Powoli, powoli zbliżają się Walentynki. I z różnych stron dochodzą, jak co roku, zdania reprezentantów dwóch grup. Jedni twierdzą, że to super, planują niespodzianki, wyznania miłosne i prezenty dla swoich drugich połówek. Ci drudzy natomiast, zrzędzą i narzekają na to jak się “amerykanizujemy” i “w ogóle co to za święto?!”. Jeśli mam być szczera – jestem gdzieś po środku.Z tej prostej przyczyny: najważniejsza dla mnie jest codzienność, każda minuta i każdy dzień, kiedy jesteśmy blisko siebie, choćby myślami. I po prostu jesteśmy przyjaciółmi. Żadne prezenty, nawet najbardziej wyszukane na nic się nie zdadzą, jeśli nie pielęgnujemy naszego związku, jeśli nie dbamy o detale i czekamy właśnie na specjalne okazje, żeby wyrazić swoje uczucia. Z drugiej strony, która w sumie leciutko wpisuje się w tę pierwszą też – każda okazja do celebrowania miłości jest dobra. I nie interesuje mnie czy została zapożyczona zza większej czy mniejszej wody. Kiedy jest nam razem dobrze, warto i tak wyłapywać takie “preteksty”, żeby niespodziewanie uszczęśliwić drugą osobę. Jeśli macie podobne do mojego zdanie – pewnie powoli zaczynacie się zastanawiać nad tegorocznymi prezentami na Walentynki. Przeczytałam cały Internet i wyłuskałam TOP 70 serduszkowych inspiracji.Jeszcze tylko tytułem wstępu: uważam, że podstawą fajnych Walentynek nie są prezenty. A jeśli już, to najchętniej te wspólne. Najlepsze pomysły to dla mnie wspólne wyjście do restauracji, spacer we dwoje czy weekendowy pobyt w SPA. Moje podejście do świętowania rozszerzone jest na innych członków Rodziny – przecież kocham nie tylko mojego Męża, ale także dzieci czy inne bliskie mi osoby. Od 2012 roku Walentynki są dla nas podwójnym świętem – wtedy urodził się Leon. Więc teraz jest to po prostu dzień radości i świętowania. Z tego powodu stworzyłam też listę drobiazgów, z których ucieszą się najmłodsi.Gdy nie dysponujecie akurat gotówką – jestem pewna, że część z wybranych przeze mnie rzeczy możecie stworzyć samodzielnie, często niższym kosztem. Te propozycje są dobre również na odpalenie swojej kreatywności.. Dajcie się jej porwać…
Prezenty dla pary:
- Walentynkowy prezent w formie doświadczeń – idealny sposób, aby celebrować Waszą miłość poprzez wspólne przeżywanie niezapomnianych chwil. Takie prezenty nie tylko umacniają związek, ale także pozwalają na stworzenie wyjątkowych wspomnień. Od romantycznego lotu balonem, przez relaksujący dzień w SPA, aż po ekscytujące warsztaty kulinarne czy wspólną lekcję tańca – możliwości są niemal nieograniczone. To doskonała okazja, aby wyjść poza rutynę, nauczyć się czegoś nowego i przede wszystkim, spędzić czas tylko we dwoje. Taki prezent jest nie tylko oryginalny, ale przede wszystkim pokazuje, jak bardzo zależy nam na drugiej osobie i naszym wspólnym szczęściu.
- rękawiczka dla zakochanych – słodka, co? Drobiazg dla zmarzluchów, którzy lubią wspólne spacery za rękę. Nawet zimą możecie czuć swój dotyk :);
- bluzy dla Ciebie i dla niego – no, jestem fanką podobnych/identycznych ciuchów, przyznaję. Myślę, że fajnie wygląda para, która OD CZASU DO CZASU, zakłada podobne/korespondujące ze sobą ubranie. Firm, które je produkują jest wiele, mnie spodobała się ta powyżej. Bardzo lubię też ubrania Zombie Dash – dobrze się w nich czuję, dla dzieciaków są wygodne, po tysiącu prań wyglądają praktycznie jak nowe. Ostatnio udało mi się namówić Tomka do noszenia ich spodni (a mówimy o kolesiu, który ostatni raz miał na sobie dres… pewnie na w-fie w podstawówce! :P
- plasterki w metalowej puszce – na mniejsze zadrapania i na złamane serduszka – żartobliwy sposób, by wyciągnąć rękę do drugiej osoby. Lubię takie małe ubarwiacze życia. Bo kto powiedział, że plaster musi być biały/szary/beżowy?!
