Obiecany wczoraj wpis o odkryciu, jakiego niedawno dokonaliśmy z Leonem. Otóż przy okazji wizyty w sklepie z zabawkami (i oglądaniu tysiąca resoraków :D), udało mi się wypatrzeć perełkę. A właściwie trzy perełki i o nich chciałabym dziś opowiedzieć.
Wspomniałam o tym przy okazji audycji w Polskim Radiu Dzieciom o sposobach na jesienne kreatywne zabawy z dziećmi. Jeśli przerobiliście już cały wór kasztanów na ludziki i stworki, korale z jarzębiny też gotowe, a książeczki przeczytane, mam dla Was hit!
Wydawnictwo Sierra Madre stworzyło trzy tematyczne komplety kart: “Gotuj z dzieckiem“, “Czaruj z dzieckiem” i “Eksperymentuj z dzieckiem“. Każdy z nich zawiera 30 kart z pomysłami na wspólną zabawę. Zestawy teoretycznie są przeznaczone dla dzieci w wieku 4-9 lat. Myślę, że z pomocą rodziców, również dużo radości będą miały z nich dzieci młodsze. Uważam też, że górna granica jest wpisana pro forma. Fakt, że chemiczno-fizyczny orzeł ze mnie nigdy nie był, ale serię eksperymenty uważam za ciekawy sposób nauki i nawet jako dorosła osoba jestem w stanie czegoś się z nich dowiedzieć.
“Gotuj z dzieckiem“
Proste, fajne i przyjemne. Dostępne dla każdego – gotujemy razem z podstawowych składników. Wiele czynności już najmłodsze dzieci mogą wykonać samodzielnie. Super sposób na niejadka, na wspólne spędzenie czasu w kuchni i na leniwy wieczór dla mamy, bo skoro obiad przygotujemy wspólnie w ramach zabawy… wystarczy później odgruzować kuchnię :P. Dzieciaki znacznie chętniej zjadają to, w przyrządzaniu czego uczestniczyły (np. Leon ostatnio do ostatniego okruszka zjadł twardą jak kamień bułkę, którą upiekł w przedszkolu). Gotowanie, smakowanie, wąchanie to prawdziwa uczta dla zmysłów i szansa ich rozwoju. Na dodatek efekt finalny wspólnej zabawy jest naprawdę smakowity, ku radości wszystkich domowników!
“Czaruj z dzieckiem“
Nie znam chyba dziecka, które pozostaje obojętne na magiczne sztuczki. Wiarę w magię, w niezwykłe zjawiska i to, co niepoznane przynosimy chyba na ten świat ze sobą (i powinniśmy bardzo dbać o te swoje zasoby, żeby nam starczyło na jak najdłużej). Stąd w małych ludzi bierze się naturalne zainteresowanie iluzją. Czarodziejskie karty, to pomysł na rodzinną naukę, a prezentacja sztuczek, to nie tylko sposób na radosne spędzanie czasu. To też szansa na ćwiczenie koncentracji, zapamiętywania i… wystąpień publicznych. Nie ma bowiem większej frajdy niż oczarowanie kogoś tym, czego się właśnie nauczyliśmy.
“Eksperymentuj z dzieckiem“
To chyba moje ulubione karty, może właśnie z powodu tej mojej trudnej relacji z chemią ;) W przystępny sposób, za pomocą przedmiotów znajdujących się praktycznie w każdym domu (a na pewno w każdym najbliższym sklepie) uczymy się poprzez zabawę. To niesłychane, ile czasu możemy z dziećmi spędzić mając do dyspozycji ocet, sodę oczyszczoną i szklaną miskę. Ile wiedzy im przekazać i ile ciekawości zjawisk występujących w świecie rozbudzić. Jest przepis na stworzenie lampy wulkanicznej (z “prawdziwą”, unoszącą się lawą) z oleju, wody i butelki albo na stworzenie wodnej tarczy przy wykorzystaniu napięcia powierzchniowego wody. No czad, czad i jeszcze raz czad!
Polecam z nadzieją, że tak, jak i my, spędzicie z tymi kartami naprawdę wartościowe, rodzinne i pyszne popołudnia.
te karty z magia i eksperymentami to naprawdę może być super sprawa mam dwójkę urwisów i napewno im by się spodobało tylko mała podpowiedź gdzie można je nabyć?
każda nazwa zestawu kart jest równocześnie linkiem do sklepu :)