I kto okazał się najbardziej spostrzegawczy (podpowiem tylko, że ilość przeżytych wiosen niewiele się do tego ma).

Znajdziecie też opisy gatunków, które są w książce przedstawione, więc kolejne szukania mogą odbywać się już z nazywaniem. A później można liczyć. Przecież liczenie sójek, sikorek, chabrów czy pasikoników jest wspaniałą zabawą. Znajdź nas pomaga oswajać barwną polską przyrodę. Idealnie przed zbliżającym się sezonem spacerowo-biwakowym.

Alya i trzy koty

W biało – błękitnym domu w Casablance brzuch Miriam każdego dnia rośnie co raz większy … jak balon…! Trzy koty – Minusz, Pasza i Amir zaniepokojone zastanawiają się, jak zmieni się ich życie, kiedy na świecie pojawi się dziecko? Historia nie tylko o kotach I o tym , jak zmienia się życie kiedy w domu pojawia się małe dziecko.

Przepiękne, urzekające ilustracje i prosty język – za to polubiliśmy Miriam. I każdego z trójki kotów! Bardzo dobra pozycja dla wszystkich rodzin, które wkrótce się powiększą :)

Dlaczego sztuka jest pełna golasów?

Książka, której pojawienie się na rynku bardzo mnie ucieszyło. Jest ambitna, teoretycznie skierowana do uczniów pierwszych klas szkoły podstawowej. Jednak napisana i zilustrowana jest w sposób, który zaciekawi niejednego przedszkolaka. I zauroczy dorosłego (ja dla tej książki po prostu przepadłam!). To idealne wprowadzenie do historii sztuki dla dzieci – z jednej strony merytorycznie, z drugiej niezwykle interesująco. W odpowiedzi na pytania, które zadać mogło tylko dziecko, wpleciono spory kawałek historii malarstwa, rzeźby, grafiki czy rysunku. Ponadto przedstawiono przekrój okresów i nurtów w sztuce, w sposób nienachalny i nie “książkowy” (czyt. nudny jak flaki z olejem). Dziecko dowie się czym są malowidła naskalne, kubizm i czym charakteryzuje się sztuka współczesna.

Bardzo gorąco polecam, to lektura, z którą każde dziecko powinno się zetknąć. Pomagająca nie tylko kształcić, ale również wyrabiać poczucie estetyki (na co nigdy nie jest za wcześnie… ani za późno!).

Jak zwierzęta śpią?

Zastanawialiście się kiedyś jak zwierzęta śpią? Mnie na przykład fascynuje jak śpi koń. Jak delfin, a jak żyrafa. No bo… Jakoś dziwnie wyobrazić sobie słonia, który układa głowę na poduszce, po ciężkim dniu na sawannie, co? Znajdziecie tu odpowiedzi na pytania, które na pewno kiedyś padną z ust Waszych dzieci: jak śpi się na pustyni? Kto śpi najdłużej? A kto stojąc na jednej nodze? Czy foka śpi na lądzie, czy w wodzie?

Pierwsza encyklopedia – Straż pożarna i Samoloty

Bardzo lubimy serię Pierwsza Encyklopedia z Wydawnictwa Wilga. Do Pojazdów i Dinozaurów w ostatnim czasie dołączyła właśnie wyczekana Straż pożarna i Samoloty. Dużo ciekawostek i spora porcja wiedzy dla małych głodomorów. Leon ogląda ją całymi godzinami, od czasu do czasu prosząc, by mu coś przeczytać. Znalazł tu odpowiedzi na wiele pytań, które zadaje sobie każdy szanujący się miłości straży pożarnej. Dla tych, którzy wyrośli z prostych kartonowych książeczek o straży, ale zainteresowanie tematem jest w nich dalej żywe. W serii jest jeszcze kilka tytułów, teraz polujemy na Ciało człowieka i Zwierzęta :)

Seria “Przesuń paluszkiem” – W lesie wróżek i Na nocnym niebie

Cztery zabawne, ruchome książeczki. Wzbudzają entuzjazm najmłodszych, chociaż przy przesuwaniu trzeba im trochę pomóc (Leon daje radę, Mila ma za mało siły najwyraźniej, bo większości nie jest w stanie poruszyć). Jednak oboje cieszą się… jak dzieci, kiedy w oknach domów “zapalają” się światła czy nad domkiem pojawia się tęcza. Każda strona książeczek ma dwa oblicza, które możemy zmieniać jednym przesunięciem. Dużo uciechy, nieskończone możliwości opowiadania swoich historii i fajna okazja dla starszaka, żeby pomóc młodszakowi (u nas sprawdziło się baaaardzo dobrze!).

Tata w sieci

“Tata pingwin jest zawsze w sieci. Rano czyta gazetę na swoim laptopie, sprawdza pogodę i odwiedza swoich 532 przyjaciół na Icebooku. Przez resztę dnia jego syn i żona nie mają z niego za wiele pożytku. Pewnego dnia tatę spotyka nieszczęście: jego komputer nie może połączyć się z siecią! Historia, która zdarzyła się w pewnej rodzinie pingwinów na Antarktydzie, dla wielu może brzmieć znajomo!”.

Piękna książka dla dzieci. Warto po nią sięgnąć, choćby ku refleksji dorosłych. Dzikie dzieci potrzebują rodziców, nie komputerów…

My jesteśmy krasnoludki

O śpiewanej serii pisałam W TYM WPISIE , teraz do naszego zbioru dołączyły krasnoludki. Oczywiście, że polecam, przecież one są miłością mojego dzieciństwa. Do dziś gdy wybieramy się z Leonem gdzieś na spacer, zdarza nam się podśpiewywać “Hopsa sa, hopsa sa!”. Gdy śpiewamy razem przy książeczce, Mila zwija się ze śmiechu (Tomek czasem też, ale ciii…) :P

Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Ewa
Ewa
7 lat temu

Fajna ta seria przesuń paluszkiem. Która Wam się bardziej podobała – Na nocnym niebie czy W lesie wróżek?

Beatta
Beatta
7 lat temu

Dlaczego sztuka jest pełna golasów? i Jak zwierzęta śpią? Wyglądają świetnie, biegniemy do biblioteki!