Większość z Was, Moi Mili, słusznie kojarzy mnie z Warszawą. Tu mieszkamy i spędzamy sporo czasu, to nasza baza wypadowa. Stąd wyruszamy na duże podróże i na całkiem niewielkie wycieczki. A ruszyć w nieznane to lubimy, oj, lubimy. Dlatego właśnie wraz z Polską Organizacją Turystyczną, wybraliśmy się na podbój województwa zachodniopomorskiego.
Wspaniały region Polski i piękny, lipcowy czas – to musiało skończyć się fantastycznie! Marzyło mi się stworzenie przewodnika dla rodzin z dziećmi. Zebranie w jednym wpisie tego, co ciekawego można zrobić z najmłodszymi w tych okolicach. Bardzo chciałam pokazać, że alternatywą do plażowania nie są wyłącznie stragany z chińszczyzną i budki z goframi (które bardzo lubię, żeby nie było! :P). Rozpoczęłam poszukiwania inspirujących, nieoczywistych, rodzinnych atrakcji.
Pytałam, szperałam, dowiadywałam się u lokalnych mieszkańców, przeczesywałam Internet, podpytywałam dziewczyny na Instagramie. Każdy podzielił się ze mną swoją jedną, jedyną perełką. A później ruszyliśmy z dzieciakami w trasę, aby z tego, co dobre… wybrać najlepsze. I stworzyć naszyjnik z najpiękniejszych pereł Pomorza Zachodniego.
Zanim przejdę do rzeczy (a będzie dziś długo i ciekawie, obiecuję!) – chciałam poprosić o Wasze kciuki. O serduszka, udostępnienia i komentarze. To moje, blogowe paliwo. W ogromnym stopniu, to od Was, Moi Mili, zależą moje losy w konkursie.
Przez ostatnie dwa tygodnie włożyłam w ten projekt bardzo, bardzo dużo serca i pracy. Teraz kolej na Was. Wierzę, że dacie czadu!
Spis treści:
- 1 TOP 10 atrakcji dla dzieci w województwie zachodniopomorskim
- 1.1 Labirynt i Ogrody Hortulus Spectabilis w Dobrzycy (więcej informacji znajdziesz TUTAJ)
- 1.2 Nadmorska Kolej Wąskotorowa
- 1.3 Park Wieloryba w Rewalu (więcej informacji znajdziesz TUTAJ)
- 1.4 Jazda konna na plaży
- 1.5 Rejs na zachód słońca statkiem Pirat w Kołobrzegu
- 1.6 Warsztaty przyrodnicze w Przelewicach (więcej informacji znajdziesz TUTAJ)
- 1.7 Muzeum Lotnictwa i Techniki Militarnej w Rogowie
- 1.8 Nadmorska trasa rowerowa Kołobrzeg – Podczele
- 1.9 Rodzinny Park Rozrywki Pomerania – Kołobrzeg-Dygowo
- 1.10 … plaże!
TOP 10 atrakcji dla dzieci w województwie zachodniopomorskim
-
Labirynt i Ogrody Hortulus Spectabilis w Dobrzycy (więcej informacji znajdziesz TUTAJ)
W połowie drogi między Koszalinem a Kołobrzegiem leży niewielka miejscowość – Dobrzyca. Wiosną tego roku odkryliśmy przepiękne Ogrody Tematyczne Hortulus. Uciekliśmy wtedy z plaży przed deszczem i w lekkiej mżawce snuliśmy się po tym miejscu magicznym, podziwiając feerię barw i zapachów (więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ). Tym razem jednak pojechaliśmy 3 km dalej. Prosto do Labiryntu Hortulus Spectabilis. To największy grabowy labirynt w Polsce, przyciągający swoją magią zarówno dorosłych, jak i dzieci w każdym wieku. Na ogromnej, pięknie zagospodarowanej przestrzeni rodzą się właśnie kolejne kawałki ogrodu. Perełką tego miejsca jest wielka wieża widokowa, z której rozciąga się widok na cały labirynt. Sprytne rodziny dzieliły się zadaniami – część zostawała na wieży i nawigowała pozostałych, błądzących w zakamarkach labiryntu.
