
Mila poznała się z Puciem gdy zbliżały się jej trzecie urodziny. Mimo słusznego wieku, naukę mowy miała w poważaniu. Spokojnie czekałam aż przyjdzie jej czas (nie ukrywam, że ten spokój wynikał po części z tego, że to moje drugie dziecko). Ktoś ze znajomych powiedział mi o świetnej serii książek dla dzieci, która wspiera rozwój mowy u dzieci. Spróbowałyśmy z Milą i… zaskoczyło! O naszych początkach z puciową serią pisałam m.in. w tym wpisie o książkach dla przedszkolaków. Z biegiem czasu w naszym domu pojawiały się kolejne książki, książeczki, puzzle i gry. Ku radości Mili – co kilka miesięcy seria się rozwija, nieustannie zaskakując – wcale nie tylko dzieci!
Który Pucio dla dzieci w poszczególnym wieku?

Jakiś czas temu podczas porządkowania pokoju, Mila z sentymentem stwierdziła: “szkoda, że już jestem za duża na Pucia”. Ano szkoda, szkoda – pomyślałam. I wiecie co? Wtedy wchodzi on, cały na biało…
Pucio na wsi – dla młodszych i starszych dzieci
Pucio nie zawodzi. Przeciwnie – moim zdaniem tom Pucio na wsi wyrasta na jedną z najlepszych pozycji tej serii. Tym, co go wyróżnia, jest fakt, że skierowany jest do dzieci w różnym wieku. To pozycja, która zostaje z dzieckiem na długo, bo co innego odkryją w niej trzylatek i sześciolatek. W tej książce mamy dosłownie wszystko, czego można oczekiwać od publikacji skierowanej do przedszkolaków.


Jest więc wciągająca opowieść o przygodach bohaterów, z którymi dziecko łatwo może się utożsamić. Oprócz świetnie znanej rodziny głównego bohatera, autorka wprowadza kilka nowych postaci. Pretekstem do spotkania z Puciem są wakacje, które razem z siostrą – Misią, spędzają u dziadków na wsi. Razem z zaprzyjaźnionym rodzeństwem odkrywamy jak wygląda gospodarstwo pana Henryka, poznajemy stadninę pani Ewy i pracownię ceramiczną pani Moniki.
Bardzo podoba mi się zróżnicowanie puciowego świata i odejście od stereotypów. Tak więc pani Agata zajmuje się remontowaniem starej, wiejskie chaty, podczas gdy jej mąż, pan Tomek, piecze z dziećmi chleb. Babcia Pucia jest sołtyską i aktywnie angażuje się w życie sąsiadów. A mistrzyni wypiekania tradycyjnych sękaczy – pani Stasia, jeździ na wózku. Świat jest barwny i wielowymiarowy, chyba przez to tak wciągający (nie tylko dla dorosłych!).


Celem siódmej części Pucia jest sprawdzanie i wspieranie umiejętności rozumienia mowy. Dziecko uczy się nazywać miejsca i przedmioty, tworzyć historie i snuć opowieści. Z książki dowiemy się jak powstaje chleb, czym jest koło garncarskie i jak dokładnie przygotowuje się konia do przejażdżki. Z dużą przyjemnością przeniosłyśmy się z Milą na polską wieś. Lato tam jest przepiękne. Już Pucia w tym głowa, aby Was do tego przekonać!
Tego Pucia jeszcze nie mamy, ale cała reszta kolekcji oczywiście jest <3 Przeczytana po raz…enty :P