To jedna z najmniejszych klubokawiarni w Warszawie – przestrzeń jest mała, stoliki ustawione ciasno. W godzinach około południowych nie stanowi to problemu, jednak po południu, kiedy odwiedzających jest sporo – trudno tu o spokojną rozmowę. Szczęśliwie lokal jest narożny, więc wpada dużo światła i chociaż optycznie go powiększa. Jeśli masz malutkie dziecko i chcesz z nim wyjść z domu, albo spotkać się z koleżanką i chwilę porozmawiać – to miejsce będzie w porządku.
Qlka Cafe – rodzinna klubokawiarnia na Żoliborzu
Niestety nie wiem, jaka jest serwowana w Qlce kawa, bo podczas mojej wizyty ekspres był zepsuty. Zamówiliśmy z dzieciakami wyciskany sok z pomarańczy i grejpfrutów i był świetny. Jeśli chodzi o resztę menu – jest dokładnie tak przeciętne jak w większości tego typu miejsc. Odgrzewane pierogi, tosty z serem, gofry, jakaś zupa. Oprócz tego – soki, koktajle, smoothi. Minus za niezdrowe słodycze i napoje, którymi obstawiony jest bar. Plus dla sympatycznej i uśmiechniętej obsługi, z cierpliwością podchodzącej do dzieci (naprawdę duży ten plus!).
Strefa „kulek” jest mała, ale czysta i zadbana, wręcz błyszcząca nowością. Wstęp jest płatny – 12 zł za godzinę. Biorąc pod uwagę powierzchnię i oferowane „atrakcje” wydaje się jednak kwotą nieadekwatną. Poza małpim gajem wybór zabawek bardzo niewielki. Kilka podniszczonych książeczek, jakieś klocki, potargana lalka. Szkoda, że ta część kawiarni nie jest zadbana tak, jak plac zabaw. Miejsce dla młodszych dzieci będzie w porządku, trzylatek po godzinie zaczyna się nudzić. Nie wiem po co kilka półeczek zajmują używane pluszaki (?!) – pomysł wybitnie słaby, aby w miejscu publicznym dzieci bawiły się taką wylęgarnią bakterii i kurzu…
W lokalu znajduje się oddzielna, mała salka, w której organizowane są zajęcia i urodziny.
Nie jest to miejsce, które czymkolwiek by się wyróżniało. Jeśli macie blisko – można wstąpić, ale z daleka się nie fatygujcie.
adres: Przasnyska 11
Inne warszawskie kawiarnia dla rodziców i dzieci znajdziesz TUTAJ.
Jeśli interesują Cię informacje o atrakcjach dla dzieci w Warszawie i okolicach, zapraszam Cię do prężnie działającej grupy Dziecięca Mapa Warszawy.
Cena nie jest za godzinę, tylko jednorazowa, można być ile się chce
Nie, podana cena jest za godzinę :)
Mnie zabiło, gdy mąż opowiadał, jak wywalił w błoto 36 złotych za półgodzinne zajęcia muzyczne w których synek nawet nie wziął udziału, bo niespecjalnie nawet bylo zachęcająco. Poziom zajęć był dość żenujący. Do tego zbyt szeroko „ustawiony” przedział wiekowy sprawił, ze 20 miesięczne dziecko bawiło sie z prawie 3-latkami, które go masakrycznie onieśmieliły. Dla mnie to miejsce to symbol dzisiejszego wyciągania kasy od rodziców w dużych miast desperacko spragniońych zapewneńia dzieciom wrażeń. Na szczescie więcej tam nie pojdziemy.