Mimo tego, że bardzo chciałabym, aby przyszła już do nas wiosna – zima zdaje się nic sobie z moich marzeń nie robić. No, nie uciekniemy od niej, przynajmniej jeszcze nie przez jakiś czas. Oprócz ograniczonych możliwości wyjścia z domu (w Warszawie taki smog, że powinniśmy chodzić w maskach gazowych chyba), dochodzą infekcje, z którymi walczymy o tej porze roku najintensywniej. Tak czy owak, mimo mojego wielkiego optymizmu w tym temacie, wygląda na to, że przyjdzie nam jeszcze trochę czasu spędzić z dzieciakami w czterech ścianach. Dla tych, którzy szukają odpowiedzi na proste pytanie – co zrobić, aby nie zwariować – przychodzę na ratunek z naszym “mącznym przewodnikiem” :P
Wiem, że dla niektórych z Was brzmi/wygląda to na czyste szaleństwo. I właśnie tych z Was będę najgoręcej namawiać, abyście chociaż spróbowali – zobaczycie, jak proste, malutkie rzeczy mogą uszczęśliwić Wasze dziecko. A na dodatek, zaraz skrótowo opiszę, jest wiele korzyści z takich zabaw sensoplastycznych. Zatem zamiast kolejnego zestawu Lego czy następnej gry planszowej, kupcie 2 kg mąki i folię malarską. Wyjdzie Was taniej, a radość dzieciaków będzie wielka.
Z góry uprzedzam – to, że zabezpieczycie podłogę folią w łatwy sposób pozwala zapanować nad większością nieporządku, jaki wspólnie stworzycie. Nie da się podczas tych zabaw nie pobrudzić, powiedziałabym, że właśnie spory kawałek frajdy polega na pójściu na całość. My nawet trochę rzucaliśmy w siebie mąką, na sam koniec oczywiście – śmiechom nie było końca! Jednak, pamiętaj drogi Rodzicu – to TYLKO mąka. Mamy XXI wiek, mamy odkurzacze, od odrobiny pyłu nikomu nic się nie stanie. Całym serduchem wierzę w to, że dzieci dzielimy na szczęśliwe i czyste. Zatem do dzieła – nie pozwól, aby Twoje dziecko się nie brudziło!
Zabawy tego typu są nie tylko czystą i prostą radością, niosą ze sobą zdecydowanie więcej korzyści:
- stymulują i wspierają rozwój zmysłów
- ćwiczą małą motorykę
- rozwijają kreatywność
- są okazją do ćwiczenia koncentrowania uwagi dziecka
- są okazją do nauki -np. cyfr, liter
- pomagają rozwijać wyobraźnię
Tylko od Waszej pomysłowości zależy, dokąd zaprowadzi Was mączna zabawa – jeśli odkryjecie coś fajnego razem – piszcie koniecznie, żebyśmy też mieli szansę z Leonem i Milą tego spróbować :) Tak naprawdę chodzi o to, aby spędzić razem czas i… porządnie się wybrudzić. Nie stawiajcie przed sobą zadań do wykonania, a jedyne, o co apeluję to odrobina luzu. Mąka z włosów spłukuje się bardzo łatwo, ubrania wystarczy otrzepać i włożyć do pralki. Wspomnienia zaś… one są trwałe.
Nasze sposoby na popołudnie:
Spis treści:
1. miska + naczynka + mąka = czysta (a raczej brudna:P) radość
Oprócz folii malarskiej i mąki przyda się wszystko, czego zazwyczaj używacie w kuchni lub/i w piaskownicy. Miseczki, łyżki i łyżeczki, sitka, lejki – wszystko to daje nieograniczone możliwości zabawy, która i roczniaka i pięciolatka może wciągnąć na długie kwadranse.
2. gniotki z balonów
Macie pewnie w domu jakieś balony, prawda? Wystarczy je napełnić mąką (do napełniania super sprawdza się lejek, co udało nam się odkryć po dłuższym czasie, więc mieliśmy dużo śmiechu), ciasno związać, a chętni mogą jeszcze stworzyć gniotkowi twarz i włosy. Tak wystrojony gniotek może spokojnie ruszać w miasto zaszaleć. Nie zdziwcie się jeśli nie wróci na noc, wszak super z niego gość, tak? (lepiej sprawdza się mąka ziemniaczana od pszennej, ale ta też daje radę).
