Można powiedzieć, że to czysta, dziecięca ekscytacja. To miejsce jest tak fenomenalne, że nie rozumiem zupełnie, dlaczego jest tak mało znane. Muzeum mieści się w samym centrum Warszawy, w Pałacu Kultury i Nauki. Powierzchnię ma niewielką, ale to, co możecie tam obejrzeć ujmuje swoim bogactwem i różnorodnością.
Leon chyba w okolicach trzecich urodzin zamarzył o domku dla lalek. Od kiedy pojawił się w naszym domu, każdy kto nas odwiedza spędza chociaż chwilę bawiąc się malutkimi ludzikami i mebelkami. Nie wiem, co te domki w sobie mają, że trudno ich nie lubić. Jak rzuciłam hasło, dokąd się wybieramy, od pierwszej chwili radość była totalna. Nie tylko Leonowa radość, umówmy się! ;)
Mieliśmy nasze wyjście we dwoje – z jazdą metrem, ciastkiem z dziurką i spacerem za rękę na mrozie. I kiedy już porządnie zmarzły nam nosy, trafiliśmy do innego, bajkowego świata. Od pierwszej chwili daliśmy się zaczarować.
Od uchylenia drzwi czuć TEN specyficzny, pół-magiczny, pół-bajkowy klimat. Jest cudny sklepik i przemiła pani, która sprzedaje bilety i czaruje dla wszystkich uśmiechy.
A potem? Potem jest tylko pięknie. Sami piszą o sobie tak: “Ponad 100 historycznych domów, sklepików i pokoi dla lalek. Unikatowa kolekcja zabawek sakralnych. Dziesiątki uroczych wnętrz, tysiące maleńkich drobiazgów. Niezliczona ilość godzin wspaniałej zabawy, która dawno przeminęła, ale której czar urzeka nas do dziś. Zachwyt, zaduma i wspaniała inspiracja do własnej twórczości – to właśnie Muzeum Domków dla Lalek w Warszawie.”
Miejsce, które zaprasza dzieci w każdym wieku – od 5 (ale myślę, że czterolatki i nawet ciut młodsze dzieci będą również zachwycone) do 105 lat. Chociaż zwykle podejrzliwie podchodzę do czegoś, co to zabawić ma i przedszkolaka i staruszka, tym razem muszę się zgodzić. I Leon, i ja byliśmy zachwyceni, dokładnie po równo. Chodziliśmy od domku, do domku, a później wracaliśmy do naszych ulubionych, żeby rozpocząć znów od początku. Przy tych najulubieńszych spokojnie spędziliśmy po kwadransie (Leona ulubiony to szpital Playmobil z lat 70-tych, mój to Edwardiański salon sukni ślubnych, a nasz wspólny to Szkoła).
Leny zachwycony bajkowym, niezwykle pobudzającym wyobraźnię klimatem. Mnie z kolei urzekła niesłychana precyzja wykonania najmniejszych detali – przykładowo w salonie suknie ślubnych mamy nie tylko modele sukienek, ale też tyciutkie parasolki, malusieńkie buciki, nawet mini-kolczyki i zaproszenia ślubne mniejsze niż paznokieć. Zupełnie niezwykłe, niespotykane i zachwycające na każdym kroku.
Przepiękną kolekcję domków dla lalek można podziwiać każdego dnia roku w godzinach 9:00-19:00. Na miejscu organizowane są też warsztaty dla przedszkoli i szkół, a nawet urodziny!
Miejsce tak nas zachwyciło, że po raz pierwszy miałam dylemat – ile pokazać zdjęć. Bo z jednej strony wszystko było takie piękne, że chciałabym się tym podzielić. A z drugiej – nie chcę Wam psuć zabawy, jeśli zdecydujecie się odwiedzić to niezwykłe, zaczarowane miejsce…
Serwuję Wam zatem porcję zdjęć “tak w sam raz”, na zaostrzenie apetytu! :D
UWAGA! Muzeum zmieniło siedzibę:
Muzeum Domków Lalek, Gier i Zabawek (dawniej: Muzeum Domków dla Lalek):
– Oddział Główny – Podwale 15
– Oddział Wystaw Czasowych – Rynek Starego Miasta, ul. Krzywe Koło 2/4
(dawniej: Plac Defilad 1, Pałac Kultury i Nauki w Warszawie).
Jeśli interesują Cię wydarzenia i atrakcje dla dzieci w Warszawie, zapraszam serdecznie do fejsbookowej grupy Dziecięca Mapa Warszawy, która powstała właśnie po to, by dzielić się takimi wiadomościami :)