- rozgrzewające masło do ciała – możemy bardzo chcieć, ale do wiosny to jeszcze co najmniej chwilka (lub może nawet dwie). Dlatego pachnące i rozgrzewające masło do ciała sprawi dużo przyjemności…;
- ekspres do kawy – jeśli planujecie zakup ekspresu, to ten nie dość, że jest piękny, to jeszcze będzie Wam przypominał miłe chwile. Jak Walentynka, która zostanie z Wami, w widocznym miejscu przez cały rok. Bo w końcu niewiele rzeczy zbliża ludzi tak, jak wspólny rytuał picia kawy! Przycisk włączający pulsuje rytmicznie, imitując bicie serca, podczas przygotowywania napoju.
- świeca z wosku sojowego – jestem maniaczką świeć wszelakich, robią nastrój, pozwalają się odprężyć i nierozerwalnie kojarzą mi się z zimą.
- “Sztuka kochania” – 40 lat po premierze, ponowne wydanie poradnika-legendy. W oryginalnej wersji rozszedł się w siedmiu milionach egzemplarzy. Mimo że od jego wydanie minęło tyle lat, wciąż zaskakuje swoją aktualnością. Myślę, że ta książka może stać się dobrym punktem wyjścia do związkowych rozmów o bliskości, seksualności, naszych potrzebach, pragnieniach i fantazjach.
- ramka na 7 zdjęć – biała, klasyczna, na wszystkie Wasze radosne zdjęcia. Być może, jak ja – przyznaję się bez bicia – wywołujecie mało (lub wcale…?) papierowych zdjęć. Taka ramka zdopinguje Was, żeby to zmienić.
- 365 powodów za które Cię kocham – można kupić słoik z gotowymi wyznaniami, można podesłać swoje. Albo po prostu zrobić samodzielnie – myślę, że to naprawdę piękny prezent.
- kłódka i kluczyk – dla dużych i małych, w fajnych kolorach. Symbol tego, że pasujemy do siebie. I że jesteśmy sobie potrzebni. Mniej oczywiste od atakujących zewsząd serduszek. A jednak dalej bardzo walentynkowy.
- rozdzielacz jack – co jest lepsze niż słuchanie muzyki? Słuchanie jej we dwoje! Teraz, dzięki temu malutkiemu “dynksowi” możliwe jest wspólne odsłuchiwanie ulubionych kawałków.
- parasolka w kształcie serca – i żaden deszczyk, deszcz, ani ulewa nam nie straszne :)
Prezenty dla dziecka:
- królik Kaloo – królik ucieszy młodszych, ale starszych… też. Jestem pewna!
- balon love – znacie kogoś, kto nie lubi balonów z helem? Ja też nie. Tu w wersji “pisanej”
- chusteczki jednorazowe – bo kto powiedział, że chustki skazane są na nudę?! Uroczy drobiazg, który można wsunąć do plecaka czy kieszeni kurtki. Na pewno wyczaruje uśmiech na twarzy tego, który je znajdzie :)
- bawełniane tulipany – oryginalny pomysł – kwiaty inaczej. Nie zwiędną, zostaną jako radosna dekoracja wnętrza;
- pościel – żeby od wieczora do rana pamiętać, że ten, kto pod nią śpi… jest bezgranicznie kochany!
