był biały. chociaż właściwie określenie go po prostu białym to wielkie niedopowiedzenie. był lśniący, perłowy, a gdy zmrużyło się oczy, błyszczał tysiącami drobinek na wszystkie kolory tęczy. właśnie tę jego biel pamiętam najlepiej. pamiętam, a przecież minęło tyle czasu......