Dzięki Wam, moim najukochańszym Czytelnikom, dowiaduję się o miejscach i atrakcjach, o jakich nigdy nawet nie słyszałam. Uwielbiam to i z całego serducha Wam dziękuję. I czuję się zobowiązana, żeby puścić wiadomość dalej, mając nadzieję, że zachwycą także innych.
Zatem spieszę donieść, że w stolicy mamy Warownię Jomsborg, gród Wikingów i Słowian, siedzibę “legendarnej drużyny Jomsborczyków, którzy, według skandynawskich sag, służyli naszemu Królowi Bolesławowi Chrobremu jako najemni woje. Jest to ogrodzona wysokim drewnianym płotem niewielka wioska, znajdująca się nieopodal Centrum Olimpijskiego na Wybrzeżu Gdyńskim. Gród już z daleka wygląda zacnie, a wysokie ogrodzenie daje możliwość prawdziwego przeniesienia się w odległe czasy. Znika nam z oczu miasto, jakie znamy, znikają samochody i okoliczne parki. Na scenę wyobraźni wkracza historia… Przenosimy się do innego, niezwykłego świata, który dla dzieci jest światem prawdziwe magicznym, znanym dotychczas jedynie z baśni i legend,
Centralną częścią grodu jest spory plac, na którym odbywają się walki wojów (o nich za chwilę). Wokół placu rozmieszczone są tradycyjne zabudowania. Znajdziemy tam tawernę, w której nie tylko skosztujemy prawdziwego pitnego miodu czy piwa, ale również zjemy kiełbaskę z grilla. Jest zagrodowy sklepik, z ofertą skierowaną głównie do najmłodszych (ogromnym powodzeniem cieszą się drewniane miecze, toporki i tarcze). Dorośli też znajdą tu coś dla siebie – duży wybór ozdób i wyrobów ceramicznych. Dalej swoje stanowisko ma kowal grodowy, jest też chatka tkaczki, gdzie możemy podglądać jak powstawały materiały, a z nich tradycyjne ubrania i akcesoria.
Ciekawe są też organizowane pokazy walk wojów, Leon aż drżał z radości – wiecie: miecze, zbroje, tarcze i cały ten rycerski klimat (chociaż już się nauczyłam, że wojowie to nie rycerze :P). Walka nie jest krwawa, przypomina raczej zabawę w walkę, ma na celu zademonstrowanie jak niegdyś walczyli Wikingowie. Bohaterowie występują w kopiach ubrań z epoki i walczą takimi technikami, jak to działo się kiedyś.
Pikniki Historyczne w Warowni Jomsborg organizowane są 3-4 razy do roku (następny będzie już niedługo, bo 1-2 czerwca). Ilość przewidzianych atrakcji tematycznych jest wówczas imponująca: oczywiście możemy podziwiać pokazy walk na miecze (Leon wpadł w zachwyt, w którym tkwi chyba aż do teraz…). Oprócz tego odbywa się np.: pokaz pieczenia podpłomyków (których można spróbować z licznymi dodatkami, w naszym przypadku była to konfitura z leśnych owoców). Śmiałkowie mogą sprawdzić się w różnych konkurencjach – w rzucie toporem do celu, strzelaniu z łuku, a także w pojedynku na piankowe miecze, w którym brać udział mogą też dzieciaki.
Jeśli wolimy spokojniejsze rozrywki, to organizowane są pokazy tkackie, jest możliwość wybicia swojej monety, spotkania oko w oko w przepięknymi sowami czy też posłuchania rewelacyjnej i bardzo klimatycznej granej na żywo.
Miejsce działa jak “żywy skansen”, jak sami trafnie napisali na swojej stronie. Organizują lekcje historii dla grup i przedszkoli, a także imprezy okolicznościowe, jak śluby czy przyjęcia urodzinowe czy pokazy historyczne. Jest pomysł, by w każdą niedzielę osada była otarta dla indywidualnych zwiedzających. Jednak nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w tym temacie. Najlepiej na bieżąco sprawdzać informację na ich stronie www.
Każdy duży i mały fan Wiedźmina będzie tu wniebowzięty, daję słowo! Ale nie tylko, bo do dawnej historii czy walk wojów z zainteresowaniami mi daleko, a spędziłam w tym miejscu naprawdę ciekawe, rodzinne popołudnie :)
Dawno minęły czasy, w których serial kojarzył się z brazylijskim tasiemcem lub polską kilkusetodcinkową produkcją, od której bolą oczy. Razem z pojawieniem się w Polsce serwisu Netflix, zyskaliśmy dostęp do wciągających produkcji na światowym poziomie. Z wieeeelu propozycji dostępnych na...
Życie dziecka z zaburzeniami integracji sensorycznej bywa bardzo trudne. Ono nie chce się złościć, wybuchać, przeszkadzać, krzyczeć, bić i gryźć, nie chce wpadać w histerię i przeszkadzać podczas lekcji. Bardzo chciałyby mieć przyjaciół i bawić się z innymi dziećmi. Nie...
Nie mogę dłużej milczeć, ani tego ukrywać. Jestem wkurzona i muszę to powiedzieć publicznie, niech wybrzmi raz na zawsze. Ojciec moich dzieci nie pomaga mi ani w ich wychowaniu, ani w żadnych pracach domowych. Związek partnerski - co to tak...
Zebrałam w jednym wpisie najciekawsze i najpiękniejsze gry dla 2-latków. Jeśli zastanawiasz się czy dwulatek jest w stanie grać w gry planszowe, odpowiedź jest prosta: TAK! Gra planszowa to świetny pomysł na prezent dla dziecka. Planszówki, nawet te dla najmłodszych...
Jeśli są jakieś krainy szczęśliwego dzieciństwa, to z pewnością jedną z nich jest niemiecki Playmobil FunPark. Jako dziecko bez wahania chciałabym tu zamieszkać, bo ilość i różnorodność atrakcji i możliwości spędzania czasu w tym miejscu jest praktycznie nieograniczona. park rozrywki...