Po sukcesie „Opowieści dla chłopców, którzy chcą być wyjątkowi” (o której więcej pisałam TUTAJ), polski wydawca postanowił przybliżyć czytelnikom sylwetki stu kolejnych postaci. Tym razem mamy okazję poznać postacie zarówno kobiet, jak i mężczyzn, chłopców i dziewczynek – słowem ludzi, którzy niezależnie od wieku i płci mogą stać się dla nas inspiracją.
Chcę moje dzieci inspirować!
Nie chcę dawać gotowych rozwiązań, zmuszać ich do czegokolwiek, ani mądrzyć się, wskazywać jedyną słuszną drogę. Ćwiczę w sobie cierpliwość i pokorę, aby dać moim kilkulatkom przestrzeń do swobodnego odkrywania świata i siebie w tym świecie. Bardzo zależy mi, aby pokazywać im dobre wzorce. Robię to na wiele sposobów – na przykład poprzez aranżowanie spotkań z ciekawymi ludźmi, którzy np. opowiadają o swoich zawodach (jak zielarz z Południowego Tyrolu lub kierowca rykszy z Kambodży). Pokazuję moim dzieciom różne środowiska, regiony i kraje. Ludzi o przeróżnych odcieniach skóry i wielu, często dla nas zupełnie niezrozumiałych, językach.
Jednak najprostszym sposobem, aby dać dzieciom przykład i odwagę do życia „po swojemu” jest wspólne czytanie inspirujących książek. Bez wątpienia dla mnie taką pozycją są „Opowieści…”. Poznajemy historie ludzi sławnych, ale też cichych bohaterów, którzy gdzieś na drugim końcu świata wyrośli ponad przeciętność. Na każdej stronie znajdziemy krótką historię danej osoby wraz z jej rysunkowym portretem (który np. dla Leona jest bardzo ważny). Opisane osoby w jakiś sposób wyróżniają się – czy to swoimi odkryciami, życiem pod prąd, osiągnięciami naukowymi, sportowymi lub pracą na rzecz innych.
„Opowieści dla dzieci, które chcą być wyjątkowe”
Ktoś kiedyś powiedział, że aby odnieść sukces, należy otaczać się ludźmi lepszymi od siebie i zadawać im dużo pytań. Chciałabym, żeby moje dzieci podążały tą drogą. Pierwszym ku temu krokiem jest czytanie im inspirujących historii ludzi, którzy wyrastają ponad przeciętność i którzy nie zawahali się spełniać swoich marzeń. Nieważne jak nierealne wydawały się dla ich otoczenia.
Bohaterką mojej pięcioletniej córki jest jej pani wychowawczyni z przedszkola. Jest nią tak zafascynowana, że sama też chce w przyszłości uczyć dzieci, a na razie “praktykuje” na młodszej siostrze ;)
Podejrzewam, że bohaterką mojej siedmiolatki, jest, jak wielu innych dziewczynek w tym wieku, Nela podróżniczka. Ewa bardzo chętnie czyta książki podróżnicze Neli. Bardzo dużo się z nich również dowiadujemy/uczymy. Nela inspiruje córkę do poznawania świata, dbania o Ziemię i tolerancji wobec innych kultur.
Bohaterem i inspiracją dla mojego 3,5-letniego synka jest piesek Chase z Psiego Patrolu. Kiedy pytamy kim chciałby być, zawsze odpowiada, że tym pieskiem właśnie. Z ostatniej naszej rozmowy: “chcę być Chasem, bo Chase jest najważniejszy, jest kapitanem, lubi pomagać i ja też lubię pomagać, Chase jest dzielny i ja też jestem dzielny, nawet jak nie jestem trochę dzielny. I ma czapkę i obrożę i ja też sobie taką kupię. Chase jest pieskiem i jest szybki, ja jestem ludź, ale też jestem szybki”. I tak od kilku miesięcy idol i wzór do naśladowania się na razie nie zmienia :-)
Aktualnie mój sześciolatek jest zafascynowany Kazikiem, który przejechał na rowerze całą Afrykę, i to tuż przed wojną. Na ścianie nad łóżkiem wisi mapa Afryki,która była dołączona do książki, codziennie ją studiujemy i mój syn marzy, żeby w życiu zdarzyła mu się podobna przygoda :) poza tym jego idolem jest Lewandowski i Messi, narciarz, który zjechał z K2, tata, który zna się na motocyklach.
Moja 5letnia córka w obecnej chwili chętnie śledzi losy detektywa Noddy’ego w krainie zabawek i nawet zdarzyło się w autobusie, że szeptem do mojego ucha stwierdziła, że pan w czarnym płaszczu i kapeluszu to na pewno detektyw. Dodatkowo uwielbia ogladać program kuchnie świata, gdzie dzieci samodzielnie przygotowują swoje regionalne potrawy dla zaproszonych przyjaciół.
