Wprawdzie weekend dopiero się skończył i wszyscy dobudzamy się nad kubkiem kawy, ale mam dla Was dziś coś ekstra. Bo co może być lepsze na szarości poniedziałkowe niż… zaplanowanie kolejnego weekendu?! A jeśli zastanawiacie się, co wtedy zrobić, mam dla Was relację z naszej sobotniej, rodzinnej wycieczki. Myślę, że przypadnie Wam do gustu! Mnie to miejsce zakręciło na tyle, że nie wytrzymam z pokazaniem go aż do czwartku. No, muszę, już muszę, bo się uduszę! :P
Wiecie za co, oprócz tego, co oczywiste, uwielbiam blogowanie? Właśnie za takie sytuacje. Za to, że ktoś zupełnie bezinteresownie pisze do mnie prywatną wiadomość, bo znalazł super miejsce, które zakłada, że spodoba sie mojemu dziecku. I pokazuje swoje prywatne zdjęcie, poświęca czas – tylko po to, aby podzielić się ze mną czymś dobrym – swoim odkrycie. Wspaniałe to jest.
Jak dla mnie to miejsce jest jakąś sytuacją totalną. Wprawiło mnie w zachwyt nad ludzkimi zdolnościami, kreatywnością i pracowitością. Świat bywa taki zdumiewający… Generalnie historia jest taka, że w Pruszkowie jest skup złomu. Ogromny teren i dużo, dużo metalowych odpadów. Byłaby to opowieść o zwyczajnym złomowisku, gdyby nie to, że Pracownikom trochę się nudziło w pracy. Pomiędzy dostawami przywożonymi przez ciężarówki, wymyślili, że coś wyrzeźbią. A że jedynym w okolicy dostępnym surowcem była stal – długo nad wyborem się nie zastanawiali.
Tak pokrótce wygląda geneza tej wystawy. Miejsca niepozornego – na pierwszy rzut oka: po prostu złomowisko. Gdy się przyjrzeć dokładniej, dostrzeżecie namiot – zwyczajny, myślicie sobie, że co tam może być takiego, co by Was zaskoczyło. Góra kwadrans – szybkie zerknięcie i tyle.
Tymczasem po przekroczeniu wejścia – wpadacie w inny świat. I dorośli, i dzieci – i starsze i młodsze – każdy! Znajdziecie tu figury metalowe inspirowane bajkami, filmami Science Fiction, zwierzętami czy światowymi hitami motoryzacji. Wszystkiego można dotknąć, od żółwia ninja pożyczyć miecz, a do KAŻDEGO SAMOCHODU wsiąść i go “poprowadzić”! Nie chcę Wam psuć radości odkrywania, kogo można w galerii spotkać, więc dziś zdjęć trochę mniej niż zwykle. Ale różnorodność i doskonałość wykonania poszczególnych eksponatów jest wg mnie powalająca.
To miejsce to piękny kontrargument, dla tych, którzy twierdzą, że “wszystko już było”. Nigdy nie spotkałam się z podobnym pomysłem. A zachwycający dla mnie jest fakt, że za nim poszło perfekcyjne wykonanie, idealne dopracowanie detali. Każda z figur, rzeźb, to maleńkie (choć ogromne!) dzieło sztuki.
Chciałabym się do czegoś “przyczepić”, bo to dobrze wygląda – ale serio nie mam do czego. Przesympatyczna obsługa, bardzo pro-dziecięca, czysto, namiot jest dogrzewany, więc nie ma problemu z chłodem nawet w mroźne dni. Tych bardziej dociekliwych z Was zapewniam, że 1. post nie jest sponsorowany i 2. oni nawet nie wiedzą, że właśnie o nich piszę. Spędziliśmy tam ok. godziny i nie słyszałam ani jednego głosu krytyki od osób, które się tam w tym czasie pojawiły.
Dla mnie hitem są Transformersy, Leona najbardziej zachwyciły samochody, z których nie mogliśmy go wyciągnąć (Mila szybko podłapała klimat i nie pozostawała w tyle – też jeździła autami jak szalona ;)), dla Tomka najciekawsze były chyba postacie z filmów – tych z jego dzieciństwa, ale też z Avatara czy Gwiazdnych Wojen.
Galeria Figur Stalowych otwarta jest codziennie, godziny możecie sprawdzić na ich stronie www lub na fanpage’u.
Aha, najważniejsze – adres: Przejazdowa 17, 05-800 Pruszków
A zanim skoczycie do Pruszkowa – udostępnijcie posta
Jeśli interesują Cię wydarzenia i atrakcje dla dzieci w Warszawie, zapraszam serdecznie do fejsbookowej grupy Dziecięca Mapa Warszawy, która powstała właśnie po to, by dzielić się takimi wiadomościami :) i wpadajcie na nasz Instagram – moi_mili.pl :)
Bardzo fajne miejsce! Córce by się spodobało, a jedziemy w maju na targi książki to może starczy czasu? :)
Myślę, że starczy :) dni w maju dłuższe… :*
Dziękujemy za wspaniały artykuł. Bardzo się cieszymy że całej rodzinie podobało się w Galerii Figur Stalowych i każdy znalazł coś dla siebie. Tego rodzaju teksty, pisane od serca z własnej woli są dla nas wspaniałą nagrodą. Jeszcze raz dziękujemy i zapraszamy ponownie :)
do zobaczenia! syn zachwycony, więc wrócimy na pewno :)
Teraz chyba w PKiN będzie można oglądać, gdzieś mignęła mi reklama :)
Ogromne dzięki za cynk! Już wrzucam informację na profil fb :)
Serdeczności!
Ale świetne miejsce!!! Chętnie bym się tam wybrała. Dodam sobie do mojej listy miejsc (gdybym przypadkiem była gdzieś w pobliżu)