- “Mały Książę” – to książka kultowa (choć nie lubię tego słowa), nie da się jej inaczej określić. Czytałam go wiele, wiele razy. Zachwyca zarówno dzieci, jak i dorosłych. Książka, która została przetłumaczona na – UWAGA – 253 języki. Klasyka, w pięknie ilustrowanym wydaniu, uzupełnionym o życiorys autora.
- “W moim sercu” – piękna książka o uczuciach, która podbiła tysiące małych i dużych serc. O przeróżnych uczuciach, które mieszkają w każdym sercu. Po prostu piękna.
- balon “serce” – o balonach już pisałam, nie mogłam się oprzeć wrzuceniu tu klasycznego serca. Słodkie jest i tyle!
- smoczek – niebanalna wersja, banalnego w sumie dziecięcego gadżetu.
- naklejki – dla małych i dużych dziewczynek. I chłopców też, a co!
- tunika “serduszko” – słodka, ale nie przesłodzona, dokładnie taka, jakie lubię najbardziej.
- czapeczka niemowlęca – klasyczna “Smerfetka” z uroczym serduszkiem, zrobiona z najlepszej bawełny.
- muzyczna pocztówka – “wyjątkowy prezent dla ukochanej osoby. Pozwalają obdarować ją lub jego jednocześnie pięknymi, własnoręcznie napisanymi wyznaniami oraz ulubioną muzyką. Specjalnie dla zakochanych powstało aż szesnaście unikatowych wzorów inspirowanych zakochaniem, uczuciami i poetyckim nastrojem. Zostały przygotowane tak, aby zachwycić romantyków w każdym wieku. Do wszystkich kartek dołączone są eleganckie płyty CD ze słynnymi utworami o miłości, przy których tańczyły i przytulały się kolejne pokolenia. Muzyczne kartki walentynkowe to szczególny podarunek na szczególną okazję.”
- “Pomelo jest zakochany” – jeśli poznaliście już Pomelo, to właściwie nic więcej nie muszę pisać, bo już go uwielbiacie. Jeśli nie, tak pisze o nim wydawnictwo Zakamarki: “Czy słoń może się zakochać? Jak najbardziej! Pomelo, słoń ogrodowy, jest rzecz jasna zakochany w swoim dmuchawcu, ale zdaje się, że po trochu jest zakochany w całym ogrodzie… Tylko dlaczego nagle wszystko więdnie i znika? Na szczęście zima nie trwa wiecznie!”
- Łoś BumBum – “Wystarczy leciutko nacisnąć jego brzuszek, a zaraz poczujemy jak bije mu jego małe serduszko. Uderzenie serca przypomina maluszkom bicie serca mamy, a wiadomo, że nie ma lepszego antidotum na skołotane czasem niestety nerwy najmłodszych…”
Prezenty dla Niej:
- róże w pudełku – umówmy się – takie kwiatowe boxy nie należą do tanich prezentów. Ale z drugiej strony… Czy każda kobieta nie chciałaby dostać takiego pudełka chociaż raz w życiu? Może tegoroczne Walentynki to akurat ten raz?
- naszyjnik LOVE – subtelny, prosty i piękny.
- perfumy Lolita Lempicka – albo którekolwiek inne, które lubi obdarowywana osoba. Lubię ten zapach :)
- naszyjnik “wieczna róża” – “łańcuszek ze szklanym wisorkiem,wypełniony suszem z prawdziwych zakonserwowanych róż i czarną kokardą”. Urocze, co?
- pomadka w płynie – to kolejny z powodów, dla których uwielbiam Julię Rozumek i jej BLOG. To ona opowiedziała mi podczas ostatniego spotkania o tej szmince, którą pokochałam od pierwszego “maźnięcia”. Serio – jeśli szukacie trwałej, matowej pomadki, która będzie się utrzymywała na ustach dłużej niż cokolwiek, co znacie, to… już nie szukajcie. Mam dwa kolory i już marzę o kolejnych!
- etui na telefon – prosty sposób, aby telefon, który się opatrzył, stał się nowiutki :)
- plakat – jestem wielką fanką, mam w domu wiele, a chciałabym jeszcze więcej. Prosty i tani sposób, aby odmienić charakter wnętrza.