U nas niezmiennie i od zawsze króluje Kamil Stoch, a my – rodzice, cieszymy się takim wyborem.
Mojego czteroletniego syna ulubionym bohaterem jest Bob Budowniczy.Inspiruje go tym , że ma bardzo fajne pomysły, umie wyjść z każdej sytuacji i ma bardzo fajne motywujące motto :”Damy rade” :)
Bohaterów u nas bez liku na każdy dzień;) choć ostatnio zrobiło się naprawdę nieďźwiedzio, bo króluje Miś Paddington, który zawsze daje sobie radę i wychodzi nawet z największych tarapatów obronną ręką, Kubuś Puchatek, który ma wspaniałych przyjaciół i Mały Niedźwiadek z książki “Proszę mnie przytulić”, dzięki któremu nasz 2,5-latek tuli się i powtarza nam, ze “przytulanie to najlepszy sposób na udany dzień!” ???
Bohaterem naszego syna niezmiennie od 8 lat jest Tata. Wraz z zwiekiem były pośrednie fascynacje: Zuma, Strażak Sam, żółwie ninja, spider mam, a nawet rocket. Jednak zawsze wraca do swojego głównego bohatera taty. Będzie jak tatuś pomagał ludziom z komputerami i pracował na farmie :)
Moja córka ma ledwie kilka miesięcy, więc jej mistrzem, bohaterem, inspiracją, wszystkim jestem na tym etapie ja – bywa to przytłaczające, a jednocześnie jest przepiękne i będę za tym tęsknić. Może i jest jeszcze malutka, ale już mamy w nawyku wspólne czytanie. Uważam, że to ważne, aby w późniejszym czasie móc stopniowo inspirować ją na coraz to nowe sposoby. Żeby kształtować tego małego człowieczka nie nakazami, zakazami i wymaganiami, ale by uczyć myśleć i patrzeć w otwarty sposób na świat. Nasza biblioteczka powoli rośnie i choć teraz córce w czytaniu podobają się przede wszystkim ilustracje i mój głos, to za… Czytaj więcej »
Obecna bohaterka mojej 4letniej córki oprócz chwilowych fascynacji postaciami z bajek to chyba jestem Ja sama chce wszystko robić jak mama w domowych sprawach typu sprzątanie gotowanie to jest pierwsza ja Ci pomogę mamusiu uwielbia się przebierać zwłaszcza w moje rzeczy nie ważne czy to szpilki koszula ona się ubierze przyjdzie mówi i jak wyglądam pasuje mi ? Jak tata zwrócił jej uwagę że za duże jej są mamy ubrania to z taka pewnością powiedziała to co kiedyś będę jak Mama i musisz mi kupić takie same buciki na patyku(szpilka)jak ma mama? Ciesze się bohaterstwem dopóki nie zastąpi mnie ktoś… Czytaj więcej »
Bohaterem mojego 4 letniego synka jest mój tata a jego dziadek ;) Dziadek go inspiruje, razem uwielbiają jeździć na ryby, grać w piłkę, każdy wolny czas spędzają razem ;) za niedługo nawet wybierają się w podróż na Złombol – jadą a autualnie przygotowują samochód ;)
Synek skończył dwa latka, wszystko chwilowo go interesuje :) zabawy klockami duplo, wszystkie ciekawe pojazdy: koparki, autobusy, samoloty, pociągi. Dodatkowo naśladuje dorosłych i zwierzęta :) trudno za nim nadążyć :)
u nas bohaterow pojawia sie niezliczona ilsoc, ale na obecnym etapie moich dzieci mistrzem jest tata i mama!!! : )
Starsza corka niezmiennie uwielbia Nele, a dla mlodszej corki wzorem, mistrzem jest starsza siostra… oba wybory sprawiaja ze jestem z nich dumna i mowie im o tym.
Bohaterem obu moich córek (4 latka i 2 latka) jest aktualnie Krecik! Mały, niepozorny, który wszystkim bezinteresownie pomaga i zawsze się dzieli. P.S. Posiadamy poprzednie tomy książki; o wyjątkowych chłopcach i wyjątkowych dziewczynach. Pozdrawiamy serdecznie!
Inspiracja mojego siedmioletniego synka sa jego koledzy i kolezanki.
Kazdy z nich robi cos wyjatkowego.
Moj synek podziwia jednych za wytrwalosc i upor w dazeniu do “malych”celow
innych za odwage.Jeszcze innych za pomyslowosc, opiekunczosc.
Synek uwaza, ze na miano bohatera trzeba bardzo ale to bardzo zasluzyc poniewaz super bohater to osoba ktora ma w sobie samo dobre cechy i wyroznia sie czyms czego nie maja inni.
