Poznaliśmy się lata temu, jakby w innym życiu. Ania i Łukasz znaleźli mnie w gąszczu fotografów ślubnych i zaufali kolejno: podczas sesji narzeczeńskiej, ślubu, wesela i pleneru.
Delikatna blondynka o ciepłym uśmiechu. Była jedną z najpiękniejszych panien młodych, jakie miałam szczęście fotografować. Zdjęcia praktycznie robiły się same. Po kilku miesiącach spotkaliśmy się znów. Ania w ciąży wyglądała jeszcze piękniej – jest jedną z tych kobiet, których stan zdradza tylko idealnie okrągła piłka do koszykówki z przodu ;) Jak chodząca reklama stanu błogosławionego. Czekali na swoją wymarzoną Córeczkę.
Gdy urodziła się Marysia, dumny Tata przysłał mi radosnego sms-a. Szczęście, śmiech, gratulacje. Sfotografowania chrztu świętego małej Marysi już się nie podjęłam – w tamtym okresie odwróciłam się od fotografii. Nie spotkaliśmy się już więcej, pozostając jednak w kontakcie facebookowo-smsowym. To były czasy szczęśliwie. Czasy, w których nikt nie podejrzewał nawet zbliżającej się tragedii.
Mijał czas. Po uśmiech Marysi.
Dziś Marysia ma 5 lat. Kilka tygodni temu, w lipcu, zaczęła ją boleć główka i brzuszek. Ania zabrała ją do lekarza, później wszystko potoczyło się szybko. Bardzo szybko: Szpital Powiatowy w Wołominie, tomografia komputerowa i diagnoza – niczym wyrok – glejak wielopostaciowy DIPG o IV, największym stopniu złośliwości. Okrutne słowa: 12 miesięcy.
Wiem, że w tej chwili po Twoim kręgosłupie przebiegł zimny dreszcz. Jeśli jesteś rodzicem, na pewno możesz sobie wyobrazić, że świat Ani i Łukasza w jednej chwili zatrząsł się w posadach.
Jest jednak szansa, aby ich świat się nie rozpadł. Promyk nadziei, którego trzeba się chwycić. Marysia przeszła już operację, otrzymała chemię, która niestety okazała się nieskuteczna. Jednak rodzice Marysi znaleźli miejsce, które specjalizuje się w leczeniu nowotworów tego typu. To pierwsza dobra wiadomość od dawna, bo Marysia została zakwalifikowana do leczenia tam.
Aby rozpocząć leczenie, musimy zebrać 900.000 złotych. Pomożesz nam?
Jak można pomóc:
TUTAJ znajdziesz link do oficjalnej zbiórki.
TUTAJ znajdziesz facebookowy profil Marysi i wszystkie najnowsze informacje odnośnie jej stanu zdrowia.
Marysia jest podopieczną Fundacji Dzieciom “Zdążyć z Pomocą”
szczegóły dotyczące wsparcia finansowego w leczeniu Marysi
Fundacja Dzieciom “Zdążyć z Pomocą”
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
Nr konta Alior Bank S.A: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
Tytuł: “34071 Maria Mituła darowizna na pomoc i ochronę zdrowia”
Wpłaty zagraniczne:
Kod SWIFT (BIC): ALBPPLPW
PL 90 2490 0005 0000 4530 9858 4994
(darowizny w dolarach amerykańskich USD)
PL 82 2490 0005 0000 4600 7337 4309
(darowizny w euro)
Także od nas zależy czy ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie – zadbajmy o to razem. Marzy mi się, aby nasza społeczność przyczyniła się do czegoś dobrego. Niech te lajki i zasięgi przełożą się na czyjś uśmiech.
Ale biznes robią te kliniki na dramatach ludzkich!!!! To taki sam poziom jak brać 2,50 za toaletę na dworcu.
Kaja czemu nie ma tej zbiórki na Siepomaga? Tam sa podobne przypadki i kilkaset tysięcy zebrane w kilka dni. Daj im znać …. Chciałam wysłać SMS bo zawsze tak robię i nawet nie można …
Zaraz dopytam Anię. Zbiórka jest założona w innym serwisie, ale nie wiem, dlaczego. Dziękuję za Twoją wiadomość i chęć pomocy!