Za dosłownie kilka złotych można kupić w kasie komplet kart – polecam bardziej niż bardzo. Karty służą do gry terenowej, która okazała się szalenie wciągająca dla naszego sześciolatka. Zadaniem gracza (lub drużyny) jest skasowanie wszystkich kart. Oczywiście – najpierw trzeba odnaleźć kasowniki, co okazuje się wcale nie takie proste… Wspaniała zabawa na łonie na tury, można tu przepaść na długie godziny.
-
Nadmorska Kolej Wąskotorowa
Pierwszy raz Nadmorska Kolej Wąskotorowa wyjechała w trasę w 1896 roku! Od tego czasu zmienił się świat, ludzie i krajobraz, jednak ona… niespecjalnie. Malownicza wycieczka ciuchcią sama w sobie jest atrakcyjna dla dzieci. Podróż kolejką to idealna propozycja niezależnie od pogody. W jej skład wchodzą zarówno wagoniki zadaszone, takie pół-otwarte i bardziej przewiewne oraz “kabriolety” – każdy znajdzie coś dla siebie.
Kolejka wozi pasażerów na trasie: Pogorzelica – Niechorze – Rewal – Trzęsacz.
Wyprawę można połączyć z odwiedzeniem nadmorskich miejscowości, w których znajdują się przystanki. Szczególnie polecam Trzęsacz, w którym można obejrzeć ruiny kościółka – miejscowa ludność długo walczyła, aby wyrwać go morzu. Jednak ono okazało się silniejsze i cegła po cegle rozbierało budowlę. Dziś pozostała tylko jedna ściana – pozostałość dawnej świetności.
Warto również zrobić sobie krótką przerwę w Rewalu, po to, aby wybrać się do Parku Wieloryba.
To miejsce pozytywnie nas zaskoczyło. Jest to park edukacyjno-rozrywkowy, w którym komuś udało się idealnie uchwycić proporcje. Czyli nie jest głupio, ani nudno. Na terenie stylizowanym na klimat wyspy rozbitków, znajduje się ok. 100 modeli ryb i ssaków naturalnej wielkości. Całość podzielona jest na cztery strefy. Zaczynamy spokojnie, od ryb, które najczęściej widujemy w smażalniach, na talerzu – mamy więc szansę zobaczyć, jak wygląda śledź, dorsz czy halibut. Czyli Bałtyk pełną krasą.
Później wkraczamy w świat Piratów i Papug, a dalej robi się jeszcze ciekawiej: Potwory z głębin i Giganci z oceanów. Dla nas najbardziej poruszające były spotkania z morskimi wielkoludami. Wystawa wspaniale działa na wyobraźnię, nie tylko dziecięcą tak naprawdę. Bo czym innym jest przeczytanie w książce, że płetwal błękitny dorasta do 30 metrów, a zupełnie czym innym – zobaczenie go “na żywo”. Można się poczuć jakby ktoś właśnie zaparkował obok Ciebie autobus! Leon wspomina naszą wizytę “u Wieloryba”, jestem pewna, że sporo z niej wyniósł (i nie mam wyłącznie na myśli pirackiego skarbu :P). Bardzo polecam animatora – pirata: podzielił się z nami wieloma ciekawostkami i potrafił skupić na sobie uwagę wszystkich uczestników, niezależnie od ich wieku.
Oprócz modeli zwierząt znajduje się tu piracki (a jakże!) plac zabaw i strefa odpoczynku dla rodziców.