Bohaterem był i będzie dla mojego synka dziadek który jest już w Niebie.
Bohaterem go nazywa poniewaz przeżył wojnę przezyl tez śmierć wielu osob ktore kochal.
Przeżył chorobe -raka aż zmarł ze starości.
Synek uważa że trzeba być bardzo dobrym i super człowiekiem żeby to wszystko znieść , przeżyć bo przecież tylko ludzie o dużym sercu mogą zasluzyc na to zeby żyć tak dlugo jak on.
Synek pomimo tego że ma 7 lat przy grobie dziadka żegna go słowami “pa
moj bohaterze”.
Dziadek.
Jedno słowo, a znaczy tak wiele.
Miłość, radość, uśmiech, pomocna dłoń, najlepszy kumpel, ogrom zaufania, ktoś kto wie wszystko i wszystko potrafi,ktoś kto nigdy nie zawiedzie, ktoś kto pomoże przekonać mamę, ktoś kogo nawet mama powinna słuchać, ktoś komu powierzyć można wszelkie tajemnice… Dziadek to największy bohater mojego sześciolatka !!!
Dziadek to mistrz we wszystkimi!
Dziadek to inspiracja!
Dziadek to złote serce i złota rączka!
“Mamooooo, kocham cię i najmocniej kocham Dziadka !!! “
Dla mojej czteroletniej córeczki największą inspiracją jest jej szesnastoletni brat. Do tego stopnia, że dziś usłyszałam od niej: Mamo, jak dorosnę, to będę mężczyzną! Jestem dumna z syna, że w niełatwym dla niego wieku udźwignął bycie bratem niemowlaka i współ wychował z nami siostrę, oraz z córki, która znalazła swój ideał w najbliższej jej osobie!
Baymax z animacji “Wielka szóstka” tak zafascynował mojego Leona, że sam wciela się w mojego osobistego opiekuna medycznego i z czułością rozpatruje każdy smutek, ból głowy czy walnięcie ;) To dobry wzór, bo uczy empatii, ale najważniejsze przesłanie z wątku o Baymaxie jest takie, że nawet bliski nam przyjaciel może odejść fizycznie, ale nigdy nie opuści naszego serca.
To ulubiony film mojego 4,5 letniego chłopca. Ja też lubię do niego często wracać.
Myślałam długo, nawet zapytałam córeczki kto jest jej bohaterem i chyba nie zrozumiała pytania, albo nie ma bohatera. Jest ciekawym przypadkiem, robi wiele rzeczy na odwrót i trochę niestandardowo, więc może jeszcze go nie odkryła :) P.S. Identyczny komentarz wpisałam na facebooku, ale chyba chodziło o komentarz pod tym postem :P
Bohaterem mojego 2,5 letniego syna jest jego starszy brat. Jest on najlepszym towarzyszem zabaw. To co robi starszy brat jest najfajniejszym na świecie zajęciem, więc młodszy naśladuje wszystko (z czego ochoczo korzysta mama i namawia do zjedzenia np. marchewki lub założenia czapki “bo brat też ma”). Pomysłowość tego duetu nie ma granic, a inspiracje od nich czerpie też mama.
Kto jest obecnie bohaterem, inspiracją mojego synka? Bez wahania mogę odpowiedzieć, że ja, mama. Jest piecoilatkiem, który mimo ulubionych bohaterów bajek, kolegów w przedszkolu, jest najbliżej mnie. Ufa mi bezgranicznie, mówi mi o wszystkim, bez powodu przytulam się, chce abym tylko ja mu czytała książki… Patrzy, co robię w domu i stara się naśladować, mówiąc “robię tak jak mama”, pomagając np w gotowaniu. Znacze bardzo wiele dla swojego dziecka, codziennie słyszę od Kubusia KOCHAM CIĘ MAMUSIU, WIESZ… Martwi się, gdy coś mnie boli, po przebudzeniu woła MAMA, nic ani nikt nie jest tak ważny dla niego jak ja. Podobnie w… Czytaj więcej »
Gratulacje! To jasne, że Mama ma supermoc i wygrywa książkę – nie mogło być inaczej! :) Napisz, proszę, do mnie na blog@moi-mili.pl i podaj adres i nr telefonu dla kuriera. Życzę Wam wielu dobrych chwil podczas wspólnej lektury! Serdeczności!
Być może mój komentarz nie będzie brany pod uwagę, bo moje dziecko nie posiada mistrza, bohatera , ale.. inspiracja? Tak jest ! I tu pewnie nikogo nie zaskoczę , bo pewnie wszystkie mamy napiszą podobnie, że ich synów insprują tatusiowie ? oj jak on lubi z tata majstrować, naprawiać, budować z klocków. Mąż zaraża syna mechanką, sportem, super się na to patrzy,tak z boku, serce rośnie. Kocham ich bardzo, a oni siebie i niech tak już zostanie.