3. masa solna
Pamiętacie z własnego przedszkola? Ciastolina z lat 80tych :P My robiliśmy w proporcji: 1 szklanka mąki, 1 szklanka soli, 1/2 szklanki wody. Wyszła nam trochę za luźna chyba, bo nasz w pocie czoła powity bałwanek wyglądał po godzinie tak: :D
4. szykowanie i ozdabianie muffinek
Co roku zastanawiam się, co zrobić z pozostałościami posypek i lukrów, których nie wykorzystaliśmy do końca przy ozdabianiu pierniczków. Bo za rok już pewnie średnio się będą nadawały, a jednak poza okresem świątecznym nie szaleję za kolorowym cukrem w naszej diecie… Rozwiązanie: trochę masy solnej, foremki do robienia muffinek i wszystko to, co tam macie w szafkach. Dla starszych dzieci mogą być choćby przyprawy – jak ziele angielski czy kolorowy pieprz, radość będzie ta sama. Albo nazbierajcie garstkę kamyków na spacerze.
5. wykopaliska
Leon ostatnio przeżywa fascynację dinozaurami, więc bardzo spodobał mu się ten pomysł. Do pojemniczka wrzuciłam kilka maleńkich serduszek i przysypałam je mąką. On za pomocą pędzelka, ewentualnie delikatnych podmuchów powietrza, ich szukał. Mila szukała głównie rączką, udało jej się znaleźć jeden i radość była przeogromna!
6. pucholinka
Gdzieś kiedyś znalazłam przepis i nie wiem czy czegoś nie pokręciłam, bo akurat to udało nam się umiarkowanie. Chociaż powstała jakaś masa, dość miła w dotyku, może odrobinę przypominająca mokry piasek. W proporcji 8:2 łączymy mąkę pszenną z oliwką dla dzieci. Można robić babki, samo zgniatanie czy rozkruszanie palcami jest przyjemne. I nawilża dłonie :P
7. magiczny znikopis
To chyba drugi, ulubiony przez Leona sposób wykorzystania mąki w zabawie. Najpierw ja pisałam litery, On je odczytywał. Później zamieniliśmy się rolami. Później były też cyfry i kształty. Do “rysunków” potrzebujemy tylko patyczka (choćby trzymanego odwrotnie pędzelka), napis znika gdy delikatnie potrząśniemy pojemnikiem i wyrównamy zawartość.
8. czarodziejskie obrazki
Na kolorowych arkuszach papieru (lub np. tekturze) rysujemy niezbyt skomplikowany kształt. Po czym trzeba wysmarować wnętrze konturu klejem, a całość posypywać mąką :) Mina dzieciaków po otrzepaniu obrazka – warta miliona dolarów! W wersji dla starszych dzieci możemy użyć też różnych odmian kaszy czy ryżu, którymi wypełnimy bardziej skomplikowane kształty, tworząc nawet przejścia tonalne. Ograniczeniem jest jedynie fantazja, a tej… no wiem, że Wam nie brakuje!
9. odciski
Mili bardzo się spodobało – robiła odciski rączek, nóżek i posypywała sobie nóżki mąką. Była jedną wielką mączną fascynacją :) Możecie też zrobić odciski stópek w masie solnej, które po wysuszeniu będzie można nawet pomalować :) i zostaną z Wami na trochę dłużej niż te odciśnięte w sypkiej mące :P Taki odcisk może stać się np. prezentem dla Dziadków albo ozdobą pokoju. Ja lubię gdy wokół są prace moich dzieci, przypominają mi o wszystkich radosnych chwilach, które spędziliśmy razem i sprawiają, że nieustannie chcę dla nich wymyślać coś nowego.
10. mączny plac budowy
Wystarczy w “miejsce zniszczenia” (oj, żarty żarciki) przynieść samochodziki, resoraki, pojazdy Duplo, Lego czy cokolwiek tam macie i lubicie. I ładujemy, wozimy, rozładowujemy, spychamy, odśnieżamy i robimy wszystko, co wymyślą dzieciaki. A bądźcie spokojni, ich wyobraźnia na pewno Was zaskoczy.
Dołożycie od siebie punkt 11? Anybody jakieś pomysły?
Nie bądź świnką, udostępnij, co? Wiesz ile czasu odkurzałam, żeby stworzyć ten tekst :P
Witam, pomysł zaczerpnięty z jakiegoś bloga, ale przetestowany. Mąka ziemniaczana (my robiliśmy z kg)plus pianka do golenia (najtańsza jakąś) i to wszystko polane niewielką ilością płynu do naczyń i mamy piankoline. Można podzielić na części i dosypac różne barwniki spożywcze. Super zabawa, choć i bałagan ?. Sama zabawa wyciskana pianka już jest świetna ?
o, dzięki za pomysł, na pewno wypróbujemy :) bałaganu się nie boimy :P dziś na fb ktoś napisał mi też o piance do golenia z niewielką ilością farby plakatowej – zabawa kolorową pianką też brzmi dobrze. chyba kolejny sensoryczny wpis będzie piankowy, coś tak czuję :)
Superaśne. Musimy spróbować :)
próbujcie, dobra zabawa nie tylko dla dzieciaków :)
DOkładnie tego dzisiaj potrzebuje – przed nami cały dzień który musimy spędzić w domu bo jeszcze jest u Małej lekka infekcja. Dzięki za pomysły!