- “miłosne” skarpetki – żeby życie nie było zbyt poważne.
- nausznica – kolczyki w zupełnie nietradycyjnym wydaniu. Pięknie prezentują się na uchu, a dodatkowo można je nosić na dwa sposoby – bardziej klasyczny sztyft lub taka właśnie rozbudowana nausznica. Dla mnie czad!
- lizaki naturalne – są przepyszne!!! Kupiłam 20 sztuk i (wstyd się przyznać…) większość zjadłam sama. Nie jestem wielką fanką słodyczy, a lizaków w szczególności, natomiast te nie dość, że bajecznie wyglądają – są po prostu piękne, to jeszcze bajecznie smakują. A smaków jest chyba z milion… Pyyyyycha!
- bransoletka – uroczy, delikatny, ponadczasowy dodatek z symbolem nieskończoności. Aby to, co dobre, trwało wiecznie.
- poduszka – dla mnie to podobna kategoria do plakatów – za ich pomocą tworzymy przytulne wnętrza i z łatwością odmieniamy ich charakter. A dodatkowo, przynajmniej u nas, jest tak, że poduszek na kanapie czy łóżku nigdy nie jest za wiele :D
- ciasteczka – małe dzieła sztuki do schrupania!
- sukienka “Kokardeczka” – kocham Riska i mówię o tym nie pierwszy raz. Cieszę się, że wróciła Kokardeczka. A że pojawiła się w czerwieni, no to już jest mistrzostwo świata! (dzięki, Edytko, za cynk!)
- naszyjnik-sekretnik – można w nim schować mniejsze lub większe tajemnice. Idealny do wyznania miłości :)
- szminki czekoladowe – no, przyznajcie, że są urocze! Kolorowe szminki do zjedzenia – idealny prezent dla lubiącej słodycze kosmetykoholiczki :P
- ogrzewacz do rąk – słodki drobiazg dla zmarzluchów. Już żaden spacer czy długie czekanie na przystanku nie będą Wam straszne – małe PYK i serduszko zacznie Was rozgrzewać. Oczywiście wielokrotnego użytku.
- dmuchawiec w kuli – naszyjnik – cudny! “Kobiecy naszyjnik z nasionami dmuchawca zamkniętymi swobodnie w szklanej kuli. Każdy egzemplarz jest niepowtarzalny. Nasionka zostały specjalnie spreparowane i nie zmienią swojego wyglądu podczas noszenia. Naszyjnik ma średnicę 2 cm. Długość łańcuszka 80 cm. Baza w kolorze srebrnym. Dmuchawiec jest symbolem inteligencji, otwartego umysłu, siły przetrwania, czystości, szczęścia. Ofiarowany przez kogoś – uznawany jest za symbol absolutnej wierności i początku czegoś nowego.”
- fartuszek – dla zakochanej kuchareczki!
- foremki do wycinania ciasteczek – “Idealne foremki do wykrawania kruchych ciasteczek, pierniczków i ozdób z masy cukrowej. Przy pomocy foremek można również wycinać kromki chleba, by stworzyć kanapki w ciekawym kształcie.”
- falbaniasta spódnica – wykonana z wielu warst tiulu, dla prawdziwych księżniczek.
- wisiorek – delikatny i niezwykle subtelny
- pieczątki do ciastek – przydadzą sie podczas… walentynkowych szaleństw w kuchni! ;)
- “serduszkowe” rękawiczki – taka rzecz, która niby nic nie zmienia, a jednak zmienia bardzo wiele – nastrój używającego! Bo jak się nie uśmiechnąć na widok serca wewnątrz naszych dłoni?
- plakat – było o plakatach, więc nie będę się powtarzać.
- bransoletka – zamiast słów. Albo jako ich uzupełnienie.
- balsam do ust – organiczny, naturalny i w pięknym opakowaniu. Czy można chcieć czegoś więcej? Mam lekkiego fisia na punkcie produktów do ust, ale o tym mogę napisać same dobre rzeczy. Serdecznie go polecam!