-
Jazda konna na plaży
Gdyby ktoś potrzebował dodatkowej motywacji do nauki jazdy konnej, niech przyjdzie do Grzybowa. Znajdująca się tu Klub Jeździecki KAJA (fajowa nazwa, co? :P) daje unikalną możliwość jazdy konnej w terenie. I to w terenie nie byle jakim, bo po nadmorskiej plaży. O wschodzie i zachodzie słońca. Czy może być piękniej?! Wiem, że brzmi kiczowato, ale to widok, dla którego można stracić głowę. Nie wiem, co mają w sobie zachody słońca nad Bałtykiem, ale są najpiękniejsze na świecie i basta! Mogę sobie tylko wyobrazić, że podziwianie ich z perspektywy siodła musi być wspaniałym przeżyciem.
-
Rejs na zachód słońca statkiem Pirat w Kołobrzegu
Jeśli mowa o zachodach słońca, mam na liście również coś dla tych, którzy nie jeżdżą konno (jak np. ja). W kołobrzeskim porcie znaleźć można piękny, stylizowany, dwupokładowy i dwumasztowy żaglowiec. Wygląda jak wyjęty z chłopięcych, pirackich snów. I nazwą ma odpowiednią – “Pirat”. W wakacyjne wieczory możecie wypłynąć na jego pokładzie na pełne morze, aby podziwiać zachód słońca w całym jego pięknie. To radość nie tylko dla małych chłopców, wybierzcie się w romantyczny rejs (trwa ok. 45 minut, chociaż w naszym przypadku wydłużył się do prawie 1,5 godziny z powodu oczekiwania na powrót do portu).
-
Warsztaty przyrodnicze w Przelewicach (więcej informacji znajdziesz TUTAJ)
Ogród Dendrologiczny w Przelewicach to jest jakaś historia totalna. Miejsce kosmiczne, które rozkochało nas w sobie i nie daje o sobie zapomnieć. Na pewno Wam o nim napiszę coś więcej, dziś tylko chciałam je wspomnieć z okazji wspaniałych warsztatów przyrodniczych, jakie są tam organizowane dla dzieci. Nie tylko dla zorganizowanych grup szkolnych czy przedszkolnych. Możecie zatrzymać się tam choćby w drodze nad morze na rodzinne spotkanie z przyrodą pod okiem specjalistów. Jestem przekonana, że w ciągu godziny dzieci nauczą się tu więcej niż w większości szkół przez długie tygodnie. Biologia pokazana w ten sposób zafascynuje praktycznie każdego. Najpierw spacer po parku, zbieranie interesujących obiektów, a potem… fascynująca praca badawcza na wspaniałym sprzęcie Leica pod czułym okiem najwyższej klasy specjalistów. Byłam pewna, że takie rzeczy się nie zdarzają. A jednak… wyszliśmy ciut mądrzejsi i szeroko uśmiechnięci.
Jeden warunek: na warsztaty należy się umawiać telefonicznie z wyprzedzeniem.
-
Muzeum Lotnictwa i Techniki Militarnej w Rogowie
W 1936 roku na terenie dzisiejszego Rogowa, Niemcy rozpoczęli budowę lotniska. W jednym z hangarów, zbudowanych do jego obsługi, zgromadzono dziś pojazdy, samoloty i eksponaty z okresu II wojny światowej. Muzeum prowadzone jest przez Fundację, założoną przez grupę entuzjastów, którzy chętnie opowiedzą historie, które w pamięci zostają na dłuuugo. Raczej dla entuzjastów wojska i militariów, choć każdemu to miejsce pozwoli poczuć wdzięczność za to, że możemy żyć w wolnym kraju. I że to wcale nie takie oczywiste, jak nam się na codzień może wydawać.