Niby proste pytanie, a jednak ciut kłopotliwe :) ze względu na to, że u mojego dziecka, co jakiś czas wszystko ulega obrotowi o 100 stopni, w zależności od przeczytanej książki. Jednak NIEZMIENNYM bohaterem dla mojej prawie 7-letniej córki jest babcia. Jest dla niej pod każdym względem MISTRZEM, przez OGROMNE “M”.
Bohaterem mojej córki jest obecnie Jej trener koszykówki…Zuza ma 8 lat i już naprawdę świetnie gra, chętnie chodzi na treningi i słucha rad,czasem krytyki z Jego ust,ale bierze to na klatę…nie da się ukryć, że facet ma świetne podejście do dzieci…cierpliwość i duży dystans do treningów…natomiast bohaterem syna jest cały czas tatuś:)
Moja niespełna 6latka ma dwie osoby, które ją inspirują i które pragnie naśladować – Nelę Małą Podróżniczkę oraz Martynę Wojciechowską. Czytamy ich książki bez przerwy, ale jednocześnie namiętnie przeglądamy wszelkie inne dotyczące zwierząt i ludzi z całego świata. Uwielbiam ciekawość Mojej Amelki. Wczoraj udało nam się spotkać Nelę. Teraz czekamy na taką możliwość z Panią Martyną.
Mój synek niewątpliwie inspiruje się tatą. Lubi postaci z bajek, ale on wszystko chciałby robić jak tata, z tatą, być jak tata. Odkąd przekracza próg domu, od razu musi biegać skakać z Jasiem, niemniej z Hanią. Mój mąż w dzieciństwie miał, oprócz swojego taty, ogromny wzór w swoim dziadku. Bardzo dużo wartości wniósł do jego życia i wydaje mi się, że właśnie te wartości teraz w jakiś sposób dostrzega nasz 4-letni synek. Mam nadzieję, że Jaś wyrośnie na takiego mądrego faceta, jak jego obecny główny bohater :)
Dla mojego 9 latka bohaterem jest Messi i oczywiście dziadek który dopinguje i motywuje oraz uczy że z każdej porażki można się podnieść.
Przykre, ale prawdziwe – Świnka Peppa ? Inspiracja pilnie potrzebna ?
Gratulacje! Spieszę z inspiracją! Peppa jest fajna, ale… no same wiemy :P Napisz, proszę, do mnie na blog@moi-mili.pl i podaj adres i nr telefonu dla kuriera. Życzę Wam wielu dobrych chwil podczas wspólnej lektury! Serdeczności!
Inspiracją dla mojego syna Dawidka ( 6 lat) jest Tata. Mąż jest wędkarzem i kiedy tylko jest pogoda zabiera syna nad wodę. Noc spędzona pod namiotem to idealna okazja, aby połączyć odpoczynek z ulubiona pasją.Dawid dzięki tacie nauczył się jak łowić metodą gruntową, spławikową, na spinning,jak wybrać skuteczną przynętę i zanętę, oraz jaki sprzęt jest niezbędny do wędkowania.Jako 5 latek zrobił kartę wędkarską. Marzy o wzięciu udziału w zawodach wędkarskich jak jego Tata. Dawid często mówi,że Tata jest jego super-bohaterem bo łowi największe ryby :-D Bardzo się cieszę,że syn pokochał hobby mojego męża,teraz więcej czasu spędza na świeżym powietrzu niż… Czytaj więcej »
Bohaterem mojego syna i córki jest każdy strażak! Syn od dawna podziwiał strażaków. Kupowaliśmy mu zabawkowe wozy strażackie, strój i książki. W zeszłe wakacje mieliśmy okazję zobaczyć strażaków w akcji. Na naszym osiedlu w samochodzie sąsiada doszło do zwarcia instalacji i auto zaczęło płonąć. Gaśnice samochodowe niewiele pomogły. Straż była na miejscu bardzo szybko. Momentalnie ugasili groźnie wyglądający pożar. Kilka tygodni później byliśmy na dniach otwartych w Remizie Strażackiej. Syn i córka byli pod ogromnym wrażeniem. I tak zrodziła się miłość do strażaków, wozu strażackiego, munduru i chęci niesienia pomocy potrzebującym. Jak na razie i syn i córka deklarują, że… Czytaj więcej »
Gratulacje! Napisz, proszę, do mnie na blog@moi-mili.pl i podaj adres i nr telefonu dla kuriera. Życzę Wam wielu dobrych chwil podczas wspólnej lektury! Serdeczności!