Piękną mamy zimę tej wiosny, prawda? Mimo tego, liczę, że kiedyś w końcu zrobi się ciepło, będziemy mogli upchnąć gdzieś swetry i czapy. I wyruszyć z dzieciakami na dłużej w teren. Wtedy wszystkie wpisy o interesujących miejscówkach w Warszawie, będą jak znalazł. Na plac zabaw, o którym dziś chcę Wam opowiedzieć, trafiliśmy w sumie przypadkiem. Po prostu po spotkaniu ze znajomymi w pobliskiej dziecio-kawiarni (o której na blogu wkrótce), zostało nam trochę czasu i postanowiliśmy sprawdzić, co tam w okolicy piszczy ;)
Pierwszym, co rzuca się w oczy i zasługuje na podkreślenie jest piękne położenie. W dużym, klimatycznym parku, gdzie od wejścia można zapomnieć, że znajdujemy się w samym centrum Ursynowa. Plac położony jest u zbiegu ulic Komisji Edukacji Narodowej i Przy Bażantarni. Park jest ślicznie zagospodarowany, dodatkowo kwitną w nim teraz drzewa owocowe, więc widoki są wyborne.
Cały kompleks podzielony jest na trzy główne strefy: plac zabaw dla małych dzieci, teren rekreacyjny dla starszych i wydzielona część z wysokimi pająkami do wspinaczki. Pomiędzy częściami, które są wydzielone, ale jednak położone na tyle blisko siebie, że spokojnie możemy “rzucać okiem” na bawiące się nieopodal starsze dzieci (to ważna dla mnie rzecz, kiedy wychodzę z moją dwójką, która z racji wieku ma już różne potrzeby “placowe”).
Obszar dla najmłodszych jest ogrodzony, wyłożony kolorowym, ładnym tartanem, z naprawdę dużą piaszczystą częścią. Są huśtawki dla mniejszych i większych dzieci, bujaczki, domek do wspinaczki. Przewidziano miejsca dla rodziców, których jest na tyle dużo, że prawdopodobnie nie będziemy skazani na koczowanie z całym dziecięcym dobytkiem nad piaskownicą.
Strefa zabaw dla dzieci starszych bardzo mi się spodobała, mimo że większość sprzętów jest jeszcze dla Leona za duża. Przede wszystkim ciekawa jest koncepcja tego miejsca – kosmiczne jest zarówno kolorowe, miękkie podłoże, jak i sprzęty. Można tam znaleźć jedną z najwyższych w Warszawie zjeżdżalni, ale też naprawdę imponującą swoją wielkością rakietę czy dziwne konstrukcje do huśtania i kręcenia się niczym chomik w kołowrotku.
Jeśli potrzebujecie więcej atrakcji, tuż obok jest naprawdę spora część nazywana przeze mnie “pajęczą” – raj dla adeptów trudnej sztuki wspinania się. Dla bardziej zaawansowanych jest świetnie wyglądający park linowy. Nie wiem niestety czy jest płatny, ani jakie są zasady korzystania z niego, bo (pewnie z racji niesprzyjającej pogody) podczas naszej wizyty był zamknięty.
Pomiędzy różnymi częściami są szerokie, piaszczyste alejki zachęcające do spacerów, w tym tych z wózkami. W oko wpadła mi też ogromna terenowa szachownica, szkoda tylko, że nie było pionków, ale może to też z powodu chłodu i małej frekwencji.
Sam park jest bardzo czysty, pięknie zagospodarowany i wyjątkowo zadbany – aż przyjemnie patrzeć. Zastanawiam się tylko, jak te blaszane konstrukcje w strefie dla starszych dzieci zachowują się podczas upałów. Jeśli nagrzewają się tak, jak przypuszczam, to może okazać się, że przy mocnym słońcu spora część sprzętów jest niestety bezużyteczna.
Na pewno plusem tego placu zabaw jest usytuowanie tuż przy metrze, co sprawia, że jest dostępny nie tylko dla mieszkańców Ursynowa, ale również innych dzielnic. Jeśli macie wybór, pewnie lepiej jest skorzystać z komunikacji miejskiej, bo może być kłopot z miejscami parkingowymi. Ewentualnie nastawcie się na spacerek od zaparkowanego auta.
A na koniec ciekawostka: nieopodal, na tyłach kościoła, znajduje się… bażantarnia (w końcu nazwa ulicy zobowiązuje, tak?). Niestety nie udało nam się jej odwiedzić i nie mamy zdjęć (bo chłód wygnał nas do domu). Podobno spacerują tam swobodnie nie tylko bażanty, ale również pawie, papużki i inne piękne ptaki. Podczas kolejnej wizyty na Ursynowie, z całą pewnością do nich zajrzymy! :)
Plac faktycznie super jednak w lecie w godzinach 10-17 bezużyteczny. Sprzęty strasznie nagrzane, brak cienia a podłoże poprostu śmierdzi. W tym roku został złożony pomysł czesciowego zadaszenia placów więc być może okres użyteczności się wydluzy… :) PS. W lecie w parku są też budki z pysznymi lodami kręconymi
Tak właśnie podejrzewałam, że te wszystkie metalowe konstrukcje latem są nagrzane :( ale dobrze, że pojawi się zadaszenie, na wielu placach takie rozwiązanie byłoby pożądane… a na lody na pewno przyjedziemy! serdeczności!
Park linowy jest płatny. Dopiero się rozłożył i za chwilę pewnie zacznie się sezon. Gdy jest ładna pogoda i w weekendy place zabaw są bardzo oblegane, a na huśtawki dzieci czekają w kolejce. Ścisk okrutny. W ptaszarni przy Kościele nigdy nie widziałam bażantów. Są kogutki, kurki, papużki i bardzo dużo pawi (w tym białych). Warto odwiedzić. Proponuję odwiedzić fantastyczny plac zabaw na Kabatach, przy przedszkolu na Telekiego.
dzięki za nowy adres – na pewno sprawdzimy! :)
Bardzo lubimy ten plac zabaw! Jedyny chomik w Warszawie jakiego widziałam ❤️
Hej .. Park cudny ale potwierdzam.. latem od słońca metalowe części mega nagrzane aż boli.. dzieci zawsze jest tłum… Przy kościele piękne ptaki i pawie w tym jeden cały biały… przepiękny… Park linowy płatny 25zł.. ale bardzo fajni, sympatyczni i cierpliwi instruktorzy. Mój 8latek uwielbia i nie może doczekać się kolejnego sezonu mimo wszystko… w lato w parku lody pokazy dla dzieci imprezy… Bardzo fajne miejsce.. ale fakt przydałoby się cienia na placyku bo to jedna wielka patelnie.
Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się wybrać do tamtego parku linowego. Rok temu, kiedy tam byliśmy jeszcze nie był otwarty, niestety. Serdeczności!