Działajcie, frajda gwarantowana :)
Dobrego dnia!
Widać, że zabawa pełną parą.:)
Super pomysły na wykorzystanie mąki. :)
oj, tak, Leon i Mila byli zachwyceni :) na tyle, że Leon nawet chętnie pomagał później sprzątać! :D a to o czymś świadczy :P
Genialne zdjęcia i widać, że dzieciaki zadowolone. Ja bym się z moją Karoliną na takie pomysły nie zdecydowała. Wystarczy jak robi ze mną ciasto to mąkę mamy wszędzie.
spróbuj kiedyś, chociaż trochę – wsyp jej mąki do wielkiej miski i daj poszaleć. albo spróbuj to zrobić wiosną na balkonie czy trawniku. albo w wannie. dzieciaki muszą się brudzić, dotykać wszystkiego, wiem, że to upierdliwe sprzątać później całe mieszkanie, ale… czasem możemy się poświęcić :P
Krochmal: mąka ziemniaczana + woda. Syn ma 6 lat i nadal uwielbia zabawę “glutami”, my rozlewamy na elastycznej stolnicy, syn chowa w masie drobne zabawki, przelewa rękami, rysuje patyczkiem po “glutowym znikopisie” ;-) itp
Wielkie dzięki za przepis, w tym tygodniu przetestujemy :) Przyznam Ci się, że nie robiłam nigdy jeszcze domowych glutków, ale chodziło mi to po głowie – cieszę się, że teraz wiem JAK :D
Na prawdę warto :-) Konsystencję dobierz sama, żeby było lekko lejące, koniecznie wylejcie na stół czy podłogę, popiszcie patykiem czy palcem i zobaczcie jak się krochmal zachowuje :-)
Ja daję moim dzieciom takiego gluta do miski, gdy się kąpią :) kąpiel w krochmalu, to przecież wynalazek sprzed wielu lat… dobrze wpływa na kondycję skóry, więc jeśli glut rozpuści się ostatecznie w wodzie – to nawet dobrze :)
Fajny pomysł, ja też staram się ze swoimi dziećmi robić kreatywne rzeczy. Z mąki szczerze mówiąc jeszcze nic nie przygotowywaliśmy, ale nic straconego. Moje dziewczynki w przedszkolu też mają takie manualne zajęcia. Coraz do nich przyjeżdżają osoby z modrejsovy. A to były warsztaty z robienia lizaków, a teraz maja mieć zajęcia o tematyce wielkanocnej.
My niedawno byliśmy właśnie na warsztatach kręcenia własnych lizaków – Leon był przeszczęśliwy :)
Super, że coraz więcej mamy ciekawych możliwości, jak spędzić czas z dzieciakami!
Ja urządziłam synowi taki plac budowy z kaszy i ryżu,zabawa przednia a i kasze szybciej odkurzacz wciąga ? Ale z mąką też wypróbujemy jak młodszy przestanie brać wszystko do buzi ?
My w Klubiku mąka się bawiliśmy i było super, ale łatwiej bylo posprzątać po zabawie pop cornem. Wojna na pop corn bezcenna, tylko połowa amunicji zjedzona!
Mega! Wydrukuje sobie chyba Twój tekst, bo sama uwielbiam takie plastyczne zabawy :) U nas narazie króluje piasek kinetyczny, który jest wszędzie – ulubiona zabawa to “fruwanie” kulek z piasku :)
Ciecz nienewtonowska – coś wspaniałego dla dużych i małych :)
„Ciecz nienewtonowska (nieniutonowska), to płyn, który pozornie przeczy prawom fizyki. W spoczynku, bez działającej na niego żadnej siły zachowuje się jak zwykła ciecz, ale gdy tylko dostarczymy mu jakąś energię, np. poprzez nacisk, ciecz ta zachowuje się jak ciało stałe”
Skład:
mąka ziemniaczana (skrobia)
miseczka
łyżka
szklanka wody
U nas doszła bibuła do farbowania :)
A jakieś proporcje obowiązują??
Dodaj do masy solnej odrobinę zapachu do ciasta – będzie pięknie pachnieć. Druga propozycja zrób masę solna z kolorową wodą – zabarw ją farbą plakatową lub barwnikiem spożywczym :)
Powodzenia
Martyna @zabawawielkasprawa
Super pomysły na zabawę. Na pewno skorzystam. Polecam również magiczna ciecz (połączenie mąki ziemniaczanej i wody, można również dodać barwniki spożywcze)