Muzeum Geologiczne – Dziecięca Mapa Warszawy

muzeum geologiczne warszawa

W miniony weekend wybraliśmy się z Leonem i Milą do Muzeum Geologicznego w Warszawie. Dziś chciałabym opowiedzieć o tym miejscu, pokazać trochę zdjęć i spisać kilka luźnych myśli, dlaczego uważam, że takie wyjścia mają sens nawet z najmniejszymi dziećmi. Jednak zanim to zrobię, muszę wyjaśnić coś, co nie daje mi spokoju.

Dostaję od Was wiele ciepłych słów, takich poklepujących po ramieniu, piszecie, że Dziecięca Mapa Warszawy jest potrzebna, że z niej korzystacie i że dostarcza Wam wiele radości. Bardzo lubię gdy wysyłacie w prywatnych wiadomościach swoje zdjęcia z miejsc, o których pisałam, zdjęcia, na których widać roześmiane dzieci. Czuję wtedy, że to, co robię ma sens, że to jest przydatne. Sam pomysł przedstawiania miejsc, do których można wybrać się całą rodziną, powstał dość spontanicznie. Chciałam podzielić się swoimi większymi i mniejszymi odkryciami i pomóc tym z Was, którzy zastanawiają się, gdzie i jak spędzić wolny czas z dziećmi.

DSC_4851
Równocześnie pojawiają się, jak to w życiu, głosy niezadowolenia. Że to za drogo, tamto za daleko, że trzeba zapłacić za szatnię, nie podoba się to, to i jeszcze tamto. Rozumiem to i o ile takie komentarze są chociaż w minimalnym stopniu sensowne – odpowiadam na nie. Zdarzają się głosy rozczarowania jakimś miejscem i wiadomości typu: “jak mogłaś to polecić, bo moje dziecko chciało wyjść po kwadransie, a w ogóle to nudy i brzydko tam”.

Właśnie w obliczu takich wiadomości chciałabym coś napisać raz, a później ewentualnie będę odsyłać do tego tekstu. Wszystkie miejsca, o których piszę odwiedziłam z dziećmi osobiście. Staram się, aby moja relacja była prawdziwa, piszę o tym, jak my jako rodzina, odebraliśmy dane miejsce. Jak się bawiliśmy, jakie mamy wspomnienia. Nie znaczy to, że Twoje dziecko i Ty będziecie również zachwyceni. Nie znam Was, nie wiem, jak patrzycie na świat, co sprawia Wam radość. Oczywiście, że moja opinia, jak każda, jest subiektywna. Jednak daję Wam słowo, że jest zawsze szczera i prawdziwa.

DSC_4869
Generalnie staram się nie gasić w Leonie i Mili ich dziecięcego entuzjazmu. Cieszymy się życiem, każdą najmniejszą chwilą. Proste rzeczy sprawiają nam radość, prawie w każdym wspólnym wyjściu jesteśmy w stanie znaleźć coś dobrego. Nie koncentrujemy się na negatywach, bo szkoda na nie naszego czasu, po prostu.

“Są dwie drogi, aby przeżyć życie. Jedna to żyć tak, jakby nic nie było cudem. Druga to żyć tak, jakby cudem było wszystko” – to słowa Alberta Einsteina. Nie muszę chyba dodawać, w której grupie jesteśmy jako rodzina, prawda?

Ok, a teraz do rzeczy :)

Z jednej strony geologia to temat nieprosty, nawet dla dorosłych. Z drugiej – dzieci naturalnie zainteresowane są ziemią, glebą, kamykami, ale też dinozaurami i zwierzętami. Czasem wydaje mi się, że dzieci zainteresowane są po prostu wszystkim, czym pozwolimy im się zainteresować.
Wizyta w Muzeum Geologicznym to szansa pokazania bogactwa naszej planety – niezwykłe i zachwycające jest to, ile struktur i kolorów nas otacza.
Pierwszym, co rzuca się w oczy po wejściu są szkielety wymarłych zwierząt z epoki lodowcowej: mamuta, nosorożca włochatego i niedźwiedzia jaskiniowego. Początkowo Leon podszedł do tematu z obawą, ale w trakcie trwania naszej wizyty powoli oswoiliśmy temat i udało się podejść całkiem blisko i podziwiać ich wielkość. Przyznam szczerze, że dla mnie to też fascynujące, że tak wielkie stworzenia przechadzały się kiedyś po naszej planecie… Nie chciałabym spotkać takiego gościa twarzą w twarz :P

DSC_4738 DSC_4687 DSC_4722 DSC_4684 zwiedzamy muzeum geologiczne w warszawie
Podobno jest to jedyne muzeum geologiczne w Polsce, które eksponuje w sposób pełny zagadnienia budowy geologicznej Polski – możemy obejrzeć przepiękne polskie marmury, granity, ale także tygrysie oko, krzemień pasiasty czy malachit.

Można tu zobaczyć niesłychaną różnorodność okazów skał, minerałów i skamieniałości:

DSC_4781 DSC_4787 DSC_4779 agat - muzeum geologiczne w warszawie DSC_4798 DSC_4679 DSC_4732 dziecięca mapa warszawy - zwiedzamy wystawę w muzeum geologicznym
A wisienką na torcie jest rekonstrukcja polskiego dwunożnego dinozaura – dilofozaura czy model jaskini, przy którym Leon spędził sporo czasu. Wywarła na nim tak duże wrażenie, że umówiliśmy się, że wiosną, jak tylko zrobi się trochę cieplej, wybierzemy się na wycieczkę do prawdziwej polskiej jaskini.
Takie wyjście to nie tylko czas razem, ale również zaszczepianie ciekawości otaczającego świata i chęci nauki i rozwoju. Mamy szansę pokazać dziecku, że wokół tyle piękna, tyle rzeczy, których nie znamy czy nie rozumiemy. I że warto korzystać z szansy nauki, w każdym wieku, w każdym czasie.

DSC_4889 DSC_4892 DSC_4861 DSC_4876 DSC_4840 DSC_4830
I oczywiście, można się przyczepić, że wystawa nie jest interaktywna, że w niektórych gablotach trochę za dużo kurzu, że podświetlenie minerałów niedostateczne, a niektóre części w ogóle nie są podświetlone, co utrudnia przyjrzenie się im. Gdybym miała się czepiać, to brakuje (przynajmniej w kilku miejscach) sensownych podpisów, które by coś więcej o danym przedmiocie nam powiedziały. A już nade wszystko – podpisów dostosowanych do różnych grup wiekowych, ale może wymagam zbyt wiele…
Koniec końców miejsce uważam za ambitne, ale godne odwiedzenia. Wejście jest zawsze bezpłatne, więc w sumie – co szkodzi spróbować?

Uwaga – w soboty nieczynne. W ogóle godziny otwarcia trochę nietypowe jak na placówkę tego typu, więc szczegóły warto sprawdzić na stronie www.

Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Karolina
Karolina
7 lat temu

Super! Właśnie czegoś takiego szukałam. Jesteśmy na podobnym etapie, w ubiegłym tygodniu byliśmy w muzeum ewolucji w PKIN. Wystawa dość skromna ale wielkie dinozaury robią wrażenie :)