Prezenty dla Niego:
- perfumy – bo nie tylko kobiety cieszą się z zapachów
- kartki – piękne kartki, na których możecie spisać wszystkie ciepłe myśli do drugiej osoby. Wybrałam je nie dlatego, że poznałam ich cudowną autorkę, a z powodu fajnego, niezobowiązującego stylu. Plus fajnie jest kupować u malutkich twórców zamiast wspierać ogromne sieci handlowe.
- magiczna fasola – roślinka w puszce. Wystarczy ją podlewać, a już po kilku dniach wykiełkuje… magiczna fasola. Jeśli nie wierzycie w magię, to akurat coś dla Was. Pozwoli Wam uwierzyć!
- kamienne serduszka – symbolizujące trwałość uczuć kamienne serduszka
- Roland – to jest bardzo spoko gość! “Oto on mocarny, waleczny, odważny o gołębim sercu – no powiedz mu to wreszcie !:)” – może z niewielką pomocą pluszaka?
- foremka do jajek – serduszkowe jajka na walentynkowe śniadanie? Mówisz – masz.
- napis na ścianę – dekoracje z elastycznego drutu, występują w różnych kolorach.
- złote serce – idealne serce dla mężczyzn i kobiet stąpających twardo po ziemi. “BeMine Heart to przede wszystkim wyznanie miłości. Stworzyliśmy je z myślą o podkreśleniu ważnych chwil, małych ceremonii i intymnych relacji. Każdy egzemplarz jest ręcznie wykonany i pokryty warstwą prawdziwego złota. Po trzykrotnym wypaleniu, każde serce jest ręcznie wykańczane. Serca wysyłamy w czarnym, biżuteryjnym opakowaniu wraz załączonym kawałkiem materiału do polerowania.”
- czekoladowy telegram – słodkie przesłanie. Za pomocą takiego telegramu możesz powiedzieć wszystko, na co tylko masz ochotę. W słodki sposób!
- drzewo – dobry pomysł na wiosnę – posadzić tylko Wasze wspólne drzewo… W ogóle myślę, że to ciekawy pomysł, nie tylko na Walentynki, ale również w okazji urodzin dziecka czy innych chwil, które chcemy zapamiętać. W ten sposób dbamy nie tylko o siebie nawzajem, ale równieś o środowisko. Dwa dobre uczynki w jednym :)
- kubek z sercem – niby bazgroł, ale to, co najważniejsze wyraża
- wesoły zestaw skarpetek i bokserek – do kompletu do damskich :) dla mężczyzn z dystansem.
- las w szkle – tu żadne moje słowa nie pomogą. Wejdźcie na stronę Justyny, a sami przekonacie się dlaczego. Tomek dostał ode mnie taki las w ubiegłym roku, oboje polubiliśmy go bardzo. W sumie już nie pamiętam jak wyglądał nasz stół bez niego. Musieliśmy się wyprowadzić z lasu, ale las przyszedł do nas. Przynajmniej trochę. To, co Justyna Stoszek wyczynia z tymi lasami nie da się zamknąć w kilku zdaniach. Alchemiczka drzew, po prostu.
- plakat – minimalistyczny i elegancki.
- dmuchane serce – ogromne, dmuchane serce. Potrzebne zupełnie do niczego, ale kto powiedział, że wszystko musi być użyteczne?! Fajne serce i już! :P
Uff, gratulacje dla wszystkich, którzy dobrnęli aż tutaj :P Bądźcie dobrzy i puśćcie ten post dalej w świat, co?Jeśli spodobało Ci się, kliknij UDOSTĘPNIJ, ok?A tych, którzy jeszcze nie śledzą mojego profilu na Instagramie – serdecznie tam zapraszam :)
Genialne inspiracje. Najbardziej podoba mi się wspólna rękawiczka i słoik z powodami kochania:)
:)
Sukienka kokardeczka wymiata ;)