-
Nadmorska trasa rowerowa Kołobrzeg – Podczele
Jestem absolutnie zakochana w tej okolicy. Z Kołobrzegu aż do Podczela ciągnie się piękna, nadmorska rowerowa ścieżka. Ok, mogłaby (i powinna…) być szersza i jakoś odgrodzona od deptaka. Jednak jeśli narzekanie schowamy do kieszeni, czeka nas cudowny, rodzinny wypoczynek. To miejsce, wraz z wypożyczalniami, które znajdziecie co kilkaset metrów, tworzą świat jeżdżenia na czym popadnie. Są oczywiście rowery, klasycznie. Są takie z fotelikami dla dzieci, z przyczepkami, są gokarty – jedno-, dwu-, trzy-, a nawet czteroosobowe. Są hulajnogi, rowery elektryczne, mini-skutery. Nie wiem, czego nie można tu wypożyczyć, aby przejechać się po tej nadmorskiej trasie… Przychodzi mi na myśl czołg, ale chyba bym się nie założyła ;)
Nieważne, jakie są Wasze preferencje, ile macie siły i jak liczna jest Wasza drużyna – z pewnością znajdziecie pojazd skrojony na Waszą miarę. My czailiśmy się na czteroosobową karocę, ale niestety ciągle nam ktoś ją podprowadzał spod nosa. No nic, trzeba będzie wrócić i nadrobić!
-
Rodzinny Park Rozrywki Pomerania – Kołobrzeg-Dygowo
To miejsce, które poleciło mi niezależnie kilka osób, w tym – te mieszkające w Kołobrzegu. Mimo tego – podchodziłam do niego nieco nieufnie. Bałam się tłumów i badziewia. Okazało się, że byłam w błędzie. Park Rozrywki Pomerania to przepięknie zagospodarowany teren, z idealnie wypielęgnowaną zielenią – aż miło popatrzeć, że jednak da się stworzyć park rozrywki, który będzie schludny, czysty i po prostu bardzo ładny. Amatorzy wesołych miasteczek (i nie tylko!) będą tu w siódmym niebie. Są elektryczne samochodziki, karuzele dla młodszych i starszych dzieci, są kolejki górskie, przepiękne, kolorowe place zabaw i ogromny wybór dmuchańców. Oprócz tego miejsce, które po prostu zachwyciło Leona – niezwykle klimatyczna wioska Wikingów. W kolejnych chatach można spotkać specjalistów – tkaczkę, łucznika, wodza itp. Każdy opowie coś ciekawego, coś pokaże. Można postrzelać z łuku, położyć się na łóżku Wikinga i zobaczyć jak toczyło się dawniej ich życie.
Na upały najlepsze będą lody (naprawdę smakowite!) oraz… strefa wodna, w której czekają wysokie i szybkie zjeżdżalnie, basenik i gignatyczny dmuchaniec dla młodszych dzieci.
-
… plaże!
Ja wiem, że ten punkt trąci banałem i być może jest oczywisty. Jednak muszę, po prostu muszę dodać go do listy. Bo ze wszystkich atrakcji świata, to właśnie nadbałtyckie plaże są dla moich dzieci najciekawsze. Wracamy tam z wielkim uśmiechem zarówno z bardzo dalekich, jak i całkiem bliskich wycieczek…
Zresztą – co ja Wam będę mówić, zerknijcie po prostu:
Wpis powstał w wyniku akcji Turystyczne Mistrzostwa Blogerów organizowaną przez Polską Organizację Turystyczną.
#visitpoland #mistrzostwablogerow
Ps. Chciałabym w tym miejscu serdecznie podziękować Izabeli Zajączkowskiej, właścicielce domków Blå Marine w Grzybowie. Za nieocenione wsparcie, wszystkie porady, przechowywanie walizek i całe dobro, jakie od Niej dostaliśmy podczas tej podróży. Jesteś najlepsza!
.
Ps2. Ogromne podziękowania kieruję także do całego zespołu hotelu ProVita w Kołobrzegu – za zaangażowanie w promocję regionu i serdeczną gościnę podczas naszego pobytu.
.
Tych, którzy jeszcze nie dołączyli, serdecznie zapraszam do grupy Dziecięca Mapa Polski, która powstała, abyśmy mogli dzielić się informacjami i opiniami o podróżach z dziećmi.